Był już późny wieczór, babcia dawno spała, a ja ciągle tylko biegałam do lusterka i sprawdzałam swój makijaż.
W końcu zapukał i pociągnął za klamkę. Drzwi były otwartę, więc wszedł, a ja siedziałam w kuchni na krześle, a serce biło mi bardzo mocno, gdyż zastanawiała mnie jego reakcja.
Uslyszałam jego kroki, zmierzał w moją stronę i coś sobie podgwizdywał pod nosem. Światło było przygaszone, jednak gdy zobaczył, że na niego czekam, rozświetlił pomieszczenie i jakby podskoczył gdy mnie zobaczył.
- Matko kochana, co Ty masz na twarzy?-Trzymał dłoń na piersi, a oczy miał takie zszokowane.
-Makijaż? -Odpowiedziałam i mam wrażenie, że mu się nie podoba.- Nie ładnie?- zapytałam i wstałam od stołu zażenowana sobą.
- Yyy no tak jakby trochę inaczej wyglądasz.- uśmiechał się i podszedł do mnie, by mnie przytulić. - To dla mnie się tak umalowałaś?- ścisnął mnie mocno w ramionach i poczułam od niego alkohol i papierosy, więc szybko zrozumiałam dlaczego stać go na takie gesty.
-Nie, tak po prostu zrobiłam sobie makijaż. -skłamałam, a Niall jeszcze głośniej się roześmiał.
- To nie rób tego więcej. Wyglądasz jak moja babcia.- gładził mnie po plecach - Ona się tak maluje do kościoła. - Łzy leciały mu po policzku ze śmiechu.
- Boże, co za upokorzenie.- wyrwałam się z jego objęć i zakrywając twarz, udałam się do łazienki, aby to zmyć.
- Eee no czekaj, nie jest tak źle. - poszedł za mną.
Szybko zmywałam swoją twarz, a on już hamując śmiech, przeglądał moją kosmetyczkę, którą zostawiłam na pralce.
- Pomarańczowy fluid, serio?-patrzył na mnie.- Do twojej cery pasuje coś jasnego. Cienie też jakieś inne, może w jasnym brązie, w ogóle wszystko co tu masz, do ciebie nie pasuje.- złapał moją saszetkę i wrzucił do kosza.- Już lepiej się nie maluj, bo na serio mnie dziś wystraszyłaś.
Słysząc to, mój stan tylko się pogorszył, a policzki piekły mnie ze wstydu.
-Zrobiłam z siebie idiotkę.- usiadłam na toalecie i podpierałam głowę rękami.
-Przynajmniej mnie rozśmieszyłaś, bo jakoś miałem zły humor.- przykucnął przy mnie. - Trzy dni temu Cię nie lubiłem, nie chciałem cię znać, a teraz coraz bardziej przekonujesz mnie, że warto cię poznać Camilla. - pocieszał. - A makijaż zrobimy z nowych kosmetyków, jakichś odpowiednich do twojej cery. - mrugnął do mnie.
- Gdybyś naprawdę był tym kogo udajesz, na pewno byś mnie nie lubił do tej pory. - wypaliłam w emocjach i spojrzałam mu w oczy, które otępiały po moich słowach, a on sam po prostu wstał i wyszedł.
CZYTASZ
Gwiazdor - ZAKOŃCZONE
FanfictionNajsłwaniejszy boysband świata, pieniądze, imprezy i seks zmieniły życie Niall'a. Już dawno zapomniał jak wyglądała jego codzienność w Mullingar, gdy był zwyczajnym, grzecznym szesnastolatkiem. Pochłonięty swoją popularnością zupełnie nie przejmuje...