Kiedy weszliśmy do środka uderzył we mnie zapach alkoholu.
Duży, piękny dom wypełniał tłum ludzi, większość już nieco wstawiona.
Podszedł do nas chłopak z pięknymi niebieskimi oczami.
-Nash!- krzyknął Cam.
-Cameron!- zawtórował.
Wyglądało to jakby dwie psiapsie spotkały się po dłuższym czasie, bo nawet się przytulili.
-To jest Ins.- przedstawił mnie kolega.
-Nash- podał mi rękę i zaraz potem objął ramieniem.- Chodź, przedstawię Ci kogoś.
Podeszliśmy do jakiegoś wysokiego b
londyna.
-To jest Matthew- wskazał na niego.
-Hej- przywitałam się nieśmiało.- Jestem Ins.
-Siemka!- powiedział przekrzykując muzykę i przytulił mnie.
Okej, oni są wszyscy jacyś dziwni.
Siedzieliśmy w czwórkę na jakiejś kanapie i piliśmy jakieś drinki.
-To co, może zagramy w butelkę?- zaproponował Nash, kiedy dosiadło się do nas jeszcze kilka osób.
-Rozbieraną?- Cam spojrzał na mnie i poruszył brwiami.
-Wolę na prawdę i wyzwanie- powiedziałam.
Kiedy tak graliśmy przyszli jeszcze jacyś ludzie. Miedzy nimi wypatrzyłam...Shawna i Viky?!
-Kurwa- pomyślałam, ale zaraz potem wróciłam do gry. Na moje "szczęście" wypadło na mnie.
-Ooo Ins!- krzyknął Matt- to wybieraj.
-Wyzwanie.- odpowiedziałam.
-Hmm...- zastanawiał się chwilę- Jako, że Cię lubię nie dam Ci jakiegoś głupiego zadania, znaj moją dobroć.- zaśmiał się.- Musisz pocałować Cama, mnie i Nasha i powiedzieć, który z nas najlepiej całuje.
-Że co?- zaśmiałam się. Z racji, że byłam już pod wpływem alkoholu nie stanowiło to dla mnie dużego problemu i wykonałam to.- Hmm... Wygrywa...Cam!
-Wiadomo!- powiedział 'zwycięzca' i podszedł do mnie i namiętnie mnie pocałował.
-Tej dwójce już dziękujemy.- usłyszałam głos Nasha, a w między czasie ja i Cameron poszliśmy usiąść gdzieś z boku.
Całej tej sytuacji przyglądał się Shawn. W oczach miał coś dziwnego. Jakby żal i nienawiść.
Nie przejmowałam się tym.
Razem z Cameronem popijaliśmy kolejne drinki i rozmawialiśmy.
Zanim urwał mi się film pamiętam tylko, że kiedy zaczęłam znowu całować się z moim kolegą, w tle słyszałam dźwięk gitary i znajomy głos.
Poczułam ręce na moim ciele unoszące mnie ku górze i straciłam świadomość.
___________________
Hejka! Już 37 rozdział... Koniec coraz bliżej:(
Jak myślicie, co będzie dalej? Piszcie!Dodaję ten rozdział o 6.26 , żeby umilić wam ten poniedziałek haha
Nienawidzę wstawać rano ygh.Życzę wszystkim miłego dnia.
Do następnego
XoxoPrzeczytałeś?= komentarz/gwiazdka
CZYTASZ
Ordinary |S.M
FanfictionNiewidoma dziewczyna przeprowadza się do nowego miasta, gdzie jej życie diametralnie się zmienia. *Poznajcie Ins, nastolatkę, która próbuje żyć normalnie mimo braku wzroku. Jak to zwykle w życiu bywa, są wzloty i upadki, szczęście i łzy. W P...