Poniedziałek, 12 kwietnia, 2015
Godzina 14:23Perspektywa Michaela:
"Dotarliśmy do Bahrajnu w najgorszej porze... Najwyższe temperatury wahały się przy 42 stopniach celsjusza. Stracę sporo kilogramów podczas treningów, oj sporo. Tym razem Kevin z nami nie leciał, gdyż przebywał w swoim rodzinnym domu. Dotarł dzień później."Wtorek, 13 kwietnia 2015
Godzina 17:20Perspektywa Kevina:
"Przyleciałem dzień później od Michaela, gdyż przerwę między wyścigami spędziłem w Danii. Od razu gdy wyszedłem z lotniska napadli mnie dziennikarze z pytaniami.- Kevin jak sądzisz uda ci się tym razem wygrać Grand Prix?
- Prawdę mówiąc nie myślę o wygranej w sensie indywidualnym. Chcę po prostu byśmy obydwoje stanęli na podium i to się liczy.
- Jak ci idzie rywalizacja z Michaelem? Czy sytuacja jest napięta, czy jednak dobrze się dogadujecie?
- Michael to zarówno świetny kierowca jak i wspaniały człowiek. Doskonale się rozumiemy i nie wchodzimy sobie w drogę. Dla nas liczy się dobro zespołu, a nie indywidualne osiągnięcia.
- Jednak Michael na pewno będzie chciał za wszelką cenę będzie chciał zdobyć mistrzostwo.
- Wtedy mu pomogę...
Od razu po zameldowaniu się zszedłem na dół na kolację z drużyną. Siedziałem obok Michaela i Roberta - jednego z członków odpowiedzialnych za zmianę opony.
- Panowie to nasz pierwszy raz w takich ekstremalnych warunkach. Musimy się oszczędzać na treningach. Te słowa kieruję szczególnie do ciebie Michael. Znam twoją dumę i porywczość, więc proszę cię opanuj emocje na trening, bo to nie kwalifikacje - oznajmił pan Kasmirski.
- Dobrze tato, będę spokojniejszy na torze - odparł Michael z dość posępniałą miną.
Po spożytej kolacji ojciec mojego partnera zatrzymał mnie gdy już wstawałem z krzesła.
- Kevin, mogę mieć do ciebie prośbę?
- Oczywiście panie Kasmirski.
- Daj spokój, mów mi Max. W każdym razie, proszę cię abyś miał oko na mojego syna. Znam jego ambicje i on może nawet na treningach dawać z siebie 110 procent. Więc proszę pilnuj go.
- Oczywiście!"
Perspektywa Michaela:
"Tata jest przewrażliwiony na moim punkcie. Ja rozumiem, że się o mnie martwi, ale bez przesady. Dam sobie radę.Ciągle nie otrzymywałem wiadomości od Mii. Nie dostałem żadnego odzewu od ostatniego GP. Martwię się o nią. A co jeśli coś jej się stało? Nie mogłem siedzieć w przekonaniu, że coś jej się może dziać, a ja nic z tym nie mogę zrobić. Muszę mimo wszystko do niej jeszcze raz napisać.
Do: Mia
Hej Mia.
Martwię się o ciebie. Nie odpisałaś mi od GP Australii. Ciągle patrzę na telefon i wierzę że zobaczę wiadomość od ciebie... A tu pustka... Co się z tobą dzieje? Czy naprawdę masz tyle nauki by nie być w stanie odpisać raz na miesiąc? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć
Tęsknię
Michael.Położyłem telefon na biurko i poszedłem spać z nadzieją, że Mia w końcu odpisze.
Piątek, 17 kwietnia 2015
Godzina 7:55Perspektywa Kevina:
"Tak więc moim zadaniem było pilnowanie Michaela by go nie poniosło. Z jednej strony to nie jest takie trudne. Z drugiej przecież nie siedzę z nim razem w bolidzie i mówił bezpośrednio co ma robić.
CZYTASZ
Dominacja nade Wszystko
FanfictionKontynuacja przygód z poprzedniej powieści "Czas Zwycięstwa". Tym razem główny bohater będzie zmagał się z trudnościami Królowej Motorsportu - Formuły 1. Czy uda mu się zaznaczyć w historii jeszcze bardziej? Zapraszam do czytania, oceniania i koment...