2 !13

201 12 3
                                    


-słuchaj, może to nie wygląda ale mi na tobie -mowilam zarzucając ręke na jej ramieniu, szliśmy w stronę windy-wcale nie zależy.

-co? Nie liczę sie dla ciebie? Jesteś dupkiem! To przez Lily tak?!

-mozliwe. no trudno. Elo-zaśmiałam sie i poszłam do windy, którą zjechałam do 'jadalni', gdzie odnalazłam Justina.
Opowiedziałam mu tą krótką historyjke, stwierdził że nie rozegrał by tego lepiej i zaczął się śmiać.

Pauline z sąsiedniego stolika, obserwowała każdy nasz ruch a jej widelec bezwiednie rozrzucał sałatę po całym stole.

Niezrównoważona psychicznie kobieta.

Mój telefon zaczął wibrować, domyślałam sie kto to.

Pauline.

-justin, ona do mnie pisze-wyszeptałam lecz nie czekałam na odpowiedź.

Pauline: zniszczyłaś go, szmato.

Ja: odczep się od Lily, dobrze ci radze ;)

Pauline: już się poskarżyła, że do niej pisze? ;)

Ja: poprostu nie ma przede mną tajemnic :)

Schowalam telefon i zabrałam sie za dalsze jedzenie, kątem oka widziałam jak rzuca talerzem i wybiega z sali.
Skąd ona się wzięła ludzie..

What Do You Mean? J.B._L.C.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz