!17!

327 24 7
                                    

Josta: czemu płaczesz, księżniczko?

Ja: Justin...

Josta: co zrobił?

Ja: przyszedł do nas na lekcje, nauczycielce powiedział, że wzywa mnie dyrek, na korytarzu powiedział że musi mnie do niego doprowadzić a niby jest na dziedzińcu. Na dziedzińcu okazało sie że dyr mnie nie wzywał a Justin stwierdził że razem zrywamy sie z lekcji...zaczął przepraszać...

Czego szlochasz? Wyluzuj sie. Wybacz mu.

Ta no i co jeszcze?

O tym musisz już sama zadecydować. Jesteś już duża i mądra. Poradzisz sobie.

Nie poradze!

Josta:  to jest chyba w miare proste...

Ja: nie pomagasz...

Josta: daj mu szanse,

Josta: może sie zmienił?

Josta: Może mu zależy?

Josta: może poprostu cie kocham?  Nie wysłano.

Ja: boje sie...

Josta: obronie cie

Josta: w razie potrzeby, księżniczko

Ja: dziękuje..

Josta: zawsze do usług, skarbie *-*

 

Wróciłam do szkoły na ostatnie dwie lekcje, matma i fizyka.

Matma minęła znośnie ale chyba byłam zbyt zamyślona.
Kim on jest? Josta...

Znasz go, dobrze go znasz.

Jasne.

*

Po fizyce poszłam do szafki po kilka książek, nie było już nikogo na korytarzu...

-Lily...wybacz mi-usłyszałam ciche słowa zza pleców.

-nie wiem, czy potrafie.

-spróbuj...błagam. zacznijmy od nowa?.. zaufaj mi...zmieniłem sie..-wyszeptał

NO SPRÓBUJ, ZRÓB KURWA CHOĆ RAZ COŚ PO MOJEJ MYŚLI.!

-spróbuje...

What Do You Mean? J.B._L.C.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz