Był środek nocy.
Poczułam, że ktoś wpycha się między mnie a Justina.
Położył się między nami odpychający mnie jak najdalej aż w końcu boleśnie spadlam z łóża.-Justin, kochanie, nie tak ostro-wstłam z twardej podłogi i wcisnęłam przycisk koło łóżka, który zapalił światło.
-ej c-co ty robisz? Co ty tu robisz ?! Wypad stąd! -wydarła sie na mnie niby zaspanym głosem Pauline.
-co TY tu robisz kobieto to chyba nasze wyrko no nie?
-przed chwilą przyszłaś nie wiesz co tu sie działo, jeśli wgl wiesz co mam na mysli-usmiechnela sie zwycięsko dotykając nagiego ciała Justina, który jeszcze spał.
-wiem, bo jestem tu od wczoraj? I nigdzie nie wychodziłam? I nie spałam jak tu przyszłaś?
-cholera możecie sie tak nie dżec?-wyjąkał Justin ciągnąc resztę kołdry.
Podeszłam do chlopaka i usiadłam na nim okrakiem
-spokojnie misiu, Paulina już wychodzi-schyliam sie i na chwilę złączyłam nasze usta. Josta momentalnie sie obudził oddawając całusa.-ty świnio!nie daruje ci tego!-krzyknęła i rzuciła się na mnie (crybizzlebaby to ty) zrzucając mnie boleśnie z chłopaka. Moja głowa miała niemiłe spotkanie z podłogą. Przed oczami miałam Paul w czarnych mroczkach i potężne ręce odciągając ją ode mnie.
To wszystko działo się tak szybko, a jednocześnie w tak wolnym tępie ....******
Ten rozdział jest...
Kijowy troszku bardzo..
CZYTASZ
What Do You Mean? J.B._L.C.
FanfictionLily to typowa buntowniczka. Niewinnie zakochuje się w swoim stalkerze, Justinie, który perfidnie wykorzystuje ją. Co będzie dalej? Dowiedz się czytając książkę zapraszam! ;) @crybizzlebaby robiła okladke dzięki ♥ Ig-mymanialife 539miejsce w ff->03...