29-*2*

2.3K 94 2
                                    


***JUSTIN***

Te moje zasłabniecie nie było spowodowane zmęczeniem tylko chorobą.Od jakiegoś czasu jestem chory i to chyba poważnie.I wiem ,że codziennie będę coraz słabszy dlatego też zrezygnowałem z kariery chce spędzić czas z Jade,Jacobem i rodziną.

Pragnę poślubić Jade chce,aby miała moje nazwisko będzie pięknie to brzmieć "Jade Bieber"

Chce nikomu mówić o chorobie chociaż mój tato o tym wie.Białaczkę można wyleczyć prawda?Nie mam pojęcia dlaczego ja i dlaczego teraz.Kiedy jestem szczęśliwy i teraz mam zniknąć z powierzchni ziemi?

-Justin jak się czujesz?-zapytał mój tato wchodząc na sale

-Szczerzę ?-powiedziałem-Jak umierający

-Nie umrzesz

-Skąd wiesz?-zapytałem -Bo ja nie wiem mogę w każdej chwili mogę kopnąć w kalendarz

-Co ty dzieciaku wygadujesz?-zapytał-Możesz mieć przeszczep szpiku i będziesz mógł żyć dalej

-Jakim cudem znajdziemy dawcę?Są miliony chorych

-Ja,twoja mama możemy być dawcami jeżeli będziemy mieć zgodność-powiedział,a w mojej głowie było tysiące myśli -I twój syn

-Jacob?-zapytałem

-Jest twoim synem i ma większe szansa na to aby był dawcą

-Nie-powiedziałem-Wtedy będę musiał powiedzieć Jade

-Albo pojadę do niej do domu i wezmę dziecko ,a później przywiozę tu i się zrobi potrzebne badania 

-Dobrze myślisz-powiedziałem i się uśmiechnąłem 

-Genialny to ja czasami nie jestem,ale ona będzie wściekła jak się dowie

-Tato wiem o tym...-zacząłem mówić aż do sali weszła moja mama 

-Boże Justin nie strasz mnie-powiedziała 

-Przepraszam-powiedziałem i ją przytuliłem

-A ty Jeremy oberwiesz

-Dlaczego?-zapytał

-Za wszystko i za to,że od ochrony się dowiedziałam,że moje dziecko jest w szpitalu

-Wybacz nie wpadłem na to

-Możecie się tu nie kłócić?-zapytałem bo zawsze się kłócą o byle co

-Przepraszamy-powiedzieli oboje


Nieznany/J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz