-A kim!?-Jade nie wiem naprawdę -powiedział -trudno mi to powiedzieć
-Jestem twoją żoną, matką twoich dzieci, a ty sobie zamiast mówić mi prawdę to kłamiesz! Jeszcze mnie zdradzasz- zaczęłam krzyczeć
-Możesz nie wrzeszczeć?! -powiedział i sam przy tym podniósł głos
-Z tego co mi się wydaję to jestem dla ciebie nikim. Gówniarą która zaliczyła najpierw wpadkę, później zakochała się w super gwieździe, wzięła z nią ślub, a do chodząc do końca jest w drugiej ciąży!
-Nie jesteś nikim. Kocham Cię -powiedział, a ja już mu w nic nie wierzyłam - Chyba się w tym wszystkim pogubiłem nie wiem co robić
-Mam to w dupie. Wybieraj ja albo ona -Boże co ja powiedziałam to nie miało tak brzmieć
-Jade błagam nie karz mi tego robić
-Biorę to do wiadomości, że tymi słowami wybierasz ją ,a nie mnie i dzieci- powiedziałam i podeszłam do drzwi
-Jade, kochanie
-A co mylę się? -zapytałam
- Powiedziałem, że nie karz mi tego robić - zaczął mówić, a ja miałam dość
-Justin
-Jade nie
Wyszłam z sali, a wręcz wybiegłam. Na korytarzu stała Anabell i patrzyła na mnie zabójczym wzrokiem. O czym ja myślałam poślubiając go? Chciałam dobrze dla siebie i Jacoba a teraz nie mam nic. Będę samotną matką z dwójką dzieci.
Poszłam do kawiarni która znajdowała się kawałek od szpitala. Usiadłam i wybrałam numer "Mama Justin'a "
****PATTIE*****
Jade poleciała do Justina chociaż kazałam jej tego nje robić, ale poleciała. To niebezpieczne latać w ciąży.
Była chyba godzina 23 kiedy mój telefon zaczął dzwonić, a ja ledwo spałam. Na ekranie pojawiło się zdjecie Jade i imię dzwoniącego
-Jade? Halo? Jesteś ?- zaczęłam zadawać pytania bo nikt się nie odzywał
CZYTASZ
Nieznany/J.B
FanfictionNieznany-Scoot gdzie ty do cholery jesteś? Ja-???? Ja-Po pierwsze znamy się?Po drugie kto to Scoot? Nieznany-Bardzo śmieszne!Chodź tu bo zaraz ci przywalę Ja-Koleś weź się odwal... #6 miejsce w fanfiction 11.03.17