*Oczami Shawn'a
Jest godzina 23. Byłem zmęczony, ale mimo to nie mogłem zasnąć. Leżałem bezczynnie na łóżku.
Cały czas myślałem o Ins. Tak bardzo chciałbym ją bliżej poznać. Nie ukrywam, bardzo mi się spodobała.
Spojrzałem w kierunku jej pokoju.
-Ciemno. Pewnie śpi.Nagle do głowy przeszedł mi dość komiczny pomysł. Sam nie wierzyłem w to co robię.
Wyszedłem z domu i po cichu udałem się w kierunku domu sąsiadki.
Miała otwarte okno. Wspiąłem się na jej balkon i bezszelestnie wszedłem do środka.
-Tak słodko wygląda jak śpi. - pomyślałem.
Przez to, że tak się na nią gapiłem, zauroczony jej wyglądem, nawet nie zauważyłem jak podszedł do mnie Cody i zaczął mnie obwąchiwać i powarkiwać.
Dziewczyna zaczęła się przywracać z jednej strony na drugą, najwyraźniej miała jakiś zły sen.
Kiedy chciałem już wracać Ins, usiadła na łóżku. Po jej policzkach leciały łzy.
Tak bardzo chciałem ją przytulić, ale gdybym to zrobił uznałaby mnie za psychopatę. Kto normalny przychodzi do mieszkania osoby, którą zna krótko i to jeszcze przez okno jak jakiś złodziej, tylko po to by popatrzeć jak śpi. Jeju, jak tak teraz na to patrzę, to naprawdę jestem psycholem.
Nagle wstała i wolnym krokiem udała się w kierunku okna by je zamknąć. Pewnie zrobiło jej się zimno.
Gdyby zrobiła to teraz, odcięłaby mi prawdopodobnie jedyną drogę ucieczki.
Wziąłem do ręki jakaś małą piłkę należąca do psa i poturlałem w kierunku szafy.
Pies od razu za nią pobiegł , czym zwrócił uwagę dziewczyny.
-Cody, co Ty wyprawiasz?- Była wyraźnie w złym humorze.
Wykorzystałem to i szybko wyszedłem przez okno. Z prędkością światła znalazłem się w swoim pokoju.
Zdjąłem ubrania, pozostawiając na sobie tylko bokserki i rzuciłem się na łóżku. Chwilę patrzyłem w sufit.
-Chyba mnie pojebało.- Podsumowałem.
CZYTASZ
Ordinary |S.M
FanfictionNiewidoma dziewczyna przeprowadza się do nowego miasta, gdzie jej życie diametralnie się zmienia. *Poznajcie Ins, nastolatkę, która próbuje żyć normalnie mimo braku wzroku. Jak to zwykle w życiu bywa, są wzloty i upadki, szczęście i łzy. W P...