35-*3*

1.4K 51 4
                                    


Po krótkiej wymianie słów z Anabell poszłam do sypialni Justina i zaczęłam szukać. Przeszukałam szafę nic w niej dziwnego nie było podeszłam do szuflad i znalazłam kilka opakowań proszków. Upadłam na ziemię i zaczęłam płakać .Zniszczyłam go .

Po kilkunastu minutach uspokoiłam się i zeszłam na dół aby porozmawiać sobie z Justinem

-Justin! -krzyknęłam na cały głos schodząc po schodach-Chodź tu!

-Co się stało ?-zapytał

-Musimy pogadać ,a ty Jacob na górę i spać

-Ale mamo ja nie chce-powiedział chłopiec

-Nie obchodzi mnie to do góry albo jutro nie będzie ani konsoli ani laptopa-Justin patrzył się na mnie jak na jakąś psychicznie

-No dobrze już idę-powiedział-Dobranoc

-Dobranoc-powiedziałam z Justinem

-Co to było?-zapytał

-Czekaj chodź tam-pokazałam palcem w stronę ogrodu

-Już?

-Tak-odpowiedziałam -Ale to ja mam do ciebie pytania

-Słucham jakie masz ty do mnie pytania

-Co to ma znaczyć?-powiedziałam i na stół który się tam znajdował rzuciłam małe torebeczki

-Skąd to masz?-zapytał wściekły

-To moja sprawa skąd to mam-powiedziałam stanowczo-Dlaczego bierzesz to gówno?

-A co Cię to ?-zapytał-Nie obchodzę Cię ,zabrałaś mi dziecko nie widziałem was pięć lat!

-To ty to chciałeś mi zrobić!-to teraz to ja krzyknęłam -Ponawiam pytanie DLACZEGO?

-Bo jak biorę mogę chociaż na chwilę zapomnieć,że nie ma ciebie przy mnie -powiedział ,a jego oczy zrobiły się takie jakby chciał płakać-Przed oczami wtedy mam cudowne chwilę spędzone z tobą,Nie biorę ich często więc się nie uzależnię

-Wywal to i obiecaj mi ,że tego nie będziesz brał

-To ty mi obiecaj,że ode mnie nie uciekniesz,że razem będziemy wychowywać naszego syn i może za rok dwa będziemy mieć razem kolejne dziecko

-Hmmm teraz tak mówisz -zaczęłam mówić-Jak Cie przepraszałam za to co zrobiłam nie chciałeś mnie słuchać chciałeś mi odebrać prawa to ty chciałeś aby zamknęli mnie do ośrodka

-Wiem i tego cholernie żałuje -zbliżył się do mnie-Tak cholernie mi ciebie brakuje

-Wrócę,ale pod mam warunki

-Jakie?-zapytał

-Po pierwsze wywalisz wszystkie proszki,a po drugie oczyścisz mnie z zarzutów

-To drugie zrobiłem jak tylko tup przyjechałaś-powiedział,a mi zabrakło słów-Gdy by ktoś Cię zobaczył byłaś by aresztowana,ale tak się nie stało wycofałem wszystko

Nieznany/J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz