50

162 0 0
                                    

Jadę właśnie autem na spotkanie z producentem filmu do którego chcą abym zagrała. Razem ze mną jest Harry oraz Paul który prowadzi auto. Szczerze się denerwuje i mam nadzieję że to będzie coś fajnego. Mój brat stwierdził że pójdzie na spotkanie ze mną bo w koncu sam się na tym znał o wiele lepiej niż ja. Louis musiał dziś jechac do Doncaster po jakieś dokomunety. Dojeżdżamy na miejsce i wychodzimy wszyscy. Oczywiście Paul idzie za nami. Wchodzimy do środka budynku i po oslyszeniu przez brunetka z recepcji odpowiedniego piętra wsiadamy do windy. Styles przyciska odpowiedni numer i ruszamy.

-Denerwujesz się?
-Nie wiem to nie jest takie złe denerwowanie bardziej nie mogę się doczekać żeby usłyszeć co i jak
-Rozumiem siostra
-Nie martw się jakby co masz nas-mówi Paul i akurat dojeżdżamy na miejsce.

Wysiadamy z windy i kierujemy się w stronę odpowiedniego pokoju. Na korytarzu stoi takze jakiś brunet i dopiero kiedy odzywa się kończąc rozmowę stwierdzam że go znam.

-Noah? - mówię głośniej a chłopak się odwraca i widząc mnie uśmiecha się wesoło
-Laura? Co ty tu robisz - podchodzi do mnie i zamyka w uścisku
-Mam rozmowę z producentem bo chcą mnie w filmie a ty?
-Perfect date?
-Tak
-Ja też - uśmiecha się puszczając mnie
-Woow - zasmialam się - Właśnie poznaj o to mój brat Harry i ochroniarz Paul
-Witam Noah -Mówi podając im dłoń
-Skad się znacie - pyta mój brat
-Chodziliśmy razem do szkoly. Mieliśmy razem zajęcia artystycznie
-Czyli znacie się dobrze
-Znałem też Rossa - Mówi a ja patrze na niego-Przepraszam że mnie wtedy nie było
-Daj spokój rozumiem to
-Byłem ostatnio w domu i u Pani Linch
-Ciocia - mówię cicho i patrze wystraszona na Harrego. Nie odzywałam się do niej tyle czasu.
-Wie - odpowiada mi Hazza patrząc na mnie-Briana jej powiedziała
-O moj boże
-O już jesteście proszę wejdzie - słyszymy głos producenta i wchodzimy wszyscy oprócz Paula który czeka na korytarzu na każde moje wezwanie. Naprawdę dobrze go mieć obok siebie a zwłaszcza po ostatnim dzięki temu że jest czuje się trochę bezpieczniej gdzieś wychodząc.
Spotkanie trwa raptem pol godziny przez które tłumaczone było nam wszystko a mój brat czytał umowę. Wychodząc nie byłam pewna ponieważ na okres 2 miesięcy musiałabym zamieszkać w LA. Mam dać znać do dwóch dni czy podejmuje się roli czy nie.

-I co zrobisz - pyta mnie Paul gdy jesteśmy już w aucie
-Wieczorem mamy rozmowę rodzinna więc zadzwoń też i po Steva
-Dobrze
-Hej nie myśl o tym za dużo

Całą resztę dnia myślałam co zrobić. Lecieć nie lecieć? Harry nie poleci ma tutaj teraz robotę. Dylan szkole. Prawie całe One direction tutaj jest. Louis też nie poleci przecież. Dobijalam się też myślami że nie dam rady psychicznie. Wieczorem usiedlismy wszyscy w salonie i opowiedziałam i o wszystkim i kiedy skończyłam mówić zrobiła się cisza.

-Niech ktoś coś powie-mówię cicho
-Ja mogę z Tobą polecieć jakby co Laura - Mówi Paul
-Ja także - odparł Steve
-Kochanie nawet nie wiesz jak mi ułatwisz tym wszystko - zaczął Louis - dostałem propozycję wyjazdu na 2 miesiące do LA w celu nagrywania płyty i udziału w programie
-Naprawdę? - pytam zdziwiona
-Tak ale miałem odmówić bo nie zostawilbym cię tutaj samej
-Czyli wyjeżdżacie - pyta Dylan
-Chyba tak - odpowiadam a ten wstaje i wychodzi
-Dylan - wola do Harry wstając
-Zostań ja pójdę - mówię wstając i ie w stronę jego pokoju po czym pukam i odrazu też wchodzę. Widzę go siedzącego za łóżkiem. Podchodzę do niego i siadam obok.
-Wrócę - mowie
-Wiem
-Cała i zdrowa
-Obiecujesz że jak wrócisz tam to wrócisz w pełni zdrowa psychicznie - pyta się cicho i pociąga nosem przez co rozumiem że płacze
-Obiecuje - przytulam się do niego a ten wyciąga mały palec na co podaje mu swój
-Nie możesz złamać tej obietnicy
-Nigdy tego nie zrobię - mówię kładąc mu głowę na ramieniu
-Masz na siebie uwazac, dzwonić dwa razy dziennie i chociaż raz dziennie face time rozumiemy się?
-Tak - zasmialam się - A ty masz tu pilnować Harrego i Mai
-Tak jest - mowi - A teraz przytul mnie bo nie będę tego miał przez 2 miesiące-robię to co chce a chłopak przytula mnie mocniej do siebie
-Wrócę - mówię cicho słysząc jak płacze
-Ja się po prostu o Ciebie boję
-Wiem ale będę uważać i będę mieć Louisa obok
-Dlatego pozwalam Ci jechać

Nie wiedziałam że chłopak dalej wszystko tak przeżywa. Niestety zostawiłam mu ryse w życiorysie. Nie chcący swoim stanem psychicznym zmartwiłam też i jego.

Sister and Brother✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz