45

4.8K 265 56
                                    

Już dawno nie miałem takiej rewolucji w życiu, żeby nie wiedzieć co dalej się ze mną stanie.

Żeby nie myśleć o tym, co dzieje się teraz w internecie, zabrałem się za pisanie piosenki. Takiej mojej prywatnej. Napadła mnie wena, konkretnie tęsknota i uczucie żalu po stracie Cami. To takie nienormalne, ale jestem rozbity, bo przeszła mi obok nosa okazja na normalne życie i posiadanie kogoś tak bardzo wyrozumiałego. Potrzebowałem i szukałem takiej kobiety, a gdy już się zjawiła, zrobiłem wszystko by mnie znienawidziła.

Paląc papierosa przy oknie, czytałam to, co już przelałem na kartkę i ze łzami w oczach wspominałem każdy dzień spędzony w tym przytulnym domu na wsi, otoczony miłością i ciepłem. Boże, brakuje mi tego zapachu drewna, którym obłożone było całe poddasze. Tych porankowi, gdy siedząc na parapecie, obserwowałem wschód słońca i łapałem się na pierwszych dłuższych przemyśleniach, o dziewczynie, która spała za ścianą. Oddałbym chyba wszystko, aby móc przeżyć jeszcze raz pierwsze spotkanie z nią, gdy kompletnie zalały mnie poty na widok tych wielkich okularów i pokręconych włosów. Pod tą powłoką kryła się cudowna osoba. Nawet babcia, choć cicha, zawsze biła od niej dobra energia i potrafiła dodać mi otuchy. Dlaczego ja tego nie uszanowałem, naprawdę nie wiem...

Gdy skończyłem palić, poszedłem po gitarę i wracając na parapet zacząłem układać melodię do tekstu z już nieco wymiętej kartki:

Budzę się, żeby cię całować i nikogo tu nie ma
Zapach twoich perfum wciąż wisi w powietrzu
To trudne

Wczoraj myślałem, że widzę twój cień biegający w koło
To zabawne, że rzeczy nigdy nie zmieniają się w tym starym mieście
Tak daleko od gwiazd

I chcę powiedzieć ci wszystko
Słowa, których nigdy nie udało mi się powiedzieć za pierwszym razem
I pamiętam wszystko
Od kiedy byliśmy jak dzieci bawiący się w wesołym miasteczku
Chciałbym być tam teraz z tobą

Gdyby cały świat patrzył
Wciąż tańczyłbym z tobą
Przejechałbym autostrady i drogi, żeby być tam z tobą
Ciągle ta sama prawda,
wszystko sprowadza się do Ciebie

Boję się, że teraz spotkasz kogoś nowego, że pokocha cię tak, jak ja cię pokochałam
To jest trudne
Takie trudne

I chcę powiedzieć ci wszystko
Słowa, których nigdy nie udało mi się powiedzieć za pierwszym razem
I pamiętam wszystko
Od kiedy byliśmy dziećmi bawiącymi się w tym wesołym miasteczku
Chcę być teraz z tobą

Gdyby cały świat patrzył
Wciąż tańczyłbym z tobą
Przejechałbym autostrady i drogi, żeby być tam z tobą
Ciągle ta sama prawda,
wszystko sprowadza się do Ciebie,
Wciąż sprawiasz, że się denerwuję, gdy wchodzisz do pokoju
Te motylki*, one ożywają, kiedy jestem obok ciebie
Ciągle ta sama prawda,
wszystko sprowadza się do Ciebie

I wiem, że to źle
Że nie mogę ruszyć naprzód
Ale Ty masz coś w sobie

Gdyby cały świat patrzył
Wciąż tańczyłbym z tobą
Przejechałbym autostrady i drogi, żeby być tam z tobą
Ciągle ta sama prawda,
wszystko sprowadza się do Ciebie,

Wciąż sprawiasz, że się denerwuję, gdy wchodzisz do pokoju
Te motylki, one ożywają, kiedy jestem obok ciebie
Ciągle ta sama prawda,
wszystko sprowadza się do Ciebie

Kiedy skończyłem na zegarze widniała już trzecia w nocy. Wziąłem szybki prysznic i mając nabitą tęsknotą głowę położyłem się i zastałem z wyczerpania wiedzącą, że jutro znów będę przeżywał to na nowo.

Gwiazdor - ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz