31

311 7 0
                                    

Popatrzyłam na blondyna nie dowierzajac

-Chcesz mi powiedzieć że przez jakieś tam głupie życzenie urodzinowe jesteś tutaj
-Ta to jest dziwne ale to prawda
-Ale ze co
-Sam tego nie rozumiem
-Ty nie żyjesz
-To wiem--powiedział- uwaga Harry idzie
-Skąd

-Hej wszystko ok powiedział Hazza gdy wszedł do pokoju
-Tak będę się kładła spać właśnie

Chłopak podszedł do mnie przechodząc przez Rossa przytulił mnie i pocałował w czoło
-Dobranoc lala - powiedział i wyszedł

-OK więc tylko ja cię widzę
-I słyszysz
-Co teraz
-Prześpij się - powiedział a ja zaprzeczylam - Jak się obudzisz to tu będę
-Obiecujesz
-Oczywiście

Położyłam się spać a blondyn położył się obok. Dotknął mojego policzka

-Nie czuję nic, widzę ale nie czuje - powiedziałam
-Mam to samo

Chwilę później już spałam. W nocy miałam koszmar. Siedziałam w ogrodzie w moim domu w Miami i czytałam książkę gdy nagle ktoś się na mnie rzucił i zaczął bić. Wyrywalam się ale to na nic. Zaczęłam być duszona i wtedy zobaczyłam Rydel. Wtedy się obudziłam a do pokoju wszedł Louis. Przytulił mnie i głaskal po plecach aż się uspokoiłam i usnełam na nowo.

Rano obudziłam się wcześnie i zobaczyłam chłopaka leżącego obok mnie i Rossa siedzącego na fotelu. Popatrzył na mnie i się uśmiechnął co odwzajemnilam. Ogarnęłam się w łazience i zeszłam na dół gdzie siedział już Liam.

-Cześć kochanie. Jak się czujesz
-Lepiej
-Zjesz naleśniki ala Payno
-Poproszę

Usiadłam i zaczęłam jeść naleśniki od chłopaka.

-Przepyszne
-To się ciesze

Siedzieliśmy w ciszy i jedliśmy. Liam odwrócił się żeby nałożyć sobie jeszcze jednego.

-Ross - wyszeptalam
-Jestem tutaj - powiedział i zjawił się obok mnie

Sister and Brother✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz