Wstaje rano z zamiarem zabrania jakiegoś kody DNA od Harrego,m am jakieś głupie wrażenie,że oni są ze sobą spokrewnieni. Zakradam się do niego do pokoju patrzę a on śpi. NA moje szczęście Harry ślini się albo śpi z otwartą buzią. Podchodzę do niego i wkładam patyczek do uszów do jego buzi aby wziąć trochę śliny i zabieram potrzebne DNA. wkładam go do woreczka i wychodzę z jego pokoju. Niestety widzę Liama ,który patrzy na mnie jak na idiotę.
-No co ,zabrakło mi patyczków do uszu a Harry ma ich zawsze sporo-mówię
-Jesteś dziwny Tommo-mówi i schodzi na dół
-Zrób mi Kawy Li
-Luz
Wchodzę do pokoju i wkładam patyczek do szuflady. Teraz jakoś zdobyć DNA od Laury. Tylko jak? Później pomyślę. Ogarniam się i schodzę na dól.Wypijam kawę i wychodzę z domu. Wchodzę do apartamentowca Laury, wsiadam do windy i kilka sekund później pukam już do jej mieszkania.
-Cześć Louis-mówi zaspany Ross-Laura jeszcze śpi jak chcesz możesz ją obudzić,drzwi na lewo
Idę wskazane miejsce,otwieram drzwi i widzę śpiącą Laurę. Kurcze mogłaby spać tak jak Harry. Idę do jej łazienki i widzę szczoteczkę do zębów,wkłada się ją do buzi więc będzie Dna. zabieram ją i idę budzić brązowowłosą.
-Laura słoneczko-mówię a ona się budzi
-Hej Lou co tu robisz-
-Budzę cię słoneczko ,dam ci chwilę i zejdź na dół-mówię i wychodzę
Jakieś pół godziny później schodzi Laura i wita się z nami. Nie wiedząc co robić .Oglądamy film. W połowię zadzwonił Niall,że dziś moja kolej na dogrywki. żegnam się z nimi i wychodzę .Na dogrywkach śpiewam co mi karzą. Jakieś 3 godziny później jestem wolny. Jadę do fundacji gdzie sprawdzą moje testy. Załatwiam wszystko i proszę aby do mnie zadzwonili kiedy testy będą już dostępne. Wracam do domu i resztę dnia spędzam na wygłupy z chłopakami. zobaczymy co i jak z tego wyjdzie. Mam nadzieję że się nie mylę.Wieczorem przed pójściem spać dostaje telefon,żebym wstawił się jutro po wyniki.
.......................................................
Na następny dzień wstaję rano,ogarniam się i jadę do fundacji. Jakąś godzinę później jestem na miejscu.
-Dzień dobry wyniki na nazwisko Tomlinson-mówię
-Proszę chwilkę poczekać już po nie idę-mówi recepcjonistka
Jakieś 5 minut później trzymam wyniki w rękach. Wychodzę i wsiadam do auta otwieram kopertę czytam i wracam do domu. Na miejscu dzwonie do Laury,żeby do nas przyjechała. Pół godziny później siedzimy we trójkę w salonie. Reszta chłopaków jest gdzieś na mieście,dlatego mamy czas dla siebie.
-Zadzwoniłem do Ciebie,bo muszę wam dać do przeczytania ten list -mówię i podchodzę do nich.
-co to ?-pyta Laura wstając
-testy na wasze pokrewieństwo-mówię
Harry staje koło Laury i zaczynają czytać
-Mamy 99,5 % pewności ,że osobniki te są spokrewnione genetycznie-czyta Harry
-To znaczy,że jestem twoją siostrą-mówi Laura a Harry upada na fotel patrząc na nią jak na ducha-a ty moim bratem-mówi i ma łzy w oczach
-Czekaj jak to?-pyta Niall
-Kiedy weszliście-pytam
-W momencie kiedy Laura czytała list-mówi Liam
-Czyli jesteście rodzeństwem-pyta zayn
-Ale jak to przecież ty masz rodziców-mówi Harry
-Mam ale nie są biologicznymi-mówi Laura
-Jesteś moją siostrą-mówi harry
-A ty moim bratem-mówię
-Zostawcie nas samych proszę-mówi Harry a reszta wychodzi
Laura POV
-Harry,jeżeli nie będziesz chciał abym była twoją siostrą,jeżeli tego nie zaakceptujesz ja zrozumiem-mówię cicho
-Żartujesz-mówi Harry i podchodzi do mnie-ciesze się że jesteś moją siostrą na prawdę ,nie rozumiem tylko jak mama mogła mnie okłamywać tyle czasu
-Miała już ciebie i twoją siostrę a była biedna więc łatwiej było ją mnie oddać komuś,moi rodzice mnie wzięli-mówię
-Czyli po prostu stwierdziła ,że tak będzie ci lepiej-mówi zły
-Tak- mówię-nie złość się na swoją matkę
-Naszą Laura
-Nie Hazza,Twoją -mówię-moja mama mieszka z moim tato w Miami
-Chce być twoim bratem-mówi
-A ja twoją siostrą-mówię
-Proszę poznaj Anne-mówi
-Dobrze ,ale robię to dla Ciebie

CZYTASZ
Sister and Brother✅
Fiksi PenggemarHej jestem twoją siostrą -powiedziałam a zielonooki brunet opadł na fotel ,patrząc na mnie jak na ducha