17. Tęskniłem za tobą.

344 41 0
                                    

Puste wpatrywanie się w ścianę. Coś co robiłam przez kolejne minuty, trzymając w dłoniach mój ulubiony kubek w kropki. Ciągle wracałam do tego, co działo się wczoraj. Ja i Niall, zamknięci w jednym pokoju. Jego delikatne dłonie wędrujące po moich udach i odkrytym brzuchu. Usta spoczywające na moim dekolcie. Przymknęłam oczy. To co robiliśmy było złe? Bo w tamtym momencie właśnie tak pomyślałam. Odepchnęłam od siebie chłopaka. Jednak po chwili tego pożałowałam. Znowu chciałam poczuć na sobie jego cudowne usta. Jego dotyk sprawiał, że czułam się tak dobrze. Wysmarkałam nos w chusteczkę i zamknęłam ją w dłoni. Wzięłam łyk kawy. Jak będziemy się teraz zachowywać? Nadal tak, jak wcześniej? Wątpię, żeby nam się to udało. Nie chciałam go stracić. Czułam, że jest między nami to coś. Byłam pewna, że czuję do niego coś więcej. Czy można było to nazwać miłością?
Usłyszałam za sobą trzaśnięcie drzwiami. Już wrócił? Po chwili kroki zmierzające w moją stronę. Moje serce przyspieszyło, czułam, że zaraz eksploduje. Do moich nozdrzy dotarł charakterystyczny zapach jego perfum. Cudownych perfum. Przez chwilę stał. Przynajmniej tak mi się wydawało. Nic nie słyszałam. Minęło zaledwie kilka sekund, a on się wycofał. Moja cała nadzieja prysnęła. Dlaczego za nim nie pobiegłam?

N I A L L

Błądziłem między górami, jakby szukając jakiejś podpowiedzi. Chciałem w końcu poczuć się pewny. Chciałem usłyszeć od niej te dwa, cudowne słowa i poczuć smak jej miękkich ust. Powinienem wyznać jej prawdę? Powiedzieć to?
Kiedy wczoraj mnie odepchnęła, poczułem się źle. Moją pierwszą myślą było "Przegiąłeś, Niall". Posunąłem się za daleko? Jesteśmy tylko przyjaciółmi? Nadal?
Wybrałem numer do Harry'ego. On zawsze wiedział co robić.

- Co jest? - usłyszałem jego zachrypnięty głos.

- Pomóż mi. - odparłem.

- Rene? - zapytał tylko.

- Tak. - wypuściłem głośno powietrze.

- Znasz moje zdanie.

- Nie mogę jej tego powiedzieć, nie teraz. - powiedziałem rozglądając się. W oddali dostrzegłem drogę, którą na sto procent trafię do naszego domku.

- Nadal chcesz ją oszukiwać? - zaśmiał się.

- Co jak stwierdzi, że kłamię? - przerwałem - Że wszystko wymyśliłem? - zapytałem.

- Pokażesz wszystkie zdjęcia. - zapadła chwilowa cisza - Niall, musisz jej to powiedzieć do końca wyjazdu. - odparł.

- Dlaczego?

- Inaczej ja to zrobię. - powiedział i rozłączył się. Świetnie.

Zatrzymałem się przed drewnianym domkiem. W środku była ona. Renesmee Dowell. Piękna brunetka, o zjawiskowych, zielonych oczach. Posiadająca cudowne ciało, jak i wnętrze. Czułem, że muszę to zrobić.

Wszedłem do środka. Ona siedziała na kanapie i wpatrywała się w okno. W jej dłoni spoczywał kubek, ten który lubi najbardziej. Szybkim krokiem podszedłem do niej. Zatrzymałem się i wyciągnąłem dłoń w jej kierunku. Prawie dotknąłem jej policzka. Nie, to nie jest odpowiedni moment. Musiałem najpierw na nowo przekonać ją do siebie. Zawróciłem i zamknąłem za sobą drzwi. Usiadłem przy basenie, a mój wzrok spoczywał na wodzie.

- Możesz mi pomóc? - usłyszałem znajomy mi głos. Odwróciłem się w bok i napotkałem na blond włosy. Była zdecydowanie za blisko mnie.

Friend is secret. ||Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz