-j-już jestem-powiedziałam ochrypłym głosem kiedy tylko poczułam, że wracam.
-JEZU LILY!!-wykrzyczała moja mama i mocno mnie przytuliła.-nie rób tego więcej.
-dobrze dobrze, odłącz mi tą aparature prosze..
-zawołam lekarza-powiedziała i na chwile wyszła z sali.
-o Lily, ciesze sie że wid..
-pan mnie odłączy musze iść do sali osiem-przerwałam mu.
-osiem? Tam leży tylko ten chłopak, ale on jest nieprzytomny tak jak ty byłaś.
-ja wiem, pan mi zaufa-niepewnie spojrzał na mnie po czym odłączył aparatury.
-to ten idziecie ze mną?-spytałam wstając z łóżka i mocno przytulając sie do mamy, pokiwali twierdząco głowami i ruszyliśmy pod sale numer osiem.
Stanęłam przed drzwiami sali i chwile sie zawachałam ale weszłam do środka, nieruchomo leżało ciało chłopaka, jednak kiedy podeszłam bliżej jego głowa obróciła sie w moją strone.
-witam cie Lily w świecie żywych-powiedział a ja wpadłam w śmiech.
-jak to możliwe...na raz budzą sie dwie osoby..-zaczą lekarz
-magia. A wgl, dziewczyna z izolatki na drugim piętrze wcale nie jest chora.
-jak, co?-zdziwił sie lekarz.
-już mówiłam, magia...
Lekarz i moja mama wyszli z sali, jakieś papierkowe sprawy...idk.
-wydaje mi sie, czy jak tu weszłam to jeszcze nie byłeś w swoim ciele?-zaczęłam.
-racja. Czekalem na ciebie...
To Harry lat 19
-Lily, wiesz że trafisz na oddział psychiatryczny?..
-skoro ja...to ty też...nie?
-ja nie.
-jak..
-bo to nie sie tak skrzywdziłem..
-to...kto?
-taka jedna z oddziału psychiatrycznego.
-no to...nie ogarniam.
-magia-powiedział po czym wpadliśmy w śmiech,
-Lily zapraszam na badania-powiedział lekarz wchodząc do sali.
CZYTASZ
What Do You Mean? J.B._L.C.
FanfictionLily to typowa buntowniczka. Niewinnie zakochuje się w swoim stalkerze, Justinie, który perfidnie wykorzystuje ją. Co będzie dalej? Dowiedz się czytając książkę zapraszam! ;) @crybizzlebaby robiła okladke dzięki ♥ Ig-mymanialife 539miejsce w ff->03...