20

650 38 4
                                    

Resztę dnia spędziliśmy siedząc w moim pokoju słuchając muzyki i opracowywaliśmy plan przebiegu koncertu, który miał odbyć się już za dwa dni.

Nie ukrywam, że byłam zestresowana.

Mam jeszcze tydzień na zebranie pieniędzy.. Boję się, że się nie uda i stracę jedyną szansę na odzyskanie wzroku.

-No to niedaleko sceny ustawimy stoliki, na których nasze mamy będą sprzedawały lemoniadę i ciastka tak?- przerwał moje rozmyślania chłopak.- Ins, słuchasz mnie?

-Tak, słucham. Lemoniada i ciastka.- odpowiedziałam zajadając się chipsami.

-No. To pomyślałaś już nad piosenką jaką razem zaśpiewamy?

-Co?- prawie wyplułam jedzenie, które przeżuwałam.

-Obiecałaś mi, że razem zaśpiewamy- powiedział smutnym głosem.

-Wcale nie! Nie umiem śpiewać!- zaprzeczyłam.

-Słyszałem nie raz twój głos, nie okłamuj mnie.

-No dobra, ja po prostu nie chce żeby bylo Ci przykro, że jestem lepsza od Ciebie.- wyszczerzyłam ząbki w jego stronę.

-Yhm...- wydał z siebie nieokreślony dźwięk po czym zaczął mnie łaskotać.

-Sha... Shawn! Przeeestań!- ledwo wydusiłam.

-Słucham? Mówiłaś coś?- nie przerywał męczarni.

-Przestań... mnie łaaaskootaać!- po tych słowach przypadkowo uderzyłam go mocno w nos

-Ałć.- usłyszałam.

-Jeju... Nie chciałam! Przepraszam... Nic Ci nie jest?- przestraszyłam się.

-Zaraz przyjdę.- słyszałam jak kieruje się do łazienki. - Sytuacja opanowana- powiedział dumnie siadając obok mnie.

-Czy Ty...- dotknęłam jego twarzy- wsadziłeś sobie tampona do nosa?- momentalnie wybuchnęliśmy śmiechem.

-Chciałaś żebym się wykrwawił?- jego ton był bardzo poważny.

-Tak.- wzruszyłam ramionami, po czym przybliżyłam się do niego i dałam mu buziaka w policzek.

-Kochana.- odparł- Dobra, to co zaśpiewamy?

-Serio muszę?

-Tak. Może "Give me love"? Wiem, że to kochasz!

-Wiesz jak mnie przekonać.. Zgoda!

Chłopak poszedł do siebie po gitarę i po chwili był już u mnie.

Zaczęliśmy śpiewać.

Nie powiem, wyszło całkiem ładnie. Co ja mówię... Było świetnie! Stanowiliśmy dobry duet.

Spróbowaliśmy jeszcze kilka innych piosenek i wybraliśmy 3.

Jedną wcześniej wspomnianą, drugą "Say something" i trzecią "Counting stars".

Potem chłopak musiał się zbierać do domu.

Odprowadziłam go do drzwi.

-Masz plany na jutro?- spytał.

-Nie, a co?

-W takim razie o 12 bądź gotowa. Zabiorę cię gdzies!- powiedział entuzjastycznie.

-I pewnie dowiem sie dopiero jutro gdzie?

-Jaka mądra dziewczynka.- zaśmiał się.- Lecę pa!

-Do jutra Shawn.

Zamknęłam drzwi i udałam się do swojego pokoju.

Zaczęłam myśleć o tacie. Od razu posmutniałam.

Cody chyba to wyczuł, bo wskoczył na moje łóżko i położył swój łeb na mnie.

Kocham tego psa całym sercem.

Postanowiłam, że wyjdę z nim na spacer. Było dość późno, ale mi to nie przeszkadzało.

Spacerując zostałam przez kogoś zaczepiona.

- Cześć Ins, tęskniłaś?- usłyszałam za moimi plecami znajomy głos.

________________
Domyślasz się kto zaczepił Ins?
Swoje przypuszczenia możesz napisać w komentarzu:)

Szczerze mówiąc, średnio podoba mi się ten rozdział. Taki jakiś... Nie wiemXD
Mimo wszystko, mam nadzieję, że dalej będziesz śledzić losy bohaterów tego ff.
Już niedługo zaczną się dziać ciekawe rzeczy. Haha
Do następnego! Xoxo

Ps. Nie wiem dlaczego rozdziały dodaje tak późno haha.
Jest 00.19 pozdrawiam wszystkich xd

Ordinary |S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz