Pov Sky
-Nienawidzę Cię!-tylko tyle udało mi się powiedzieć, zanim zniknął za drzwiami.
Choć może wcale nie jest taki zły? Wyglądał jakby się przejął tym, że się tnę? A może udawał? I ten pocałunek. Czemu go oddał? A jak on mógł powiedzieć, że to z ich winy Niall nie żyje? Przez niego wszystko wróciło. A ja tak bardzo chciałam wyjść na prostą. I co to w ogóle miało znaczyć ,,pomogę Ci zapomnieć"? Jak on mógł tak powiedzieć!
Za dużo myślisz! On jest nawet, nawet. Zobacz co będzie! A nie się wiecznie zamartwiasz! Głupia.
Ohh, głupia podświadomość... Zawsze ma rację. Najbardziej boli mnie fakt, że ja się chyba w nim zauroczyłam. Tak dokładnie, przecież nie mogłam się w nim zakochać, za krótko się znamy.
Pov Harry
Tak bardzo chciałem, być dla niej kimś więcej! Ale kurwa, jebane sumienie, mi nie pozwala.
Ona była z twoim najlepszym przyjacielem! Nadal go kocha, Ciebie nigdy nie obdarzy takim uczuciem.
-Zamknij się już.-warknąłem sam do siebie.
-Tak się zastanawiam, że to chyba jednak zaraźliwe.-usłyszałem głos Zayn'a za sobą, na co podskoczyłem, a on dokończył.-Jak to jest gadać do siebie?
-Eh, wal się.-naprawdę nie miałem ochoty na żarty.
-Stary, co jest?-spytał już poważniej, a my w tym samym momencie weszliśmy do niego do pokoju.
-Zastanawiam się.-nie dokończyłem, nawet nie wiedziałem co mam mu powiedzieć.
Przecież nie, że jego siostrzyczka się tnie i na pewno nie, że się w niej zakochałem. On zna mnie za dobrze i chyba dostałbym w twarz, bez większego powodu, tak po prostu, że w ogóle tak pomyślałem. Ale przecież ja tak o niej nie myślę, zależy mi i to naprawdę. Ona nie jest jedną z tych, które są na jedną noc, a kończy się tym, że nawet nie wiem jak się nazywają. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Zayn'a.-Zastanawiasz się nad?
-Nad wieloma rzeczami.-powiedziałem, niby to obojętniej, a tak naprawdę szukałem w głowie jakiegoś sensownego powodu.
-Kręcisz.-stwierdził z uśmiechem i podał mi piwo, które chwilę temu wyjął z barku.
Otworzyłem puszkę i wziąłem łyka.
Zastanawiam się, czy w ogóle mam prawo się o nią starać? Czy ona choćby spojrzała na mnie w ten inny sposób? Fakt całowaliśmy się już i to nie jeden raz. Ale kiedy pierwszy raz ją pocałowałem, żeby sprawdzić czy jest łatwa, coś w niej pękło. Wyłączyła się i zaczęła płakać. Wtedy zrozumiałem, że ona nadal go pamięta, że tęskni.
-Czy ty mnie w ogóle kurwa słuchasz?-wydarł się Zayn prosto do mojego biednego ucha.
-No.
-No nie widać.
-No to co, mów.-nie zdążyłem dokończyć pytania, bo w pokoju rozbrzmiał dźwięk oznajmiający, że ktoś dzwoni.
Zayn odebrał telefon, wcześniej patrząc na wyświetlacz i zrobił taką minę, jakby nie ogaraniał.
--Zayn Malik.-powiedział strasznie służbowym i poważnym tonem.
Jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił, już nie był taki pewien siebie, jak wcześniej. Był przerażony? Wściekły? Tyle emocji na jego twarzy to rzadkość. Chciałem zapytać o co chodzi, ale chłopak uciszył mnie gestem ręki.
Po dobrych dwóch minutach, słuchania osoby z którą rozmawiał, odłożył telefon i spojrzał na mnie przerażony. Chyba nie chciałem wiedzieć co ma mi do powiedzenia. Ale już chwilę później otworzył usta i powiedział coś przez co chciało mi się płakać jak dziecko.
-Chcą ją i nie odpuszczą, nie teraz gdy jest tak blisko.
-Że co?-głos mi się załamał.
-Przecież jak oni ją dorwą to ją zgw.-nie dałem mu dokończy, bo nie chciałem tego słuchać. Nagle stał się strasznie pewny siebie. Czułem nie przeparte pragnienie chronienia ją za wszelką cenę.
-Mogą jej chcieć. Problem w tym, że najpierw będą musieli zabić mnie.
×××
I jak? Podoba się? Może coś zmienić, poprawić? Jestem otwarta na uwagi:')
CZYTASZ
Straciłeś mnie || H.S.✔
Fanfiction"-Odważny się nie poddaje. -Nie Scar. Odważny uznaje siłę innych." [Informuje, że opowiadanie zawiera dużą ilość błędów, których jestem całkowicie świadoma.. Nie chcesz? Nie czytaj.. Nie zostaną one poprawione, ponieważ najzwyczajniej w świecie mi s...