37

493 32 4
                                    

Kiedy weszliśmy do środka uderzył we mnie zapach alkoholu.


Duży, piękny dom wypełniał tłum ludzi, większość już nieco wstawiona.


Podszedł do nas chłopak z pięknymi niebieskimi oczami.


-Nash!- krzyknął Cam.


-Cameron!- zawtórował.


Wyglądało to jakby dwie psiapsie spotkały się po dłuższym czasie, bo nawet się przytulili.


-To jest Ins.- przedstawił mnie kolega.


-Nash- podał mi rękę i zaraz potem objął ramieniem.- Chodź, przedstawię Ci kogoś.


Podeszliśmy do jakiegoś wysokiego b

londyna.

-To jest Matthew- wskazał na niego.


-Hej- przywitałam się nieśmiało.- Jestem Ins.


-Siemka!- powiedział przekrzykując muzykę i przytulił mnie.


Okej, oni są wszyscy jacyś dziwni.


Siedzieliśmy w czwórkę na jakiejś kanapie i piliśmy jakieś drinki.


-To co, może zagramy w butelkę?- zaproponował Nash, kiedy dosiadło się do nas jeszcze kilka osób.


-Rozbieraną?- Cam spojrzał na mnie i poruszył brwiami.


-Wolę na prawdę i wyzwanie- powiedziałam.


Kiedy tak graliśmy przyszli jeszcze jacyś ludzie. Miedzy nimi wypatrzyłam...Shawna i Viky?!


-Kurwa- pomyślałam, ale zaraz potem wróciłam do gry. Na moje "szczęście" wypadło na mnie.


-Ooo Ins!- krzyknął Matt- to wybieraj.


-Wyzwanie.- odpowiedziałam.


-Hmm...- zastanawiał się chwilę- Jako, że Cię lubię nie dam Ci jakiegoś głupiego zadania, znaj moją dobroć.- zaśmiał się.- Musisz pocałować Cama, mnie i Nasha i powiedzieć, który z nas najlepiej całuje.


-Że co?- zaśmiałam się. Z racji, że byłam już pod wpływem alkoholu nie stanowiło to dla mnie dużego problemu i wykonałam to.- Hmm... Wygrywa...Cam!


-Wiadomo!- powiedział 'zwycięzca' i podszedł do mnie i namiętnie mnie pocałował.


-Tej dwójce już dziękujemy.- usłyszałam głos Nasha, a w między czasie ja i Cameron poszliśmy usiąść gdzieś z boku.


Całej tej sytuacji przyglądał się Shawn. W oczach miał coś dziwnego. Jakby żal i nienawiść.

Nie przejmowałam się tym. 

Razem z Cameronem popijaliśmy kolejne drinki i rozmawialiśmy.


Zanim urwał mi się film pamiętam tylko, że kiedy zaczęłam znowu całować się z moim kolegą, w tle słyszałam dźwięk gitary i znajomy głos.


Poczułam ręce na moim ciele unoszące mnie ku górze i straciłam świadomość.


___________________
Hejka! Już 37 rozdział... Koniec coraz bliżej:(
Jak myślicie, co będzie dalej? Piszcie!

Dodaję ten rozdział o 6.26 , żeby umilić wam ten poniedziałek haha
Nienawidzę wstawać rano ygh.

Życzę wszystkim miłego dnia.

Do następnego
Xoxo

Przeczytałeś?= komentarz/gwiazdka

Ordinary |S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz