Rozdział 36 : Znów w Londynie

6.6K 330 172
                                    

Nie minęło kilka dni, a u progu domu Hermiony i Draco pojawił się Blaise. Nie wyglądał dobrze i był mocno podłamany. W liście zawarł tylko część prawdy. O reszcie chciał powiadomić przyjaciół osobiście. Pewnego lipcowego popołudnia do przyszłych państwa Malfoy'ów wpadli Ginny z Harrym. Kolacja, którą mieli wspólnie zjeść była idealną okazją na ogłoszenie całej prawdy.


- Tracey wyjechała dzisiaj rano – zaczął.

Wszystkie oczy przy stole były wlepione w Zabiniego. Nikt się nie odzywał, bo wiedzieli, że rozstanie ze swoją dziewczyną bardzo przeżył.

- Wyjechała nie za pracą czy lepszym życiem. Ona kogoś tam ma. Nie wiem, kto to jest, ale wiem, że poznała go w zeszłe wakacje. Przez cały rok utrzymywali ze sobą kontakt. Była u niego na Boże Narodzenie. Spotkali się też na jeden wieczór zaraz po rozpoczęciu ferii. Mocno się wtedy pokłócili. Ale to i tak bez znaczenia...

Westchnął głośno i zrobił długą pauzę.

- Ona... Ona była w ciąży. Nie wiedziała, czyje było to dziecko, czy moje czy jego. Postanowiła je usunąć. Przeżyła to bardzo, a kłótnia z tym chłopakiem... Ech, szkoda gadać.

Wszyscy byli nienaturalnie cicho. Nikt nie wiedział, co powiedzieć. W końcu Hermiona postanowiła zabrać głos.

- Nie martw się, Blaise... Może tak po prostu musiało być?

- Właśnie, stary. Tego kwiatu jest pół światu! – dodał Harry, za co oberwał w piszczel od przyjaciółki.

- Przynajmniej poznałeś prawdę – powiedziała łagodnie Ginny i spojrzała smutno na Blaise'a – Lepsze to niż kłamstwo, prawda?

Chłopak kiwnął głową, ale bez większego przekonania.

***

Po kolacji Hermiona i Harry zdecydowali się odwiedzić Syriusza. Ginny i Draco postanowili zostać razem z Blaisem. Omówili z nim wszystkie możliwe tematy, unikając słów „USA", „Tracey" i „wyjazd". Po półgodzinnej pogawędce Draco powiedział, że musi iść na górę rozważyć oferty pracy w ministerstwie.

Kiedy tylko chłopak zniknął na piętrze, Blaise odetchnął z ulgą. Usiadł na kanapie. Oparł łokcie o kolana i spuścił głowę lekko w dół. Wstydził się okazywać swoje uczucia w obecności przyjaciela, ale przy Ginny nie miał takich problemów.

Dziewczyna usiadła obok niego. Długo nie wiedziała, co zrobić i czy w ogóle powinna się odzywać. W końcu powiedziała:

- Nie przejmuj się. Życie toczy się dalej. Wiem, że Tracey wiele dla ciebie znaczyła, ale to już przeszłość. Bądź co bądź, jesteś teraz kawalerem i sądzę, że nie opędzisz się od dziewczyn.

Blaise zachichotał.

- Mówisz jak uczennica. A chwilę, bo ty jeszcze JESTEŚ uczennicą!

Ruda prychnęła.

- Wielka różnica. Jesteś zaledwie rok starszy, a Hogwart skończyłeś kilka tygodni temu.

- Widzisz? A Draco już roboty szuka.

Ginny uśmiechnęła się i złapała Blaise'a za rękę.

- Ginny?

- Hm?

- Dziękuję.

Dziewczyna spojrzała na Blaise'a ze zdziwieniem w oczach.

- Za co? – zapytała zdziwiona.

- Dzięki tobie wreszcie się dziś uśmiecham – powiedział cicho.

***

Her DracoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz