Środa, 14 września 2015
Godzina 10:00Perspektywa Michaela:
"Na ten weekend przylecieliśmy dość wcześnie, gdyż miałem występować w nowym spocie reklamowym naszego japońskiego sponsora: Sony. Reklama polegała na tym, że z rzeczywistości wyścigów F1 przeszedłem w świat wirtualny i grałem w najnowszą część gry Formuła 1 od Codemasters, dołączonej w zestawie z konsolą (a jakże) Sony Playstation 4. Do tego jeszcze słowa-klucz: "Polecam, Michael Kasmirski", mój niezgrabny podpis i wszystko układa się w piękną całość.Pierwsze ujęcia robiliśmy na torze z naszym bolidem, aby zrobić przejście ze świata realistycznego w wirtualny. Nie zrobiliśmy wiele ujęć, gdyż moje opanowanie bolidu przypadły do gustu reżyserowi. Później przenieśliśmy się do siedziby Sony i tam wśród greenscreenów miałem okazję sobie pograć w F1 2015. Zabawa była przednia, taka mała odskocznia od przygotowań do weekendu.
Na koniec podpisałem kontrakt z Sony, na mocy którego miałem być twarzą ich konsoli na całym świecie (do każdego kraju musiałem nagrywać kwestię "polecam itd" w ich językach - łatwe nie było, najgorzej było z Francuskim, najlepiej poza Angielskim wyszedł mi Włoski i oczywiście Polski). Profity były z tego takie, że miałem dostawać od nich każdą najświeższą konsolę i grę, bądź jakieś części rekomendowane przez Sony (kierownice, gogle VR itp.). Warunek był jeden: wara od Xboxa! W sumie mi to tam odpowiadało. Nigdy za konsolą Microsoftu nie przepadałem.
Godzina 22:50
Po skończonej sesji udałem się do hotelu, w którym zakwaterowała nas Mia. Może i nie było tak ekskluzywnie jak w Singapurze, jednak na luksus narzekać nie mogłem.
- Jak ci poszło? - spytała mnie na przywitanie całując mnie.
- Fajnie, fajnie. Dużo frajdy w tym było, ale jednak zbyt męczącej frajdy.
Powiedziałem, po czym rzuciłem się bezwładnie na łóżko i westchnąłem ciężko.
- Podpisałem kontrakt z Sony.
- Naprawdę? To świetnie! Co będziesz za to dostawał?
- Och najnowsze konsole, gry i akcesoria. Tylko za żadne skarby nie kupuj Xboxa, bo po mnie!
- No dobrze, dobrze - Zaśmiała się po czym siadła mi okrakiem na linii bioder i zaczęła masować mi górną partię pleców.
- Gdzie się nauczyłaś tak masować?
- Aa... Być może mam to w genach.
- Pan Bóg cię sowicie obdarował.
- Nie wątpię.
Czwartek, 15 września 2015
Godzina 10:00Obudziłem się po otrzymaniu wiadomości na telefon. Dostałem ją od Kevina. Powiedział, że tym razem on idzie na konferencję, a ja nie muszę.
Cudnie. Mogę cały ten dzień poświęcić na pracy przy bolidzie. Nie mogliśmy wykluczyć deszczu podczas GP Japonii. To bardzo rzadkie zjawisko, gdy monsun letni nie pojawia się nad Suzuką.
Ubrałem się w koszulkę i czapkę naszego teamu oraz jeansy. Wziąłem także okulary Ray Bana, naszego kolejnego sponsora.
- Gdzie idziesz? - spytała rozleniwiona Mia przeciągając się na łóżku.
- Do garażu pracować przy bolidzie.
- Mogę iść z tobą?
- Pewnie. Daję ci pięć minut na uszykowanie się.
Popatrzyła na mnie wzrokiem w stylu "chyba nie sądzisz, że zbiorę się w pięć minut", co tylko jeszcze wywołało u mnie salwę śmiechu.
- To tylko wyjście do garażu. Poza tym, wolę cię bez makijażu - posłałem jej buziaka w powietrzu.
CZYTASZ
Dominacja nade Wszystko
أدب الهواةKontynuacja przygód z poprzedniej powieści "Czas Zwycięstwa". Tym razem główny bohater będzie zmagał się z trudnościami Królowej Motorsportu - Formuły 1. Czy uda mu się zaznaczyć w historii jeszcze bardziej? Zapraszam do czytania, oceniania i koment...