8. Kim jest Niall?

372 41 0
                                    

- Zagrasz jeszcze raz? - zapytałam z nadzieją w głosie.

- Rene, grałem to już cztery razy. - westchnął.

- W takim razie będzie piąty. - wyszczerzyłam się do telefonu.

- Wieczorem, okej? - zapytał niepewnie - Muszę kończyć. - powiedział szybko i rozłączył się.

Zmarszczyłam brwi, bo w ostatnim czasie bardzo często przerywa rozmowę, nic nie mówiąc. Martwię się o niego, ale nie chcę nalegać. Może w końcu sam mi się zwierzy? Odkąd poznałam blondyna minęły dwa tygodnie. Dzisiaj wraca moja mama, co równa się z wyjazdem taty. Już rano widziałam jego spakowane walizki na przedpokoju. Czasem chciałabym cofnąć się do dzieciństwa. Wtedy nie przejmowałam się niczym i wykorzystywałam każdą możliwą chwilę w stu procentach. Wtedy moi rodzice byli szczęśliwym małżeństwem, a przynajmniej tak mi się wydawało. Miałam przy sobie mojego najlepszego przyjaciela, z którym całe dnie spędzałam w jego domku na drzewie. Minusem tego wszystkiego było to, że nie znałam Niall'a. Blondyna, o pięknych, niebieskich jak niebo oczach, o doskonałym poczuciu humoru i o wspaniałym charakterze.

- Nie pożegnasz się z tatą? - usłyszałam za drzwiami. Zerwałam się z łóżka i podbiegłam do niego, po czym wskoczyłam na niego, dosłownie.

- Kiedy się znowu zobaczymy? - zapytałam stając na panelach.

- Nie wiem, kochanie. - wypuścił głośno powietrze - Spędź teraz trochę czasu z mamą, a w przyszłym miesiącu sami gdzieś pojedziemy, dobrze? - przytaknęłam i ponownie wtuliłam się w niego. Chciałabym mieć go bliżej siebie, jak kiedyś.

- Wróciłam! - usłyszałam głos mojej rodzicielki, a po chwili trzaśnięcie drzwiami. Spojrzałam na tatę, którego mina jednoznacznie wskazywała na to, że chciał opuścić dom przed nią.

- Chodź. - powiedziałam i skierowałam się na dół.

- Cześć, mamo. - przywitałam się schodząc po schodach.

- Cześć. - odparła i zaczęła rozglądać się po domu - Anne, wnieś moją walizkę. - nakazała.

- Ja to zrobię. - powiedział jej były mąż i złapał za rączkę od przedmiotu. Ona jedynie przewróciła oczami i wzięła swoją torebkę. Może by tak podziękować?

- Dziękuję, tato, bo mama nie zna takiego słowa. - prychnęłam, a momentalnie poczułam na sobie jej palące spojrzenie.

- Będziemy w kontakcie. - powiedział schodząc po schodach i podszedł do mnie, po czym złożył pocałunek na moim czole i opuścił dom drzwiami wyjściowymi.

- Mogłabyś darować sobie takie komentarze. - przerwała ciszę panującą w pomieszczeniu.

- Okej. - zaśmiałam się i ubrałam buty.

- Gdzie idziesz? - zapytała.

- Wychodzę. - otworzyłam drzwi i wyszłam.

Postanowiłam się przespacerować, ale nie chciałam tego robić sama. Wyjęłam z kieszeni telefon i chciałam zadzwonić do Niall'a, ale uświadomiłam sobie, że to nie będzie dobry pomysł. Gdyby ktoś nas zobaczył nie byłoby dobrze. Wybrałam numer i zadzwoniłam do Ryana, który zgodził się na spotkanie.
Sięgnęłam do kieszeni i wyjęłam wszystkie drobne, ale okazało się, że nie stać mnie nawet na obiad. Świetnie. Usiadłam na ławce i zaczęłam zastanawiać się nad sensem wszystkiego. Nie mogę wyjść po prostu na miasto z Niall'em, bo to zniszczyłoby moją reputację. Przez cały czas mamy się ukrywać? A co jak on myśli, że ja się go po prostu wstydzę? Muszę mu udowodnić, że tak nie jest. W mojej głowie narodził się pewien plan.

Friend is secret. ||Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz