71

5.6K 494 150
                                    

Tak jak napisałam Justinowi, nie odpowiadałam na jego następne wiadomości. To było coś w stylu ''???'', ''Muszę wiedzieć'', ''Ari'', ''Kocham cię'', ''Będzie czy nie?'' albo ''Odpisz'', czyli to, co zwykle. Pisał więcej, ale tyle tego wysłał, że nie zdołałam wszystkiego zapamiętać. Wyłączyłam telefon, gdy uznałam, że robi się zbyt irytujący. Dzięki temu mogłam w spokoju dokończyć film. Nareszcie. To było coś, czego pragnęłam całym sercem w tamtej chwili. Nie bałam się konsekwencji. Wyraźnie go poinformowałam, że przestanę do niego pisać, jeśli się nie ogarnie i nie da mi spokoju. Wina leżała tylko i wyłącznie po jego stronie. Nie miał powodów, by się wkurzać na mnie, za to ja miałam, by wkurzyć się na niego.

Poszłam na górę do sypialni, aby ogarnąć tam trochę. W środku wyglądało, jakby przeszło tamtędy tornado. Ze względu na to, iż porozrzucałam jego ubrania, podczas ich wkładania, zrobiłam tam porządek. Wewnątrz jego połowy szafy, większość rzeczy nie nadawała się do noszenia, gdyż dawno nie spotkała się z pralką. Rzuciłam wszystkie brudne ciuchy na stertę do prania. Cieszyłam się, że ja nie wpadłam na taki głupi pomysł, jak on. Po ogarnięciu pokoju, nastawiłam pralkę z brudami Biebera. Zbiegłam na dół, aby włączyć w telewizji kanał z muzyką. Leciała moja ulubiona piosenka, więc zwiększyłam głośność. Nie przejmowałam się niczym, po prostu jej słuchałam podczas robienia sobie kawy. Mój wzrok zatrzymał się, kiedy zauważyłam białe pudełko leżące na blacie w kuchni obok lodówki. Wcześniej go nie widziałam. Wzięłam opakowanie do ręki. To było to, co widziałam u Justina jeszcze tego samego dnia. Otworzyłam je, chcąc przeczytać ulotkę, ale nie znalazłam jej w środku. Podejrzewałam, że to tabletki poronne, o które go poprosiłam. Nie wiedziałam, jak je przyjmować, więc postanowiłam nie ryzykować i nie brać ich. Odstawiłam pudełko na miejsce, po czym wzięłam swoją kawę i ruszyłam do salonu. Włączyłam telefon. Miałam mnóstwo nieodczytanych wiadomości. Zgadnij od kogo. Pomyślałeś o Bieberze? Pięć punktów. Pomyślałeś o Nieznanym? Również pięć punktów. Co za upierdliwe dupki.

Justin: dsjdsbxsxunbx

Justin: xjjxjsjxsjjsx

Justin: XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Justin: jjjjjjallllllllllejuiiiiiiii

Justin: Jestem zły!!!!

Justin: O co się obraziłaś??????????

- Więcej wykrzykników i znaków zapytania nie mogłeś postawić? - prychnęłam kręcąc z rozbawieniem głową.

Justin: Tęsknie za tobą.

Justin: Będę wieczorem.

Justin: Tęsknisz też?

Justin: Byłem u Susan, teraz jadę pogadać z chłopakami. Wiesz, mamy sprawy do omówienia.

Justin: Interesy.

Justin: Jestem tutaj taki samotny. Niby jestem z chłopakami............

Justin: Ale jestem samotny bo ciebie nie ma ze mną :(

Justin: Nie mogę się doczekać, aż wrócę do domu zmjsjdchchcdcd

Justin: Przygotuj się xjihcdudc staje mi na samą myśl o tobie nagiej pode mną sixjisrukgohkr

Justin: Chris się wkurza, że z tobą pisze więc poszedłem do łazienki :)

Justin: Specjalnie dla ciebie, żeby móc do ciebie pisać jak bardzo cię kocham xx

Justin: Ciebie i twoją delikatną cipkę <3

Justin: Już to widzę jak cię rozbieram o mój Bożeeeeeeeeee

Justin: Twoje wejście takie mokre

Fix me / jarianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz