Byliście grzeczni więc należy wam się rozdział 💋
- Ariana!
Usłyszałam jego głos dobiegający zza drzwi. Siedziałam w (nie za często odwiedzanym przez nas) pokoju na łóżku z kawą i książką, bo czytając mogłam choć na chwilę uciec od rzeczywistości. Nie miałam ochoty na rozmawianie z nim, dlatego ucieszyłam się kiedy szarpnął za klamkę, ale drzwi nie otworzyły się. Zamknęłam je i byłam z siebie zadowolona. Ani trochę nie żałowałam.
- Ari, co ty tam robisz? Wiem, że tam jesteś!
On serio nie skumał, że miałam dosyć jego głupiego zachowania i wkurzyłam się na niego? Chyba niczego się nie nauczył. Ułożyłam się wygodnie na łóżku, popijając kawę. Zagłębiłam się w lekturę, podczas gdy on dobijał się do drzwi.
- Ariana!
Bez ustanku walił w nie pięściami, robiąc przy tym dużo hałasu. Próbowałam to olać, ale było zbyt irytujące. Wzdychając odłożyłam książkę na bok. Zeszłam z łóżka i podeszłam powoli do drzwi.
- Zaraz, kurwa, wyważę te drzwi! - warknął. - Otwieraj w tej chwili!
- Nie - powiedziałam głośno, by mnie usłyszał.
- Porozmawiajmy na spokojnie w cztery oczy, a nie przez to pierdolone drewno!
- To pierdolone drewno chroni mnie przed tobą. Tu czuję się bezpieczniej.
- Świetnie, kurwa! - kopnął w drzwi. - Zajebiście po prostu!
- Mhm, też tak myślę. Z tego, co mi się wydaje zaraz powinieneś iść załatwiać jakieś tam swoje sprawy, więc zostaw mnie w spokoju i zajmij się sobą.
- Przestań mnie spławiać do kurwy!
- A ty przestań przeklinać.
Usłyszałam po drugiej stronie westchnienie.
- Otwórz drzwi, proszę. Chcę tylko porozmawiać. Obiecuję cię nie dotknąć, dopóki mnie o to sama nie poprosisz.
Przygotowałam się psychicznie do spotkania z nim. Przejechałam językiem po suchych wargach i wzięłam głęboki wdech podczas otwierania drzwi kluczem. Owinęłam palce wokół klamki, by sekundę później ją nacisnąć. Przed sobą zobaczyłam Justina. Przetarł twarz dłońmi i wszedł do środka. Usiadł na łóżku. Poklepał miejsce obok siebie. Założyłam ręce na piersiach, nawet nie drgnęłam. Przyglądałam mu się z uwagą, czekając, aż zacznie mówić.
- Nie chcę się z tobą kłócić - powiedział spokojnie splatając swoje dłonie.
- Prawidłowo. Ja też bym nie chciała się ze sobą kłócić - zadrwiłam.
CZYTASZ
Fix me / jariana
FanfictionTRZECIA CZĘŚĆ MESSAGE FROM HIM - Skarbie, wiem, że to zawaliłem. Zostawiłem cię z tym wszystkim samą, ale dobrze wiesz, że nie z własnej woli, nigdy bym ci tego nie zrobił. Zawsze chciałem dla ciebie jak najlepiej. Teraz wróciłem. Wróciłem i nie zam...