XXIII

1.4K 136 64
                                    

~~*~~*~~*~~

Huncwoci siedzieli w pokoju wspólnym Gryffindoru, zawzięcie dyskutując. James siedział rozwalony w fotelu, Syriusz w pozycji pół leżącej leżał z głową na kolanach Remusa, który gładził go po włosach. Peter siedział nadal obrażony w drugim fotelu.

- Drodzy Panowie. - zaczął uroczystym głosem James. - Mamy ważną misję do wykonania, a mianowicie...

- Rogasiu, czy oby na pewno dobrze się czujesz? - zapytał z udawaną troską Syriusz. - Piłeś może coś? Bo dziwnie gadasz.

Z drugiej strony, James wyglądał dość komicznie w poplamionym krwią fartuchu oraz z zakrwionym nożem, mówiąc oficjalnym głosem, niczym profesor Slughorn. Potter mierzył go wzrokiem. Peter wymamrotał coś pod nosem.

- No więc, mam świetny pomysł do zrealizowania w te Halloween. Słyszeliście kiedykolwiek opowieść o czarnym widmie?

Syriusz aż podskoczył.

- Zwariowałeś?! Podobno kto spotka czarne widmo, szybko umrze!

- Wierzysz w takie bajeczki? - zaśmiał się James.

- Bajeczki?! To jest prawdziwa opowieść! - warknął Syriusz.

- A ty, Remus? Co o tym myślisz?

Remus westchnął.

- Mi się wydaje, że to jest zbyt niebezpieczne. W końcu, przez spotkanie czarnego widma zginęło wiele czarownic i czarodziejów.

James zawył.

- Zmówiliście się czy co?!

Remus uśmiechnął się niewinnie.

- Wiesz, to jest bardzo możliwe.

Po chwili Syriusz wraz z Remusem wybuchli uśmiechem. James zaklął pod nosem i wyszedł z pokoju wspólnego Gryffindoru kląc pod nosem.

~~*~~*~~*~~

W tym samym czasie Lily spacerowała po korytarzu. Nagle z nikąd pojawił się Severus. Dziewczyna cofnęła się o krok.

- Czego chcesz?

- Lily, błagam o wybaczenie. Przepraszam za tamto, przysięgam że nigdy się to nie powtórzy. - Severus patrzył błagalnie na dziewczynę.

- No dobrze... Ale to twoja ostatnia szansa.

-Obiecuję, że nigdy więcej się to nie powtórzy! Przysięgam! - zapewniał Snape.

Wyszli na Błonia, rozmawiając.

- Sev, przebierasz się za kogoś?

- Nie bawię się w takie przebieranki. - prychnął Severus. - To jest zabawa dla dzieci.

Tak naprawdę Severus bardzo chciał się za kogoś przebrać, ale jego rodzice nie mieli zbyt dużo pieniędzy. W dodatku większość pieniędzy ojciec Severusa, Tobiasz Snape wydawał na alkochol. A matka Severusa, Eileen nic nie mogła nic na to poradzić.

Severus strasznie zazdrościł innym tego, że mogą kupić sobie wymarzone przebranie na Halloween, kiedy jego kieszonkowe musiały wystarczyć na nowe pergaminy oraz atrament. O ile dostał kieszonkowe, rzecz jasna.

- A ty, Lily? Przebierasz się?

Lily kiwnęła głową z uśmiechem.

- Tak. Ale nie powiem ci za kogo. To jest niespodzianka. - Lily uśmiechnęła się tajemniczo i wraz z Severusem ruszyli w stronę sali transmutacji.

Dark StarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz