42. Nigdy nas nie zostawisz.

258 32 5
                                    

- Niall, rusz swoje obwisłe dupsko! - krzyknęłam tupiąc nogą.

- Przepraszam bardzo, mój tyłeczek jest bardzo jędrny. - powiedział łapiąc się za pośladek.

- Powiedz to tatuatorowi.* - zaśmiałam się, a blondyn pokazał mi język.

W końcu opuściliśmy dom i wsiedliśmy do samochodu. Niall chyba bardziej przeżywał tę wizytę u lekarza niż ja. Ciągle skakał po domu mówiąc, że zobaczy swojego małego piłkarza. Ja przypuszczałam, że będzie to dziewczynka. W głębi miałam nadzieję, że będę mogła kupować jej sukienki i lalki. Oczywiście, gdyby okazało się, że to chłopiec, nie miałabym nic przeciwko. Najważniejsze było dla mnie to, że dziecko jest nasze i wspólnie będziemy je wychowywać. W sumie, sama nie wiem dlaczego o tym myślę. Na chwilę obecną rozpoznanie płci dziecka jest jeszcze niemożliwe.
Niall zaparkował pojazd przed kliniką i wysiadł, po czym otworzył mi drzwi i pomógł mi podnieść się z siedzenia. Złapałam za dłoń mojego męża, który pokierował nas do wejścia. Niedługo później siedzieliśmy już na krześle, czekając na naszą kolej.

- Horan. - zawołał lekarz.

Nadal nie mogę przywyknąć do tego nazwiska. Weszliśmy do środka, a mężczyzna przeczytał coś na zapisanego w karcie, po czym pokierował mnie na łóżko. Nakazał podnieść bluzkę, co od razu zrobiłam, po czym nałożył na moją skórę zimny żel. Przyłożył urządzenie do mojego brzucha, a ja bacznie obserwowałam jego twarz. Zmarszczył brwi, bardziej przyglądając się monitorowi.

- Co się dzieje? - zapytałam przerażona.

- Widzi pani to? - zapytał, wskazując palcem na ekran - To jest serduszko.

Uśmiechnęłam się szeroko, mocniej ściskając dłoń blondyna, który ukazał szereg białych zębów.

- A tutaj jest drugie serduszko. - wskazał, na co przymrużyłam oczy.

- Drugie? - zapytałam.

- Tak. - odparł - Będą mieli państwo bliźnięta.

Przyłożyłam rękę do ust. Czułam się taka szczęśliwa, jak nigdy. Do moich oczu napłynęły łzy, których nie hamowałam. Mężczyzna podał mi papier, którym ztarłam żel i spuściłam koszulkę. Po chwili otrzymaliśmy pamiątkowe zdjęcie naszych maluchów.
Opuściliśmy gabinet, a pierwsze co zrobiłam, gdy znaleźliśmy się na korytarzu, to przyległam do klatki piersiowej męża. Szczęście wręcz z nas kipiało. Wyszliśmy z budynku i ponownie znaleźliśmy się w samochodzie. Od razu odjechaliśmy, kierując się do domu mojej mamy.  Postanowiliśmy zrobić jej niespodziankę. Wysiedliśmy z samochodu, gdy zaparkowaliśmy go przed posesją i weszliśmy do środka. Jednak takiego widoku się nie spodziewaliśmy. Usta mojej mamy złączone były z wargami jakiegoś bruneta. Gdy w końcu dostrzegli naszą obecność, odsunęli się od siebie. Dobrze znałam twarz tego mężczyzny.

- Tata? - zapytałam zdziwiona.

Spojrzałam na twarz Nialla, która wyrażała jedynie zdziwienie. Zerkałam raz na moją rodzicielkę, a raz na mojego tatę.

- Co tu się właściwie dzieje? - zapytałam, nic nie rozumiejąc.

- Może usiądźmy. - powiedziała kobieta, kierując się do salonu.

Zajęliśmy miejsce na kanapie, a moi rodzice usiedli na fotelach.

- Więc od czego zacząć? - mężczyzna podrapał się po głowie.

- Wróciliście do siebie? - zmarszczyłam brwi.

- W sumie to nie, trochę nas poniosło. - powiedział.

- Czekaj... - zrobiłam krótką przerwę - Co ty tutaj w ogóle robiłeś?

- Renesmee, to są sprawy dorosłych. - powiedziała blondynka.

- A ja już nie jestem dzieckiem! - podniosłam głos, przez co Niall złapał za moją dłoń.

Zapadła niezręczna cisza, którą w końcu przerwał głos mojego taty.

- Sypiamy ze sobą.

- Co?! - wypaliłam, równocześnie z Niallem.

- To chyba nie zabrzmiało dobrze. - powiedzial wykrzywiając usta.

- To jakiś żart? - zapytałam.

- Nie. - wzruszył ramionami.

Nie wierzyłam w to, co słyszę. Moi rodzice spotykali się tylko po to, żeby zaspokoić swoje potrzeby seksualne?! Przecież to nawet brzmi głupio!

- A Natalie?

- Nie jesteśmy już razem.

- Och... - powiedziałam zerkając na mojego męża - Na nas już chyba czas. - powiedziałam wstając.

- Zaczekaj. - powiedziała mama - Dlaczego przyszliście?

- Pamiętasz jak mówiłam ci, że będziemy mieli dziecko? - kobieta przytaknęła - Nie będziemy mieli jednego dziecka. - odparłam - Będziemy mieli bliźnięta.

- To wspaniale! - pisnęła i przytuliła nas.

- Gratuluję. - dodał tata.

^^^

- Przecież to jakiś głupi żart! - powiedziałam wkładając do ust ogórka z ketchupem.

- Jeżeli w ten sposób oboje są szczęśliwi, to ja nie mam nic przeciwko. - zrobił krótką przerwę - Serio ci to smakuje? - zmarszczył brwi.

- Nie wiem, jak jem to mniej się denerwuję. - wzruszyłam ramionami.

- Nie przejmuj się tym teraz. - objął mnie od tyłu.

- Oni naprawdę mają jakiś kryzys wieku sredniego. - powiedziałam, a blondyn lekko się zaśmiał.

- Musisz odpocząć. - odsunął się i zniknął za ścianą. Po chwili wrócił trzymając w dłoni moją ulubioną bluzę, którą kiedyś mi dał. - Chodź. - powiedział z szerokim uśmiechem.

Po chwili znaleźliśmy się w samochodzie, którym jechaliśmy przez zaledwie kilka minut. Wtedy zastanawiałam się, czy Niall jest aż tak leniwy, czy po prostu nie chce żebym się przemęczała.
Opuściliśmy pojazd i wtedy już wiedziałam co się dzieje. Mój mąż pomógł mi wejść po małych skałkach, które z łatwością sama bym pokonała. I wtedy zobaczyłam niby zwyczajną ławkę. Usiedliśmy na starym drewnie, wdychając zapach wspomnień. Blondyn przyciągnął mnie do siebie i pocałował w czubek głowy.

- Tak bardzo was kocham. - mruknął w moje włosy.

Spoglądaliśmy na miasto, które przez ostatnie lata nie zmieniło się ani trochę. Byłam tylko ja i Niall. Och, zapomniałabym. Oczywiście jeszcze nasze dzieci. To w zupełności nam wystarczało, bo nie potrzebowaliśmy żadnych dodatków.

- Niall. - przerwałam chwilową ciszę - Obiecaj mi, że nigdy nas nie zostawisz. - powiedziałam, a blondyn spojrzał na mnie zdziwiony.

- Nie zamierzam tego robić. - złożył pocałunek na moim czole.

Wiedziałam, że nie zrobiłby nam tego, ale wolałam mieć pewność. Teraz mam ją w stu procentach.

* Niall kiedyś chciał zrobić sobie tatuaż na pośladku "Made in Ireland", ale tatuator powiedział, że ma zbyt obwisła skórę😂*
Co sądzicie o rozdziale?
Kaateupp.

Friend is secret. ||Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz