Rozdział 28 : Cieszę się, że cię mam

6.6K 363 61
                                    

Delikatne kilku z dwunastu strun gitary wypełniło Wielką Salę. Każdy z niecierpliwością czekał, aż dołączy do nich głos Julie. Po kilku sekundowym wstępie tak też się stało...


Come up to meet you, tell you I'm sorry
You don't know how lovely you are
I had to find you, tell you I need you
Tell you I set you apart
Tell me your secrets and ask me your questions
Oh, let's go back to the start

Running in circles, coming up tails
Heads on a silence apart

Hermionie zaszkliły się oczy. Oparła głowę o ramię Dracona, a on objął dziewczynę w talii. Wsłuchiwali się w muzykę. Cieszył się, że aż tak bardzo przyjęła ten prosty gest. Ucałował jej blond włosy.

Nobody said it was easy

It's such a shame for us to part

Nobody said it was easy

No one ever said it would be this hard
Oh, take me back to the start

Kiedy Julie doszła do wysokich partii refrenu zrozumiał, że to właśnie jego czas. Odsunął delikatnie Hermionę i stanął do niej przodem. Ujął jej dłonie i spojrzał głęboko w jej orzechowe oczy. Powoli wypuścił powietrze z płuc. Zmarszczyła brwi i przechyliła lekko głowę w geście zdziwienia.

I was just guessing at numbers and figures
Pulling the puzzles apart

Questions of science, science and progress

Do not speak as loud as my heart
But tell me you love me, come back and haunt me

Oh and I rush to the start
Running in circles, chasing our tails
Coming back as we are

- Hermiono – zaczął nieśmiało i powoli zaczął sięgać do kieszeni marynarki – Czy uczynisz mi...

Spanikowała. Nie wiedziała, co zrobić. Chwyciła go za rękę i mocno przytrzymała. Nie czekając na jego reakcję, wczepiła wolną rękę w jego włosy i zaczęła go namiętnie całować. Kiedy szok ustał, chłopak zaczął oddawać pocałunek. Porzucił pudełeczko z pierścionkiem w kieszeni marynarki i ujął dłońmi twarz dziewczyny. Nie obchodził ich fakt, że znajdują się na środku Wielkiej Sali, otoczeni sporą grupą uczniów.

Nobody said it was easy
Oh, it's such a shame for us to part
Nobody said it was easy
No one ever said it would be so hard
I'm going back to the start

- Draco... - wyszeptała do jego ucha pomiędzy pocałunkami.

Odsunęła się od niego i złapała go za rękę. Przeszli przez tłum, aż znaleźli się przy wyjściu. Ponownie się pocałowali, tym razem jednak krótko.

Nobody said it was easy
Oh, it's such a shame for us to part
Nobody said it was easy
No one ever said it would be so hard
I'm going back to the start

Wymknęli się z Wielkiej Sali. Ponownie przywarli do siebie ciałami. Szli spleceni, nie przejmując się faktem, że mogą zostać przyłapani. Znaleźli instynktownie schody, nie zastanawiając się, jak udaje im się to zrobić całkowicie po omacku. W końcu dotarli do wejśca do Pokoju Wspólnego Ślizgonów. Chłopak wymruczał hasło pomiędzy pocałunkami. Ściana rozsunęła się, a oni skierowali się przez pusty Salon do dormitorium Dracona.

Chłopak otworzył drzwi. Pokój był w idealnym porządku, tak jak go zostawił. Wciągnął dziewczynę do środka. Chciała zapalić światło, ale złapał ją za rękę, by tego nie robiła. Popatrzyła na niego pytająco, a on tylko uśmiechnął się do niej szelmowsko. Sięgnął po różdżkę, leżącą na jednej z komód i rzucił zaklęcie niewerbalne. Po chwili pokój wypełnił blask malutkich świeczek, których istnienie dopiero w tamtej chwili wyszło na jaw.

Her DracoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz