Po krótkiej wymianie słów z Anabell poszłam do sypialni Justina i zaczęłam szukać. Przeszukałam szafę nic w niej dziwnego nie było podeszłam do szuflad i znalazłam kilka opakowań proszków. Upadłam na ziemię i zaczęłam płakać .Zniszczyłam go .Po kilkunastu minutach uspokoiłam się i zeszłam na dół aby porozmawiać sobie z Justinem
-Justin! -krzyknęłam na cały głos schodząc po schodach-Chodź tu!
-Co się stało ?-zapytał
-Musimy pogadać ,a ty Jacob na górę i spać
-Ale mamo ja nie chce-powiedział chłopiec
-Nie obchodzi mnie to do góry albo jutro nie będzie ani konsoli ani laptopa-Justin patrzył się na mnie jak na jakąś psychicznie
-No dobrze już idę-powiedział-Dobranoc
-Dobranoc-powiedziałam z Justinem
-Co to było?-zapytał
-Czekaj chodź tam-pokazałam palcem w stronę ogrodu
-Już?
-Tak-odpowiedziałam -Ale to ja mam do ciebie pytania
-Słucham jakie masz ty do mnie pytania
-Co to ma znaczyć?-powiedziałam i na stół który się tam znajdował rzuciłam małe torebeczki
-Skąd to masz?-zapytał wściekły
-To moja sprawa skąd to mam-powiedziałam stanowczo-Dlaczego bierzesz to gówno?
-A co Cię to ?-zapytał-Nie obchodzę Cię ,zabrałaś mi dziecko nie widziałem was pięć lat!
-To ty to chciałeś mi zrobić!-to teraz to ja krzyknęłam -Ponawiam pytanie DLACZEGO?
-Bo jak biorę mogę chociaż na chwilę zapomnieć,że nie ma ciebie przy mnie -powiedział ,a jego oczy zrobiły się takie jakby chciał płakać-Przed oczami wtedy mam cudowne chwilę spędzone z tobą,Nie biorę ich często więc się nie uzależnię
-Wywal to i obiecaj mi ,że tego nie będziesz brał
-To ty mi obiecaj,że ode mnie nie uciekniesz,że razem będziemy wychowywać naszego syn i może za rok dwa będziemy mieć razem kolejne dziecko
-Hmmm teraz tak mówisz -zaczęłam mówić-Jak Cie przepraszałam za to co zrobiłam nie chciałeś mnie słuchać chciałeś mi odebrać prawa to ty chciałeś aby zamknęli mnie do ośrodka
-Wiem i tego cholernie żałuje -zbliżył się do mnie-Tak cholernie mi ciebie brakuje
-Wrócę,ale pod mam warunki
-Jakie?-zapytał
-Po pierwsze wywalisz wszystkie proszki,a po drugie oczyścisz mnie z zarzutów
-To drugie zrobiłem jak tylko tup przyjechałaś-powiedział,a mi zabrakło słów-Gdy by ktoś Cię zobaczył byłaś by aresztowana,ale tak się nie stało wycofałem wszystko
CZYTASZ
Nieznany/J.B
FanfictionNieznany-Scoot gdzie ty do cholery jesteś? Ja-???? Ja-Po pierwsze znamy się?Po drugie kto to Scoot? Nieznany-Bardzo śmieszne!Chodź tu bo zaraz ci przywalę Ja-Koleś weź się odwal... #6 miejsce w fanfiction 11.03.17