Wtulona płakałam w ciepłe ramiona bruneta który nie przestawał mnie kolysac uspokajająco. Po chwili wziął i podniósł mnie po czym położył na łóżku i sam położył się obok.
-Co się stało kochanie
-Kazałam mu odejść więc odszedł
-Widziałaś go
-Rozmawialam z nim Louis i Kazałam mu odejść - powiedziałam wybuchając płaczem
-Ćśś już dobrze kochanie-powiedzial tulac mnie dalej a ja powoli zaczynałam odplywac z płaczu - Kocham Cie Laura - usłyszałam jeszcze przed usnieciemWstałam jakieś 4 h później a brunet słodko spał obok. Wzięłam do ręki telefon i napisałam wiadomość do wujka Adama czy jego propozycja dalej jest aktualna na co odpisał że w każdej chwili. Postanowiłam zejść na dół porozmawiać z Harrym. Mój brat był w salonie i czytał jakieś papiery
-Hej przeszkadzam - spytałam na co brunet podniósł głowę i się uśmiechnął
-Oczywiście że nie słoneczko - odparł - Co się stało?
-Mam prośbę
-Jaka
-Potrzebuje odpocząć Hazza
-To znaczy?
-Chce pojechać do wujka Adama do Ohio na tydzien
-Jesteś pewna-spytał
-Oczywiście że nie ale zrozum muszę wszystko sobie w głowie przemyśleć, ogarnac sytuacja naprostowac sama siebie
-Rozumiem i wspieram cię siostra - powiedział i wstał a ja przytuliłam się do niego
-Wybaczysz mi jak pojade
-Oczywiście że tak bo nawet nie mam czego ta sytuacja jest zrozumiała kotku a po drugie nie mogę zabronić ci spotykać się z rodziną
-Wiem że chcesz być teraz blisko mnie ale obiecuję będę dzownic
-I pisać
-Codziennie
-Zgoda-odparł - kiedy chcesz jechać?
-Jak najszybciej
-Zobaczę loty-powiedziałChwilę później miałam już bilet lotniczy do Ohio na dziś wieczór. Nie musiałam się na szczęście pakować bo i tak moje rzeczy są już w Londynie. Najwyżej pożyczę coś od Camill. Postanowiłam porozmawiać także z Louisem więc poszłam do pokoju i zobaczyłam chłopaka siedzącego i grającego na gitarze.
-Musimy pogadać Lu - powiedziałam
-Jasne i czym
-Ehm tak jakby słyszałam cię
-ou -powiedział odrazu domyślajac się o co chodzi
-Ja nie umiem Ci teraz odpowiedzieć cokolwiek na to
-Rozumiem
-Daj mi tydzień
-Tydzień? Na co?
-Na odpowiedź Louis
-Chcesz jednak na to odpowiedzieć?
-Oczywiście że tak ale potrzebuje czasu i ten tydzień spędzam w Ohio u wujka także w sam raz
-Lecisz do Ohio?
-Tak muszę przemyśleć kilka spraw
-Nie dziwię Ci się, rozumiem co przechodzisz
-Dziękuję - powiedziałam i przytuliłam się mocno do niego
-Laura ja mówię serio - powiedziała
-WiemLezelismy tak chwilę gdy Harry powiedział że musimy zbierać się na lotnisko. Pojechaliśmy tam cała trójka. Dojechaliśmy w 20 minut i chwilę później stałam już przy bramce gdzie za nią było przejście na mój lot.
-Uważaj na siebie i odzywaj się codziennie proszę - powiedziała Harry
-Dobrze będę-mówię - Kocham Cie Hazza
-Ja ciebie też słoneczko - szepcze tulac mnie
-Przemyśl to wszystko - powiedziała Louis tulac mnie do siebie
-Obiecuje
-Dziękuję-mówi a ja uśmiecham się do niegoZabieram swoją walizkę i idę w stronę bramki. Odwracam się i macham im jeszcze na co oni z uśmiechem mi odmachuja. Wchodzę przez bramkę i idę na swoje miejsce. Po znalezieniu swojego siedzenia podłączam słuchawki do telefonu i chwilę po starciu zasypiam.
Budzi mnie dopiero stuardessa kiedy dolecielismy do na miejsce. Spałam aż 4 godziny. Chwilę później z walizka wychodzę przed lotnisko i znajduje taksówkę poczym z pomocą Pana kierowcy chowam walizkę i po podaniu adresu ruszamy w drogę. Podczas drogi przypominam sobie ostatni raz jak tu byłam jeszcze przed tą całą sprawa ze sława razem z Rossem i spedzalismy wspólnie wakacje. Czuję łzy w oczach ale je zatrzymuje w sobie. Dojeżdżamy na miejsce gdzie place i dziękuję kierowcy który ponownie pomógł mi z walizka i życzył udanego dnia na co z uśmiechem podziękowałam. Popatrzylam na godzinę i zorientowałam się że wujek jest pewnie w pracy ale ciocia jest w domu. Po cichu weszłam do ogrodu i przy werandzie zostawiłam walizkę. Weszłam do domu przez drzwi do tarasu i zobaczyłam ciocie która gotuje obiad w kuchni. Z uśmiechem wyjelam telefon i napisałam jej wiadomość.Do Mądrzejszy Savanii
Przytulisz mnie czy dalej będziesz kroić tą marchewkę
Stałam dalej z uśmiechem kiedy ciocia wzięła telefon ze stołu i poniosła głowę po przeczytaniu SMS. Pisknela i podbiegła do mnie po czym mocno mnie do siebie przytulila.
-Moja cudowna
-Tesknilam ciociu - powiedzialam wtulajac się w nią

CZYTASZ
Sister and Brother✅
FanfictionHej jestem twoją siostrą -powiedziałam a zielonooki brunet opadł na fotel ,patrząc na mnie jak na ducha