#10

10.5K 531 22
                                    

Natasha

Pędzi ile sił w nogach starając się uciec. Mija kolejne drzwi, biegnąc przez ciemne i zakurzone korytarze. Przepełnia ją strach, tak wielki, jakiego jeszcze nigdy nie czuła. Natasha jest w pułapce. Stąd nie ma ucieczki. Nagle przed nią, jakby z nikąd pojawia się wysoka, smukła postać. Kobieta zatrzymuje się w odległości kilku metrów i przystaje niepewnie. Zjawa podnosi głowę i patrzy prosto na Natashę. Ciemnymi, szarymi oczami.

Natasha podniosła się z krzykiem. Zimny pot oblewał jej twarz. Serce biło jej tak mocno, jak nigdy.

- Wszystko dobrze?

Natasha popatrzyła po pomieszczeniu, w którym się znajdowała. Paliła się tylko jedna lampka, stojąca na stole, obok łóżka, na którym leżała. Była przykryta lekkim kocem, a w boku czuła silny ból. W kącie dostrzegła dziewczynę. Tą dziewczynę.

- Kim jesteś?- zapytała Wdowa, zaskoczona drżeniem swojego głosu.

- Nikim ważnym.

Dziewczyna weszła w krąg światła. Blond włosy miała spięte w warkocz, opadający na lewe ramię. Dookoła prawego oka miała drobne ranki. Siniaki pokrywały niemal połowę jej twarzy, a także ramiona. Wygladała potwornie. Natasha podniosła sie na jednej ręce, ale opadła z porotem na łóżko, kiedy ostry ból przeszył całe jej ciało.

- Nie powinnaś wstawać.

Dziewczyna uklękła przy Czarnej Wdowie. Natasha wstrzymała oddech, ale kiedy poczuła delikatny dotyk odprężyła się lekko. Całe jej ciało krzyczało "WRÓG", ale Natasha leżała spokojnie zdając się na łaskę młodej towarzyszki. Blondynka podniosła rąbek bluzy Wdowy, sztywnej od zaschniętej krwi. Natasha spojrzała w dół na swój bok, obowiązany czystym, białym bandażem.

- Masz szczęście, że szwy są całe. Straciłaś sporo krwi, dlatego proponowałabym odpoczynek.

- Jest tu łazienka?- zapytała Wdowa siląc się na obojętny i oschły ton.

- Zaprowadzić cię?

Dziewczyna pochyliła się i pomogła Natashy wstać. Kobieta oparła się zdrowym bokiem o biodro towarzyszki, która była niemal jej wzrostu. Wolno skierowały się na drugą stronę pokoju.
Łazienka była niewielka, skromna. Znajdował się tam tylko prysznic, toaleta i umywalka. Natasha stanęła opierając się o umywalkę. Dziewczyna wyszła i wróciła chwile później niosąc w ręku ubrania i ręcznik. Natasha wreszcie została sama. Popatrzyła na siebie w lustrze. Miała przekrwione i podkrążone oczy, bladą skórę. Bywała już w pozornie gorszych sytuacjach. Dlaczego więc nie dała rady tym razem? Gdyby nie jej pomagierka, zapewne już by nie żyła. I jeszcze te oczy. Szare jak burzowe chmury. Szare jak martwe oczy napastnika. Przerażajace. Szare jak oczy dziewczyny, która była w pokoju obok. Jak oczy z jej koszmaru.

Wesołych Świąt wszystkim!!! 🎅🏼

New AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz