XXXVII

868 84 29
                                    

~~*~~*~~*~~

Regulus wraz z Clarą nadal byli w kuchni.

- Nie sądzisz, że powinniśmy pójść do nich i sprawdzić, czy wszystko gra?

- Wydaje mi się, że na razie nie ma potrzeby. - oświadczyła dziewczyna - Gdyby Syriusz nagle zaczął kaszlać krwią, ten drugi chłopak z pewnością zawołałby nas.

- Kaszlać krwią?! - Regulus spojrzał na nią zdezorientowany - To jakiś żart?

- A co ty myślałeś? - prychnęła Clara - Eliksiry i zioła nie leczą wszystkiego.

- Skąd to wszystko wiesz? - chłopak był pod wrażeniem - Uczysz się na uzdrowiciela?

- Tak. - przyznała - Większości nauczyła mnie babcia, była kiedyś uzdrowicielką. Uważa, że mam talent.

- Myślę, że ona ma rację. - czarnooka lekko się uśmiechnęła - Ale dlaczego nas okłamała?

- Babcia Wendy ma tylko mnie. Boi się, że kiedyś odejdę stąd, a ona zostanie sama.

- Dlaczego nigdy nie widziałem cię w Hogwarcie?

- Ponieważ uczęszczam do Dumstrangu. Możesz skończyć już mnie przepytywać?

- Znamy się od kilku godzin, chcę tylko lepiej poznać swoją siostrę. - zapewnił Regulus.

- Wiesz już o mnie wystarczająco dużo. - odparła sucho czarnowłosa - Chodźmy już do nich.

Dziewczyna wstała z miejsca i wraz z Regulusem weszli do pokoju, w którym byli Syriusz i Remus.

~~~*~~*~~*~~

Noc minęła zaskakująco szybko. Była dość spokojna, wszyscy troje (nie licząc Syriusza) przespali ją prawie całą. Lupin zasnął na siedząco w pokoju z tapczanem, Regulus wraz z Clarą spali w salonie. Nastał ranek, pierwszy obudził się Remus. Wstał z krzesła i rozprostował zdrętwiałe kończyny. Chłopak spojrzał na łóżko i wydał z siebie zduszony okrzyk.

Black, lekko pokaszlując, otworzył powoli oczy. Spojrzał na Lupina, na jego ustach pojawił się lekki uśmiech.

- Syriusz...

Miodowooki nieśmiało odwzajemnił uśmiech. Usiadł na skraju łóżka i ostrożnie dotknął dłonią jego policzka.

- Jak się czujesz?

- Myślę, że teraz już wiem jak się czujesz podczas comiesięcznych przemian. - powiedział cicho, kaszląc.

- To nie jest zabawne. - Remus zgromił go wzrokiem - Czy coś Cię boli? Brzuch? Klatka piersiowa?

- Trochę boli brzuch, ale da się znieść. - uśmiechnął się przepraszająco - Ale Ty nie jesteś ranny? Regulus? - spojrzał na niego wyczekująco.

- Wszyscy cali, nie licząc Ciebie. - powiedział cicho - Dlaczego zawsze musisz zgrywać bohatera?! Sam potrafię o siebie zadbać, nie chcę żebyś narażał swoje życie dla mnie! - wybuchł Lupin, patrząc gniewnie na szarookiego - Mogłeś umrzeć!

Syriusz przez chwilę patrzył w milczeniu na blondyna, po chwili odpowiedział.

- Pamiętasz, co Ci powiedziałem przed wizytą u tej babuni? - Remus pokiwał głową - Zrobiłbyś dla mnie to samo. Byłeś bezbronny bez różdżki, ten śmierciożerca już wymawiał klątwę. - podniósł głos - Wolę sam umrzeć, niż patrzyć, jak tracę najważniejszą osobę w swoim życiu! - zasłonił usta dłonią, kaszląc.

Dark StarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz