16

668 39 2
                                    

Kiedy się obudziłam chłopaka już nie było. Jeździłam ręką po łóżku w poszukiwaniu telefonu. Oczywiście leżał "w nogach", nie wiem jak ja to robię.

Wzięłam telefon do reki, po czym wykonałam połączenie.

-Halo?- usłyszałam spokojny głos Shawn'a

-Spotkamy się?

-Jestem trochę zajęty.. Muszę ogarnąć miejsce na koncert itd. Jeśli chcesz możesz jechać tam ze mną.

-Jasne! O której?

-Za godzinę po Ciebie wpadnę

-Czekam

-Kocham Cie- po tych słowach chłopak się rozłączył.

Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Nie wiedziałam kompletnie w co się ubrać.

Po dłuższym zastanowieniu wyciągnęłam jakąś spódniczkę i bluzkę na ramiączkach.

Wzięłam ubrania i udałam się do łazienki, w celu wzięcia prysznica.

Po 30 minutach byłam już ogarnieta.

Zbiegłam po schodach i na moje szczęście coś na nich było, przez co się poślizgnęłam i spadłam.

Poczułam straszny ból w nodze. Dotknęłam to miejsce i poczułam ciepłą ciecz.

-Krew..Gdzie mama trzyma apteczkę?- powiedziałam sama do siebie.

Podbiegł do mnie Cody i zaczął trącać mnie łbem.

-Wszystko w porządku psiaku- powiedziałam i pogłaskałam pupila.

Rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.

-Ins! Coś Ty sobie zrobiła?- usłyszałam przerażony glos Shawn'a

-Nic, spadłam ze schodów. Nic wielkiego- i posłałam mu sztuczny uśmiech.

-Dasz radę przejść na krzesło?

-Luz

-Gdzie twoja mama ma apteczkę?

-Nie wiem. Może w szafce w łazience.- odpowiedzią na moje słowa był bieg chłopaka po schodach.

Po minucie był już przy mnie i opatrywał moją ranę.

-Straszna z Ciebie niezdara wiesz?- powiedział, po czym delikatnie pocałował mnie w bolące miejsce- lepiej?

-Twoje buziaki czynią cuda- zaśmialiśmy się oboje.


________________
Hej hej! Serdecznie zapraszam wszystkich na profil WeronikaHarutiunian , dziewczyna pisze fajne preferencje/inaginy.
:)

Ordinary |S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz