Poniedziałek, 1 lipca 2016
Godzina 10:20POV Michaela
"Mogę z czystym sumieniem przyznać: to jeden z najlepszych dni w moim życiu. Szczęście, jakie mnie ogarnęło, gdy zobaczyłem Mię w garażu jest nie do opisania, a gdy już podeszła i mnie pocałowała, czułem, że odpływam w morzu spełnienia. Największą robotę jednak odwalił Clarence, któremu chciało się lecieć do Indii po nią. Jeszcze nie wiem jak mu się odwdzięczę, ale na pewno to zrobię.
Dosyć późno zebraliśmy się do powrotu do domu, przeważnie robiliśmy to zaraz jak wstaliśmy. Widocznie mojemu tacie również chciało się dłużej pospać po wczorajszych emocjach, choć i tak to nie wystarczyło, bo oparty o szybę wciąż śnił. Uśmiechnąłem się i popatrzyłem na Mię, która siedziała oparta o moje ramię trzymając mi rękę. Pocałowałem jej śliczną główkę, na co ona również podniosła wysoko kąciki ust. Tak mi jej brakowało przez wiosenną cześć sezonu. Do przerwy wakacyjnej zostały jeszcze dwa weekendy, czyli miesiąc, a skoro już o tym mowa: zastanawiam się, gdzie pojechać w te wakacje, gdyż opcji jest kilka: albo jeszcze raz do Livorno na osiedle Ragazzo Lucio albo do Polski albo na Teneryfy po prostu odpocząć... Opcji jest wiele, razem z Mią to ustalimy, jednak teraz będę cieszył się każdą chwilą spędzoną z nią.
Pół godziny po wyjeździe z hotelu siedzieliśmy już w samolocie, w naszym pomieszczeniu sypialnym. Leżeliśmy patrząc sobie w oczy. Miała piękny, a zarazem głęboki odcień tęczówek, taki jakby czekoladowy. Przez pewien moment nic nie odrywało mojego spojrzenia na jej oczy. Były po prostu hipnotyzujące, a każde mrugnięcie dodawało im uroku.
- Wiesz, że gdy patrzy się na coś, co się kocha, źrenica powiększa się o ponad połowę? - przerwała błogą ciszę Mia zarzucając ciekawostką.
- W takim razie nie powinnaś widzieć moich tęczówek, bo ja cię bardziej niż kocham - odparłem szarmancko, na co ona cicho zachichotała i delikatnie podarowała mi pocałunek na moje usta. Przybliżyliśmy się do siebie bardziej, aż nasze ciała się stykały, czułem jak jej dłoń porusza się po moich plecach. Odgarnąłem jej trochę włosów, by podziwiać jej słodką i delikatną buzię w pełnej okazałości. Zawarliśmy się w czułym i długim pocałunku i wtedy cały czar prysnął, kiedy do pokoju wszedł tata.
- Michael potrzebuję twojej... Oj, wybacz. Przyszedłem nie w porę.
- Nic się nie dzieje, zaraz przyjdę.
Gdy zamknął drzwi, popatrzyliśmy jeszcze raz na siebie i razem wybuchnęliśmy śmiechem. Oznajmiłem jej, że za chwilę do niej wrócę, pocałowałem w policzek i wyszedłem na część "gościnną" pokładu, gdzie przed laptopem siedział mój tata. Po wyrazie twarzy było widać, że coś go bardzo rozradowało.
- Popatrz Michael - wskazał palcem na wykres - Widzisz? To statystyki sprzedaży naszych samochodów w tym roku. Wzrosła dwuipółkrotnie! Ze statystyk krajowych najbardziej sprzedaż poszła w górę w Japonii i Polsce.
- Cieszę się, że wracamy na szczyt - odparłem z założonymi rękami.
- A wiesz, co oznacza taki wzrost?
- Będziemy bogatsi.
- Dokładnie! A co dzięki temu osiągniemy?
- Hmm... Renomę na skalę światową?
- To też, ale nie o to mi chodziło. Pomyśl przez chwilę.
Rzeczywiście to skłoniło mnie do refleksji. Skoro mamy więcej pieniędzy, to wychodzi na to, że...
- Będziemy w stanie odłączyć się od Saubera i stworzyć spowrotem własny zespół z najlepszym bolidem w stawce? - odpowiedziałem z nadzieją w oczach.
CZYTASZ
Dominacja nade Wszystko
FanfictionKontynuacja przygód z poprzedniej powieści "Czas Zwycięstwa". Tym razem główny bohater będzie zmagał się z trudnościami Królowej Motorsportu - Formuły 1. Czy uda mu się zaznaczyć w historii jeszcze bardziej? Zapraszam do czytania, oceniania i koment...