49

159 0 0
                                    

Następne dni minęły szybko. Louis z Harrym codziennie chodzili do studia, Dylan do pracy a ja miałam spotkanie z dr. Brown oraz menadżerem. Dostałam propozycje wystąpienia w filmie i sama jeszcze nie wiem co z nią zrobić. Harry mówi idź  Louis mówi idź wszyscy mówią idź a mój rozum mówi wrócisz do tego świata. Sama nie wiem co robić. Od ostatniej wizyty także nie było problemu ale Paul jest przy mnie codziennie a jak nie on to Steve ktory okazał się strasznie ciekawy i miło się z nim rozmawia. Dzisiaj tak jak planowaliśmy robimy grilla na którym ma być cały zespół oraz po raz pierwszy ma przyjść do nas Maia dziewczyna Dylana. Obecnie jestem w kuchni i przyrządzam jedna z sałatek obok mnie stoi Louis trzymający piwo i rozmawiający z Niallem na temat najbliższego meczu. Wyciągam z lodówki papryke i po umyciu zaczynam ja kroić.

-Jestesmy - słyszę na co odwracam się i widzę mojego kuzyna i śliczna blondynkę za nim.
Uśmiecham się i wycieram dłonie w scierke

-Hej jestem Laura a ty to pewnie Maia-podaje jej rękę
-Tak miło mi poznać - ściska mnie delikatnie wystraszona
-Nie denerwuj się aż tak ona też jest człowiekiem- Mówi do niej chłopak - trochę przyglupim ale człowiekiem
-Kogo nazywasz przyglupim
-Ciebie siostra-usłyszałam głos Harrego który wchodzil do środka z Liamen.
-Wiesz ze mamy te same DNA?
-Twoje jest bardziej zniszczone
-A to niby czemu?
-W końcu jesteś w związku z Louise-wzruszył ramionami - A nie ma nikogo glupszego od niego
-Ty lokowaty uciekaj - powiedzial mój chłopak podajac piwo Dylanowi i zrywajac się biegiem
-Dzieci - stwierdziłam i wróciłam wzrokiem do dziewczyny - Napijesz się czegoś?
-Soku albo wody jak można
-Jasne chodź
-Zostań tutaj ja się tylko przebiore - powiedzial Dylan pokazując na brudna bluzkę z piwa które wylal na niego Tommo
-Proszę twój napój - mówię podając jej szklankę na co ta dziękuję i siada na jednym z krzeseł obok Nialla który zagaduje ja jak poznała Dylana i co lubi dzięki czemu dowiaduje się że jest moja fanka na co sama jej dziękuję
-To jaka jest twoja ulubiona piosenka Laury?
-O jeju mam ich dużo ale uwielbiam Me and You albo No place like home
-Wiesz ze Me and You jest o Harrym i Rosie - mówię do niej a ta kiwa przecząco głową - Kiedy ja pisałam miałam ich przed oczami
-Nie wiedziałem o tym - Mówi Niall a ja usmiecham się do niego-Masz piosenke dla Louisa
-Może - ruszam brwiami i się śmieje
-Dość o tej tajemiczej kobiecie powiedz mi teraz kogo najbardziej lubisz z One direction
-Ehm no
-Spokojnie spokojnie nie obrażę się jeżeli to nie ja
-To Louis - odprawiada
-Czekaj że kto? Nie o zrozumiałbym Harry ale że Louis? Nawet u Laury nie jest na pierwszym miejscu
-Hej ale jest na pierwszym miejscu w moim sercu - mówię mu
-Ta tak wiem a więc w czym Louis jest lepszy ode mnie? To przez to że jest głupi? Też umiem taki być? I popatrz się ją dużo jem  przy mnie zawsze jest jedzenie więc nigdy nie będziesz głodna a Tomlinson może Ci jedynie jajecznica zrobić. Pff beztalencie kulinarne- mówi i przechyla butelkę ale nic z niej nie leci - Gdzie moje piwo?
-Wypiles idioto
-AU a to wezmę sobie jeszcze jedno z lodówki, Chcesz też? - Mówi pokazując na mnie - Ciebie nie pytam bo jesteś za młoda
-Ona jest w tym samym wieku co Dylan a ostatnio schlaliscie się Whiskey
-Co z tego ona jest dziewczyna. Wy dorastacie później
-Tak właściwie to mężczyzni potrzebują więcej czasu na rozwój psychiczno-umyslowy niż kobiety. Tak pokazują fakty i testy psychologów. -powiedziała blondynka a ja wybuchłam smiechem na widok miny Nialla
-Czyli jednym słowem
-Jednym słowem jesteś głupi Horan i zostaw tą biedna dziewczynę w spokoju. Jest tu pierwszy raz a ty robisz z siebie gorszego pajaca niż normalnie jesteś - odezwał się głos z tyłu na co uśmiechem podeszłam do właściciela który przytulił mnie do siebie
-Ciebie też miło widzieć Malik
-Fajnie że jesteś
-To pierwszy raz od twojego powrotu naprawdę nie mogłoby mnie tu zabraknąć-mówi podchodząc do blondyna i odbierając od niego butelkę z piwem - Miło mi Zayn a ty to? - spytał się dziewczyny
-Maia dziewczyna Dylana
-Nasz mały bubu ma dziewczynę ojej a gdzie ten krasnal
-Za Tobą - starszy odwrócił się i przytulił się do młodszego
-Wow urosles
-Przestaniecie dokuczac mi z moim wzrostem. Jestem niski to rodzinne. Patrz na Harrego.
-Jestem wyższy od Ciebie
-I glupszy ale tym się chwalić nie musisz
-Pyskaty gowniarz
-Którego kochasz-powiedział i przytulił swoją dziewczynę od tyłu kładąc swoją brodę na czubku jej głowy
-Niestety chociaż zatruwasz mi życie codziennie rano
-Od tygodnia odwozi mnie Paul
-Bo Laura mu każe
-Ja mu nie każe tylko proszę bo i tak mam po drodze
-No właśnie Styles
-Widzę że u was nic się nie zmieniło - Mówi Zayn
-Ta sama lipa, nudne życie, całymi dniami śpię i jem-mowi Niall na co patrzę na niego jak na debila
-Wczoraj latales na paralotni
-Dwa dni temu graliśmy w kosza - dodaje Louis
-Jutro idziemy na kręgle -Mówi Dylan
-Aaa zapomniałem
-Ta no nudne te twoje życie-mówi Zayn śmiejąc się

Pod wieczór wszyscy siedzielismy w ogrodzie i spędzalismy wspólnie czas. Chłopaki wspominali i wyglupiali się. Byliśmy jak jedna wielka rodzina. Naprawdę brakowało mi takich chwil. Wstałam od stołu aby  pójścia po sok i gdy już miałam wracać koło mnie zjawił się Zayn.

-Jak się czujesz?
-Z dnia na dzień lepiej - odpowiadam szczerze wiedząc o co pyta
-To zasługa Louisa prawda? Widzialem dzisiaj jaki jest szczęśliwy i jak patrzy na Ciebie z miłością
-Naprawdę mi pomaga i za to go kocham
-A on kocha Ciebie Lala
-Wiem Zayn - mówię uśmiechając się do niego - Sytuacja z Gigi dalej dziwna?
-Oj tak
-Pogadaj cię
-zamierzam to zrobić ale nie po to przyszedłem - Mówi i podaje mi małe pudełeczko - To dla ciebie
-Dla mnie? - dziwię sie
-Otwórz-robię i to widzę mały lapacz snów podobny do mojego tatuazu
-przywiózłem go prosto z Indii żebyś mogła mieć go cały czas obok siebie aby odgonil zle myśli i sny
-Dziękuję - przytulam go
-Nie ma za co
-Malik łapy precz od mojej dziewczyny - słyszymy głos Louisa na co oboje wybuchamy smiechem-Ja dalej pamiętam że to ty jesteś jej ulubionym
-A Ciebie kocha więc kto jest lepszy?-pyta go
-Jak zawsze ja - odpowiada dumnie calujac mnie w skron - Także wybacz Zain
-Jestem Zayn, Z A Y N. ZAYN
-Spokojnie nie goraczkuj się tak Zain
-Zabije - zaczął go gonić a mój chłopak uciekł wpadajac na Liama przez co cała trójka wylądowała na ziemi
-Tommo idioto - krzyknął Liam z Zaynem
-Ale że dlaczego to niby znowu ja
-A kto inny
-Dom wariatów - Mówi Harry patrząc na nich z góry-Dlaczego to zawsze mój dom
-Też tu mieszkam - słyszę Louisa
-I to boli mnie najmocniej - wybucham smiechem i ide do Mai zostawiajac ich samych.

Widzę ja przy pianinie z Dylanem na co podchodzę i siadam obok niej po czym pokazuje jej żeby grała dalej. Dziewczyna zaczyna także śpiewać przez co mogę usłyszeć jej cudowny głos. Kiedy kończy bije jej brawo i chwale ja na co ta zawstydzona mi dziękuję.

-To naprawdę było śliczne. Masz wielki talent
-To niesamowite usłyszeć to od Ciebie. Jestes moja największa idolka. Podziwiam Cię że mimo tego całego bałaganu i choroby potrafisz uśmiechać się i być przy tym tak miła. Naprawdę nie mogłam się doczekać aby cię poznać i mam nadzieję że jeszcze kiedyś będę mogła zamienić z Tobą kilka zdań.
-Przychodz do mnie kiedy tylko masz ochotę. Mogę twój telefon - pyta a ta podaję mi go ze swojej kieszeni. Wpisuje jej swój numer i dzwonie-masz mój numer możesz pisać i dzwonic kiedy chcesz a także możesz tu przyjść bez problemu i nie tylko dla Dylana
-Wow dzięki
-Nie ma za co - Uśmiecham się i widzę też zadowolony uśmiech Dylana

Nasz gril skończył się o 23. 00 kiedy to Liam wrocil do hotelu wraz z  pijanym Zaynem. Niall już dawno został przetransportowany do swojego domu przez Harrego. Dylan odwozi Maie a mój chłopak śpi ledwo żywy w sypialni. Nalewa sobie szklankę soku kiedy mój brat życzy mi dobrej nccy i sam idzie do siebie. Chwilę później kiedy chce już wyjść na górę słyszę otwierane drzwi przez które wchodzi Dylan. Chłopak podnosi wzrok i widząc mnie podbiega do mnie i przytula mocno na co zdzwiona gładze go po plecach.

-Dziękuję - szepcze cicho
-Za co?
-Że dochodzisz do siebie, że jesteś tu, zajmujesz się mną, podwozisz mnie codziennie do szkoły chociaż wcale nie musisz, że zaakceptowalas mój związek, za to że Cię mam-mówi a ja czuję łzy w oczach
-Obiecuje ze za niedługo będę w stu procentach zdrowa i nie będziesz musiał się już o mnie martwić. I nie dziękuj mi za to wszystko ponieważ robię to bo cię kocham
-Ja Ciebie też kocham siostra - Wtula się we mnie mocniej
-Chodź spać dobrze - mówię a on odsuwa się ode mnie i kiwa głową.

Wchodzimy na górę i gdy jesteśmy przy moim pokoju całuję mnie w policzek życząc dobrej nocy i sam idzie do siebie. Wchodzę i przebieram się w bluzkę Louisa oraz moje krótkie spodenki po czym kładę się do łóżka. Czuję jak ręce bruneta owijaja się o mnie na co uśmiecham się pod nosem.

-Długo Cię nie było
-Byłam na dole,żegnalam gości i rozmawiałam z Dylanem
-Hmm słyszałem-mówi - Wszystko z nim dobrze?
-Raczej tak
-To dobrze a z Tobą?
-Jestem tylko zmęczona
-To śpij księżniczko - szepcze przytulajac mnie mocniej do siebie dziki czemu zasypiam dosłownie kilka minut później

Sister and Brother✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz