Wtorek, 3 kwietnia 2016
Godzina 3:30Perspektywa Michaela:
"Fajnie było móc posłuchać opowieści taty. Nie tylko ja miałem bogatą historię miłosną. Prawdę mówiąc, chciałbym cofnąć się w czasie do czasów, o których opowiadał tata. Chociaż z drugiej strony, gdybym wmieszał się w continuum czasoprzestrzenne i zamiast mojego tatę mama wolałaby mnie... Wtedy bym przestał istnieć! I wtedy już w ogóle nie byłoby ciekawie. Wolę o tym nie myśleć, to mnie dziwnie przytłacza.Teraz musiałem się skupić na dobru emocjonalnym mamy. Nie mogę jej w ogóle zepsuć humoru... O ile takowy będzie mieć...
Na szczęście mama zebrała się i przyjechała po nas na lotnisko. Obydwoje przytuliliśmy ją z ogromną czułością. Było mi tak cudownie wśród rodziców. Może wydaje się to dziecinne, ale potrzebuję więcej takich zbiorowych uścisków.
- Tak się cieszę, że jesteście chłopcy - powiedziała przez łzy.
Zaprowadziliśmy ją do samochodu i pojechaliśmy do domu. Musieliśmy się przygotować na jutrzejszy pogrzeb. I znowu musiałem ubrać ten pieprzony garnitur. Ile jeszcze?
Środa, 4 kwietnia 2016
Godzina 9:52Gotowy czekałem na dole. Pojechaliśmy limuzyną rodziców, dołączył się również jadący za nami pan Forza. Musieliśmy ponadto jeszcze podjechać po babcię Therese. Nagle poczułem się dość dziwnie, zaczęło mi się kręcić w głowie, musiałem się zatrzymać.
- Tato, poprowadzisz za mnie? Kiepsko się czuję.
- Nie ma sprawy.
Zmieniliśmy się miejscami i ruszyliśmy dalej. Na zewnątrz nie było specjalnie dobrej pogody - niebo całe zachmurzone, strasznie ponuro, jeszcze tylko deszczu brakowało...
Całą drogę patrzyłem się tępo przez szybę. Miałem wiele myśli nadchodzących na siebie. Przydałaby mi się porządna przerwa od tego wszystkiego. Nic tylko monotonia wyścigów albo ktoś umiera, albo Bóg wie jeszcze co... Szału można dostać. Ale to jeszcze nic. Zastanawiam się, co musiał czuć mój imiennik Michael Schumacher podczas GP San Marino w 2003. Ścigał się dzień po otrzymaniu wiadomości, że jego mama przegrała walkę z rakiem. Jednak mimo to wygrał. Gdy oglądałem to Grand Prix, utkwił mi moment, w którym po wysiadnięciu z bolidów, Rubens Barichello podszedł do Niemca i go przytulił jak brata. To się nazywa teammate doskonały.
Szczegółów pogrzebu nie chcę opowiadać. Nie mam na to siły ani tym bardziej chęci. Chciałbym się teraz obudzić i żeby wszyscy żyli. A najbardziej chciałbym, by Mia tu była. Ciekawe, co teraz robi..."
Czwartek, 5 kwietnia 2016
Godzina 6:44Perspektywa Mii:
"Nie mogłam w ogóle dzisiaj zasnąć, a czekał mnie dziś cały dzień nudnych wykładów. Super...Zastanawia mnie jak Michael się trzyma. Przez cały dzień tylko o nim myślałam. Zostały jeszcze 2 miesiące do wakacji, a później jeszcze się z nim widzę na Interlagos w Brazylii. Mam nadzieję, że w tym felernym roku nic się już złego nie wydarzy..."
Wtorek, 10 kwietnia 2016
Godzina 10:05Perspektywa Michaela:
"Chiny... Wspominałem, że uwielbiam tutaj jeździć ze względu na fanów czyż nie? Te roześmiane twarze fanów w każdym wieku sprawiały, iż zapomniałem o wszystkim złym co mnie ostatnio spotkało. Coś mnie tknęło, aby spędzić więcej czasu w garażu pomagając przy dostrajaniu bolidu. Czułem, że mogę odnieść tutaj dobry wynik. Czułem ten tor, czułem atmosferę, lubiłem tu jeździć, jednak ze względu na pogorszone osiągi mogę lekko odstawać od czołówki. Chociaż nie! Przecież przed weekendem dostanę nowe skrzydło przednie do testów z poprawionym dociskiem. To może być punkt zwrotny w tym sezonie.
CZYTASZ
Dominacja nade Wszystko
FanfictionKontynuacja przygód z poprzedniej powieści "Czas Zwycięstwa". Tym razem główny bohater będzie zmagał się z trudnościami Królowej Motorsportu - Formuły 1. Czy uda mu się zaznaczyć w historii jeszcze bardziej? Zapraszam do czytania, oceniania i koment...