Wracając do pokoju nie zdarzyło się nic ciekawego.
Ta wycieczka jest nudna jak nauka matematyki, jak podręcznik do historii, jak ..Dobra dobra juz każdy ogarnia..
*
-Justin, to co, lecim na piwko?-rzucili w moją strone dwaj chłopacy, którzy właśnie wparowali do naszego pokoju, piwo o 19 na wycieczce? Nie dzięki, nie skorzystam.Rzuciłam krótkie spojrzenie na Justina, co jakiś czas spoglądał na nas z nad telefonu.
-sory chłopaki, może innym razem-odrzekłam pewna swojej decyzji.
-ej, co ty zrobiłeś z Justinem? Josta nigdy nie odpuścił by żadnego piwa, zwłaszcza z nami -zaczął się śmiać
Justin podszedł i usiadł na mnie okrakiem, jego, a w sumie moje, usta składamy ciepłe pocałunki na mojej szyi. Moje serce drastycznie przyspieszyło co chlopak chyba zauważyl
-dobra stary chodź, widzę gruba sprawa się tu szykuje -powiedział jeden do drugiego, po czym wyszli zamykając głośno drzwi.
-widzisz kochana, tak to się załatwia-wychrypiał do mojego ucha przygryzając jego płatek, następnie zszedł zo mich kolan.
-nie wiedziałem, że aż tak cie podniecam-zaśmiał się.
-przypominam, że to twoje ciało.
-ahh czepiasz sie szczegółów...
CZYTASZ
What Do You Mean? J.B._L.C.
FanfictionLily to typowa buntowniczka. Niewinnie zakochuje się w swoim stalkerze, Justinie, który perfidnie wykorzystuje ją. Co będzie dalej? Dowiedz się czytając książkę zapraszam! ;) @crybizzlebaby robiła okladke dzięki ♥ Ig-mymanialife 539miejsce w ff->03...