Wakacje cz.1

62 7 2
                                    

Niedziela, 10 lipca 2015
Godzina 16:03

Perspektywa Michaela:
"Od GP Kanady zaliczyłem trzy z czterech możliwych zwycięstw i przed przerwą sytuacja wygląda tak:

1. Ja - 225 pkt
2. Kevin - 171 pkt
3. Nico - 158 pkt
4. Sebastian - 154 pkt
5. Lewis - 152 pkt

Wśród konstruktorów:
1. Pegassi - 396 pkt
2. Mercedes- 310 pkt
3. Ferrari - 210 pkt

Połowa sezonu za nami i mamy pewną przewagę nad resztą stawki. Pozostało nam cieszyć się miesięczną przerwą. Nie tylko nasz team.

Mia również miała wakacje, co mnie radowało, gdyż przyjechała do San Francisco dzień przede mną. Zrobiła mi ogromną niespodziankę, gdy zastałem ją w salonie z moją mamą."

Perspektywa Mii:
"Mina Michaela gdy mnie zobaczył w swoim domu - bezcenna. Zaniemówił na mój widok i musiałam go przekonywać, iż to nie sen.

Po chwili przyszedł również pan Kasmirski. Naprawdę przyjemna atmosfera panuje w jego domu.

Rodzice Michaela namawiali mnie, bym została na obiad u nich, jednak nie chciałam im siedzieć na głowie. Dopiero gdy mój chłopak (boże jak ja się wspaniale czuję mówiąc to) zaczął ładnie prosić, przystałam na jego prośby.

Podczas obiadu:

- Powiedz Michael, gdzie zabierasz Mię na wakacje? - zaczęła pani Kasmirski.

Widać po nim było lekkie zaskoczenie.

- Jeszcze nad tym nie myślałem. Bo nawet nie wiem, czy będzie chciała.

Chcieć? Z nim? Zawsze! Jeszcze się głupio pyta.

- Michael, pewnie, że chcę. Tylko nie wiem, czy będę mogła...

- My o to już zaręczymy - odparła z szerokim uśmiechem mama Michaela - prawda Max?

Szturchnęła go w ramie na co ten przytaknął. Nie powiem było to zabawne.

Po spożytym posiłku (był genialny!) Michael zabrał mnie na romantyczny spacer. Lato w pełni i wszędzie było kolorowo. Do tego malownicza trasa wśród wąwozu. Polecam każdemu!

- Co twoi rodzice mieli na myśli, że zaręczą o nasze wakacje? - przerwałam błogą ciszę.

- Szczerze sam nie wiem - odparł patrząc się lekko w górę - Ale znając ich coś na pewno wykombinują. Wierzę w to."

Perspektywa Maxa:
"Nie wiem, co Rarity wymyśliła, ale jej zaufam. W końcu w takich sprawach jest świetna. Za to i wszystkie inne cechy ją kocham.

Pojechaliśmy do domu Forzów. Dawno tam nie byłem. Z resztą dawno nie widziałem również mojego przyjaciela Federica.

Gdy zapukaliśmy drzwi otworzyła Andrea - żona Federica. Nigdy za nią nie przepadałem, a ona za mną. Ja twierdziłem, że ma zbyt flegmatyczne podejście do życia i jest zbyt... Zgryźliwa. Ona natomiast uważała, że zniszczyłem sobie życie robiąc sobie dzieci w wieku 18 lat. I niby będąc obecnie szefem teamu Formuły 1 z moim synem jako kierowcą odnoszącym sukcesy zniszczyłem sobie życie? Pewno do dziś mi zazdrości.

- Witaj Andrea... Zostaliśmy może Federica?

- Owszem, jednak niestety nie znajdzie dla was czasu, jest zbyt zajęty prowadzeniem firmy.

- Andrea? Kogo tam trzymasz? O cześć Michael, jak dobrze cię widzieć! Ciebie również Rarity. Czemu ich nie wpusciłaś? Wejdźcie wejdźcie! Czegoś wam trzeba?

- Tak właściwie, to mamy pewną sprawę do ciebie - odparła Rarity.

- Jasne! Zamieniam się w słuch.

- Chcielibyśmy, aby nasze dzieci spędziły razem wakacje...

- Absolutnie nie! - przerwała Andrea. Boże, jaka ta baba jest okropna! - Nie zgadzam się.

- Daj spokój Andrea. - pomagał nam Federico - Wakacje w pełni, niech się wyszaleją...

- A potem skończą jak Max i Rarity. Z przedwczesnymi dziećmi.

- Hej! Ja nie narzekam - dodała Rarity. - powiem więcej, jestem dumna, że jestem młodą matką i będę miała więcej życia by z nim być. Poza tym Michael to odpowiedzialny chłopak, ma karierę przed sobą i nie posunąłby się do takich czynów. Poza tym Max będzie ich pilnował. Z resztą Michael nie kocha Mii za wygląd...

- Zaraz, zaraz... Powiedziałaś kocha?! Nie mów mi, że... Że...

- Oni są razem? Tak! Zgadza się! I nie pozwolę by ktokolwiek ich rozłączył za wszelką cenę! Co z tego, że nie są pełnoletni? Obydwoje wiedzą, co chcą osiągnąć i z kim. I ja im w tym pomogę. Mam nadzieję Federico, że ty też. Do widzenia!

Wow. Nigdy nie widziałem Rarity tak wkurzonej. Ale to co powiedziała było absolutną racją. I w tym ją popieram.

- Rarity ma rację! - zacząłem ja - Mówisz, że zniszczyłem sobie życie, bo zostałem ojcem w wieku 18 lat? Nie rozśmieszaj mnie! To najlepszy wiek na ojcostwo. Po prostu mi zazdrościsz, że mam taki dobry kontakt zarówno z Michaelem jak i z Rachel. Mój syn i Mia są dla siebie stworzeni. Pomyśl i nie odbieraj im siebie. Mam nadzieję, że ty Federico pójdziesz za naszym głosem. Od ciebie zależy, czy nasze dzieci będą szczęśliwe. Trzymaj się!

Wyszedłem z domu, ale pozostałem z uchem przy drzwiach, by usłyszeć rozmowę:

- I ty to tak zostawisz?! - krzyknęła Andrea - Każ jak najszybciej wracać Mii do domu! Nie będzie się szlajać z tym gówniarzem!

- Zamilcz wreszcie!

Pierwszy raz w życiu jej się postawił! No to będzie się działo!

- Po pierwsze , nie rozumiesz, że jesteś wyrodną matką kierującą swoją córką wedle własnych interesów? Ja uważam tak samo jak Kasmirscy. Michael to wspaniały chłopak i wiem, że będzie traktował Mię z większym szacunkiem niż ty! Po drugie, "ten gówniarz" osiągnął w życiu więcej niż ty, a jest 30 lat młodszy od ciebie! Ja pozwalam Mii jechać na wakacje z Michaelem i ty im nie przeszkodzisz!

- Nie widzisz jak ci wyprali mózg?! I przez ciebie może jej się stać coś przykrego!

- Wyjdź...

- Słucham?

- Wyjdź do jasnej cholery! Nie chcę cię na oczy widzieć, słyszysz?!

Wsiadłem szybko do samochodu i zrelacjonowałem całe zdarzenie Rarity. Śmiała się z tego tak samo jak ja. Ale to był śmiech triumfu. To my wygraliśmy i to nasze dzieci będą się świetnie bawić."

Perspektywa Michaela:
"Spędziłem z Mią wspaniały dzień i on mógłby trwać wieki. Gdy odprowadzałem ją do domu zadzwoniła do mnie mama.

- Michael jest obok ciebie Mia?

- Tak, a co?

- Daj mi ją do telefonu.

Przekazałem mojej ukochanej telefon i dałem na głośnomówiący.

- Mia?

- Dzień dobry, co się stało?

- Mam dla ciebie dobrą wiadomość: zostajesz u nas na noc.

- A co na to moi rodzice?

- Twój tata się zgodził. Mamą nie musisz się przejmować.

- To naprawdę niesamowita wiadomość! Dziękuję pani bardzo!

- Och, przestań. Mów mi mamo. Bądźcie w domu za dziesięć minut!

Moje marzenie stało się faktem. Mia u mnie nocuje! Szalałem dosłownie z radości. Ona również nie posiadała się ze szczęścia. Nareszcie!!!

---------------------

Podoba się wam taka odskocznia od Formuły 1? Według mnie to ściganie się to dla mnie monotonia, a trzeba się od tej monotonii czasem wyrwać
Peace!

Dominacja nade WszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz