Azerbejdżan '16

32 7 5
                                    

Wtorek, 4 czerwiec 2016
Godzina 13:20

Perspektywa Michaela:
"Po sesji treningowej na siłowni u Vaughna usiadłem na sofie i miałem ochotę pograć w Fifę 16. Odpaliłem tryb Ultimate Team, gdzie można tworzyć własne składy i nimi grać. Ja nie mogłem się oprzeć i zagrałem składem legend. Jak widać, dawno nie grałem... 3:2 i 4:1... Po tyle dostawałem. Ostatecznie wolałem nie psuć sobie krwi i poszedłem oglądać Youtube. Bardzo często oglądałem iDubzzza, Filthy Franka (jeśli chodzi o poprawę humoru), Tiametmarduka i Aaravę (gracze Formuły 1) oraz inne kanały związane z motoryzacją. Sam również posiadam kanał. Kręcę na nim vlogi. Tylko mało kto o tym wie, bo nie afiszowałem się zbytnio posiadaniem owego kanału.

Usłyszałem dzwonek do drzwi. Z racji tego, że byłem sam w domu otworzyłem drzwi i moim oczom ukazała się Rachel. Trzymała w rękach spore siatki z zakupami. Automatycznie je zabrałem, gdyż kobieta w ciąży nie powinna się obciążać. W środku rośnie mój...

- Siostrzenica - powiedziała zdyszana Rachel. Poczułem lekki zawód. Chciałem, by to był chłopiec, no ale jakby nie było, to kolejny członek rodziny, a wszystkich członków rodziny Kasmirskich traktujemy tak samo. W motorsporcie płeć nie ma znaczenia.

Zrobiłem na obiad kurczaka z warzywami i curry i zjedliśmy go razem. Dawno nie jadłem obiadu z siostrą. Ostatnio to było po Grand Prix Rosji rok temu. Wtedy jeszcze było jej jedną trzecią mniej.

- Michael? - Przerwała ciszę Rachel.

- Tak?

- Wiem, że nie widujemy się zbyt często, prawie w ogóle, ale... Mogłabym z tobą pogadać? Tak szczerze jak brat z siostrą.

- Rache - uśmiechnąłem się pobłażliwie - Mimo wszystko dalej jesteśmy rodziną i zawsze jeśli tylko masz czas możesz ze mną porozmawiać, choćby przez telefon.

- Dziękuję...

Długo zbierała się by coś powiedzieć. Widocznie nie wiedziała jak zacząć.

- Wiesz... Płeć męska naszej rodziny przenosi z pokolenia na pokolenie famtastyczne skucesy w wyścigach różnego typu, żeńska umiejętności i pasję w stosunku do mody... Mam wrażenie i chyba tak jest, że przerwałam tą tradycję. Teraz nie robię praktycznie nic, nie mam weny do fotografii, do tego ciąża. Nie mówię, że to źle, że będę mieć dziecko, to fantastyczna wiadomość, ale czuję się niespełniona. Czuję, że nie pasuję do naszej rodziny, jakbym była adoptowana...

Widziałem już łzy w jej oczach. Musiałem szybko złagodzić sytuację, gdyż zły humor matki negatywnie wpływa na dziecko.

- Nie wszystko, co tradycją, musi trwać wieki. Tradycje nie pozostają niezmienne. Zawsze coś się w nich zmieni. To, że ty lubisz i robisz co innego nie znaczy, że masz inne geny. To jest kwestia gustu.

Podniosłem jej głowę i wzrok skierowałem ku jej migoczącym oczom.

- A wyjątki są najpiękniejsze. I tego się trzymajmy. Podam ci przykład: wyobraź sobie, że podtrzymuję tradycję i jeżdżę dla zespołu Ferrari, a dajmy na to mój syn w przyszłości wybierze Mercedesa. I co ja wtedy na to? Pogratuluję mu wyboru i będę gl wspierał. Bo nie można iść ciągle za jednym i tym samym. To powoli staje się monotonne. Trzeba coś zmienić.

Nagle łzy zniknęły, a na jej twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech.

- Dziękuję ci Michael. Dziękuję - wstała i przytuliła mnie. Oczywiście odwzajemniłem.

- Do usług, siostrzyczko.

Godzina 21:23

Mio Campione: Hej kochanie ❤ Napisz jak będziesz wolna 😘

Dominacja nade WszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz