25

439 6 0
                                    


Następny tydzień wyglądał tak samo ,spędzałam go z Harrym i Rossem. Raz był nawet Niall, który po obejrzeniu show wybaczył mi i obiecał że już zawsze przy mnie będzie. Liam przysłał wiadomość ze nie może być przy mnie bo jest W Londynie na dogrywkach teledysku ale trzyma kciuki że będzie dobrze. Zayn jet NYC na pokazie Gigi,ale dzwonił na facetime i krzyczał na mnie jaka to ja jestem głupia nic nie mówiąc. Ross pojechał dalej w trasę ale rozmawiamy codziennie przez telefon i facetime oraz chłopak  gada z Harrym. Louis się nie odezwa co boli najbardziej. Tęsknota za nim dobija mnie z dnia na dzień na tyle że w nocy wciąż mam ten sam sen i tylko tabletki mi pomagają przespać noc. W tym tygodniu nie mogę ich brać bo mam nagrywanie teledysku i muszę być pełna przez co budzę się w nocy krzykiem. Dlatego Harry postanowił że zamieszka z nim. Właśnie się pakowałam gdy zadzwonił mi telefon i nie patrząc na numer odebrałam

-Laura Guzman

-OD kiedy witasz się tak oficjalnie-usłyszałam męski głos

-Dylan! jak ja cie dawno nie widziałam-mowie-co tam

-Jesteś może dalej w La-pyta ze smutkiem w losie

-Owszem-odpowiadam -co jest Dyl?

-Potrzebuje Cie

-Gdzie jesteś? 

-Na lotnisku

-Nie ruszaj się już jadę-mowie i rozłączam się -Harry zbieraj się jedziemy na lotnisko

40 minut później jesteśmy na miejscu a ja biegiem zrywam się z miejsca i biegnę do kawiarni gdzie widzę mojego kuyzna totalnie załamanego.

40 minut później jesteśmy na miejscu a ja biegiem zrywam się z miejsca i biegnę do kawiarni gdzie widzę mojego kuyzna totalnie załamanego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Hej kuzyneczku -powiedziałam po czym przytuliłam go co odwzajemnił ściskając mnie z całej siły-Co jest?

-Nie daje rady Aura po protu nie daje rady

-Od początku Dylan

-Wywalili mnie z drużyny , Esme ze mną zerwała a stary wyjebał mnie z dom 

-Wstawaj zabieram cię do siebie-mówię 

Zabrałam go na parking ,gdzie gdy Harry nas zobaczył wyszedł z samochu

-Hej jestem Harry a Ty to pewnie Dylan 

-Hej

-O zostajesz u nas ?-pyta loczek widząc torbę Dylana

-Hmm..coż..ja

-Dyl zostanie z nami na trochę

-O super im nas więcej tym weselej -mówi

Zbieramy się do domu i po zabraniu moich rzeczy jedziemy do Harrego. Zmawiamy pizze i Dylan zapoznaje sie z Harrym

-Dylan tak właściwie to co się stało w Toronto? Dlaczego wyleciałeś z domu-pytam

-Hm cóż Carol zrobił dziecko Camili co wiesz i po urodzeniu małej ona została jego oczkiem w głowie co dla mnie było spoko bo miałem luz. Wiesz ze hokej to cale moje życie więc gdy wywalili mnie z drużyny za złe oceny załamałem się . Do tego doszła Esme stwierdziła że jestem nieudacznikiem i to moja wina że mnie wywalono tyko ze to ona chciała wszędzie wychodzić i w ogóle  wiec wkurzony i zdołowany wróciłem do domu i trzasnąłem drzwiami oraz kopnąłem krzesło u mnie w pokoju czym obudziłem Ally.  Wybuchła wojna i ojciec kazał mi się wynosić wiec wziąłem laptopa kase i ciuchy. Poszedłem na grób mamy i wtedy przypomniało mi sie nasze ostatnie lato w Miami i pomyślałem ze ciocia nie odmówi mi pomocy z wujkiem. Kupiłem więc bile i i o wylądowaniu pojechałem do was. Wujek się wkurwił  na starego wiec zadzwonił do niego a wiesz co on powiedział ? Ze nie jestem mu już w niczym potrzebny bo skoro nie jestem w drużynie to nie dostaje na mnie kasy . Nawet nie wiedziałem ze ja dostaje heh. Wujek kupił mi bilet i kazał pojechać do Ciebie bo dobrze wie że ty mi pomożesz i Aura to prawda tylko ty możesz mi pomoc wiec o to teraz jetem tu prosząc o  pomoc-powiedział ze łzami w oczach

-Wujek Carol to chuj i kretyn a Esme nigdy jej nie lubiłam o czy wiesz, A Dave nie walczył byś został?

-Dave ? hahah ucieszył się bo skoro Dallas teraz odchodzi bo kończy szkołę to on zostanie kapitanem skoro ja odpadłem rozumiesz?

-Jasne twoi znajomi to debile-powiedział Harry -Możesz zostać tu tak długo jak tylko chcesz 

-Dzięki i przepraszam ze zwalam się wa na głowę

-Przestań -mówię i slysze ze dzwon mi telefon-Hallo

-Kochanie przyjechał do ciebie Dylan

-Tak mamo - mówię i ide do pokoju

-Zajmiesz się nim prawda?

-Zawsze -mówie rozmawiam jeszcze chwile z mama po czym rozłącza się kładąc tel na komodzie.

Idę się wymyć i przyszykować do snu ,gdy już jestem wyszykowana słyszę telefon i myśląc ,że to Ross odbieram

-Hej Ross jak tam Japonia --pytam

-Kiedy ostatnio patrzyłem miałem na imię Louis -słysze-Hej Laura

Hej u góry macie naszego Dylana czyli Dylan Everett

Zapraszam do Our History 

Lov Malenstwo

Sister and Brother✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz