2 !14!

207 11 2
                                    

Wracając do pokoju nie zdarzyło się nic ciekawego.
Ta wycieczka jest nudna jak nauka matematyki, jak podręcznik do historii, jak ..

  Dobra dobra juz każdy ogarnia..

*
-Justin, to co, lecim na piwko?-rzucili w moją strone dwaj chłopacy, którzy właśnie wparowali do naszego pokoju, piwo o 19 na wycieczce? Nie dzięki, nie skorzystam.

Rzuciłam krótkie spojrzenie na Justina, co jakiś czas spoglądał na nas z nad telefonu.

-sory chłopaki, może innym razem-odrzekłam pewna swojej decyzji.

-ej, co ty zrobiłeś z Justinem? Josta nigdy nie odpuścił by żadnego piwa, zwłaszcza z nami -zaczął się śmiać

Justin podszedł i usiadł na mnie okrakiem, jego, a w sumie moje, usta składamy ciepłe pocałunki na mojej szyi. Moje serce drastycznie przyspieszyło co chlopak chyba zauważyl

-dobra stary chodź, widzę gruba sprawa się tu szykuje -powiedział jeden do drugiego, po czym wyszli zamykając głośno drzwi.

-widzisz kochana, tak to się załatwia-wychrypiał do mojego ucha przygryzając jego płatek, następnie zszedł zo mich kolan.

-nie wiedziałem, że aż tak cie podniecam-zaśmiał się.

-przypominam, że to twoje ciało.

-ahh czepiasz sie szczegółów...

What Do You Mean? J.B._L.C.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz