Camilla pov:
- Babciu, babciu wygrałam!- krzyczałam i jednocześnie biegłam po schodach w dół, zapłakana i szczęśliwa jak nigdy wcześniej w życiu.
-Ale co wygrałaś?-pytała z uśmiechem i oderwała się od krzyżówki.
-Wygrałam ten konkurs, pamiętasz jak mówiłam Ci o Niall'u?- wtuliłam się w nią mocno i pokazałam jej wydrukowany e-mail.
- Moje gratulacje skarbie, spełniłaś swoje marzenie.- głaskała mnie po głowie. -Tylko martwi mnie to, że nie będzie Cię w domu tak długo.
- Będę do ciebie dzwoniła, na pewno dasz radę przez miesiąc, a ja wcześniej wszystko dla Ciebie naszykuję. - cmoknęłam ją w policzek.
- Jedź skarbie, tylko uważaj na siebie, nie chce stracić również Ciebie.- Powiedziała i wiem że miała na myśli moją mamę, która wraz z moim ojcem nie utrzymują z nami kontaktu. Tu już tylko alkohol się liczy, a my jesteśmy tłem, dosłownie niczym ważnym i mamy z babcią tylko siebie.
3 dni później. ..
Jestem w Londynie i widzę to miasto poraz pierwszy w życiu na własne oczy, dlatego robi na mnie ogromne wrażenie, jednak nie jestem w stanie nawet podziwiać tego wszystkiego, ponieważ największe emocje budzi we mnie Niall. Dziś go poznam i będę go oglądać przez najbliższy miesiąc, a to dla mnie jest najważniejsze i wprawia mnie w euforię.
Na miejsce naszych wakacji wybrałam Hiszpanię i to tam spędza z nim te piękne dla mnie chwilę, przy okazji odwiedzając kraj, który mi się marzył.
- Jest już Pani na miejscu.- z zadumy wyrwał mnie taksówkarz.
-Dziękuję.-Skinęłam głową i uregulowałam rachunek za kurs, po czym wysiadłam i zabrałam ze sobą swój bagaż. Pakowałam tam swoje najlepsze ubrania, bez zakupów też się nie obyło, mam nadzieję, że choć trochę się mu spodobam.
Niall POV'S:
- Jezu, Simon, ona jest paskudna.-wyglądałem przez okno i widziałem tę okularnice, jak nieporadnie walczyła ze swoją ciężką walizką.
-A ja myślałem, że jest brzydsza.-stwierdził zawiedziony i poklepał mnie po plecach.- Dbaj o nią, bo jeśli stanie jej się krzywda to będzie twój koniec. - rzucił mi wredny uśmiech - A teraz idź i pomóż jej z tym bagażem.- rozkazał mi, a ja besztając go swoją wkurwioną miną wyszedłem naprzeciw tej łamadze.
- Cześć, Camilla, prawda?- zmierzyłem ją wzrokiem i mam nadzieję, że nie było na mojej twarzy żadnego grymasu.
-Tak, cześć Niall.- mówiła głosem jakby się miała zaraz popłakać i przytuliła mnie nawet nie pytając o zgodę.
- Ej możesz mnie puścić? -Wyrwałem się, przyszedłem zabrać twoją walizkę, a nie robić szopki w miejscu, gdzie aż roi się od aparatów. - warknąłem, a jej policzki oblał czerwony rumieniec.
-Przepraszam, nie przemyślałam.- oznajmiła i zmarszczyła czoło lekko zdziwiona moim zachowaniem. To wtedy dostrzegłem, że próbowała sobie sama wydepilować brwi i kurwa, chyba jej kosmetyczkę zafunduję do pakietu.
Zaczęliśmy zmierzać w stronę recepcji, gdzie wynająłem jej pokój na te trzy dni, w których mam załatwić cały pobyt w Barcelonie.
-Cieszysz się na te wakacje?- zapytała wlekąc się za mną i zapewne chcąc spędzić ze mną jak najwięcej czasu już od teraz, jednak ja planuję uciec stąd jak najszybciej.
- To nie do końca był mój pomysł.- oznajmiłem zgodnie z prawdą nie przejmując się tym jak ona się poczuje, bo w zasadzie mam ją w nosie.
- Jak to?- zapytała, gdy czekaliśmy, aż ktoś podejcie do blatu gdzie wydają klucze.
-Myślisz, że miałem taki kaprys, żeby zabrać jakąś fankę na wakacje? Dziewczyno proszę cię... - Popatrzyłem na nią ze współczuciem i wywróciłem oczami - Mam lepsze rzeczy do roboty.
-Nie rozumiem.- spojrzała mi smutno w oczy i widać było w niej to zamieszanie, jednak irytuje mnie to okropnie, że robię coś na siłę i niestety padła ofiarą Simon'a.
- Nie będę Ci nic więcej mówił, jedziesz sobie na wakacje za czyjąś kase? No to się ciesz.- rzuciłem i zacząłem uderzać dłonią w dzwonek przy recepcji, już poirytowany nieobecnością pracownika.
-Zostałeś przymuszony do tego konkursu?- zapytała i jej entuzjazm odpłynął w nieznane, a sama natychmiast stała się zniesmaczona i zawstydzona, że przez nią jestem taki wkurzony.
Teraz mi trochę głupio, że tak ją zgasiłem, ale trudno...
-Tak i tyle powinno ci wystarczyć. - odwróciłem od niej wzrok.
- W takim razie ja jadę do domu.- stwierdziła cicho i bez namysłu odeszła od recepcji.
- Ej, ej nie możesz. - złapałem ją mocno za ramiona.- Wywaliliby mnie z zespołu, pojedziemy gdzie chcesz i jakoś ze sobą przeżyjemy, może nawet nie będziemy wchodzić sobie w drogę.- oznajmiłem.
- Czyli jestem marionetką w twojej grze?
- Jesteś moją fanką, a fanki kochają swoich idoli, więc błagam Cię zrób to dla mnie i po prostu baw się dobrze na tym urlopie, co?

CZYTASZ
Gwiazdor - ZAKOŃCZONE
FanfictionNajsłwaniejszy boysband świata, pieniądze, imprezy i seks zmieniły życie Niall'a. Już dawno zapomniał jak wyglądała jego codzienność w Mullingar, gdy był zwyczajnym, grzecznym szesnastolatkiem. Pochłonięty swoją popularnością zupełnie nie przejmuje...