[...]kiedy jego twarz znalazła się strasznie blisko mojej.
To był ułamek sekundy, a jego usta odnalazły moje. Nie wiem czemu ale oddałam pocałunek. Może było to nie odpowiednie i miałam tego potem żałować , ale trudno. Tak dawno nie czułam czegoś takiego jak teraz.
Nie mineła chwila a on posadził mnie sobie na kolanach. Założyłam mu ręcę na szyje, a on swoje umieścił na moich biodrach. Lekko polizał moja dolną wargę prosząc o dostęp, którego mu udzieliłam. Badał moje podniebienie a ja jego. Smakował jak guma miętowa zmieszana z kawą.
Nie wierze, że to się dzieje na prawdę. Było mi dobrze, cholernie dobrze.
Gdy oderwaliśmy się od siebie oparłam się o jego klatkę piersiową. Usłyszałam bicie jego serca, takie szybkie i nie równe.
Nie wiedziałam jak powinnam się zachować. Teraz żałuje, że oddałam ten pocałunek.Okłamujesz samą siebie.
Yhh, czy ten jebany głos zawsze musi mieć racje? Może i nie żałowałam, ale wiem, że będę. Nie znałam go. Nawet nie wiedziałam czego ode mnie chce. Ja nie chciałam być tylko jakoś głupią zabawką, którą w każdej chwili można wyrzucić do śmieci. Pozatym nie byłam jeszcze gotowa na coś nowego i raczej już chyba nigdy nie będę. Nie chcę dawać jakiś złudnych nadzieji. Moje przemyślenia przerwał ten zachrypnienty baryton.
-Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać.-powidział, głaszcząc mnie po plecach.
-Yhym.-tylko tyle udało mi się powiedzieć.
-Kiedyś zrozumiesz.-praktycznie wyszeptał, że gdybym nie była tak blisko chyba bym nie usłyszała.
-Wątpie.-powiedziałam i otworzyłam drzwi. Chciałam wyjść, ale powstrzymały mnie jego ciepłe ręcę.
-To tak abym zapamiętał, gdyby to miał być nasz ostatni raz.-powiedział, po czym znów mnie pocałował, ten pocałunek był inny. Przepełniony tęsknotą? Nie wiem.
Uśmiechnęłam się nie śmiało i wyszłam z auta.
CZYTASZ
Straciłeś mnie || H.S.✔
Fanfic"-Odważny się nie poddaje. -Nie Scar. Odważny uznaje siłę innych." [Informuje, że opowiadanie zawiera dużą ilość błędów, których jestem całkowicie świadoma.. Nie chcesz? Nie czytaj.. Nie zostaną one poprawione, ponieważ najzwyczajniej w świecie mi s...