23. Pamiętam?

335 42 1
                                    

- Chyba zwariowałeś, jeżeli myślisz, że na to wsiądę. - założyłam ręce na piersi.

Przecież wiedział o tym, że cholernie boję się kolejek, karuzel i wszystkiego co wiąże się z prędkością i wysokością.

- Nic ci się nie stanie. - próbował mnie przekonać.

- Niall, nie wsiądę na to. - powiedziałam zdenerwowana.

- Pierwszy i ostatni raz. - złożył dłonie, jak do modlitwy, a jego dolna warga wysunęła się.

- Ugh... - jęknęłam - Nienawidzę cię. - powiedziałam kierując się do kolejki, która prowadziła do roller coastera.

- Za mocne słowa, kochanie. - wyszeptał do mojego ucha.

Nie odpowiedziałam już nic, byłam zbyt zestresowana. Sama się dziwię, że się na to zgodziłam. Znając moje szczęście, podczas gdy ruszymy jakieś śrubki się odkręcą, a my spadniemy na dół. Ja wyląduję na wózku i będę sparaliżowana od pasa w dół, a Niall przeżyje wstrząs mózgu i...

- Nasza kolej. - odparł z uśmiechem.

To tylko zły sen. Głupia przejażdżka, która będzie trwała krócej niż minutę. Spokojnie, Renesmee.

Usiadłam obok Nialla, a po chwili zjawił się pracownik, który zapiął nasze zabezpiecznia. Blondyn złapał moją dłoń i przyłożył do swoich ust.

- Uspokój się. - szepnął.

Człowieku, ty siebie w ogóle słyszysz? Zaraz zginiemy!

- Jeżeli tego nie przeżyjemy, to każdego dnia, gdy będziemy w niebie, będziesz przynosił mi śniadanie do łóżka. - przymknęłam oczy, a do moich uszu dotarł jego gardłowy śmiech. Kolejka ruszyła.

Ze względu na strach i zaciśnięte powieki, nie pamiętam zbyt wiele. Myślałam, że zemdleję.

- Nie było tak źle. - odparł. Spojrzałam na niego, a moje ciśnienie z sekundy na sekundę rosło coraz bardziej.

- Nie było tak źle?! - podniosłam głos - Nigdy więcej nie pójdę na to szatańskie urządzenie!

Uśmiech nie schodził z jego twarzy.

- Ostatnim razem mówiłaś tak samo.

- Że co? - zmarszczyłam brwi - Nienawidzę cię jeszcze bardziej.

Wysiedliśmy i udaliśmy się coś zjeść. Zamówiłam sobie frytki z colą, a Niall wybrał naleśniki z czekoladą. Przez cały czas nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Ciągle czułam, jak moje serce bije za szybko. Nie lubię takich miejsc.

- Uśmiechnij się. - mruknął. Sztucznie podniosłam kąciki ust. - Nie bądź na mnie zła. - położył dłoń na mojej.

- Nie jestem zła. - przewróciłam oczami - Jestem wściekła.

- Kochanie... - zaczął.

- Nawet tak nie mów. Wiesz o tym, że lubię, jak mnie tak nazywasz. Robisz to specjalnie. - przymrużyłam oczy.

- Długo tak jeszcze zamierzasz? - zapytał znudzony.

- Tak. - powróciłam do pochłaniania frytek.

^^^

- Tato, odłóż to. - powiedziałam, uciekając.

- Nie ma mowy! - krzyknął - Muszę ci oddać.

Po chwili poczułam jak po moim całym ciele spływa woda. Odwróciłam się i poprawiłam włosy.

Friend is secret. ||Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz