-Czyli dawca już jest? -zapytałam Justin'a gdy zostaliśmy już sami-Tak jakiś dawca stąd
-Czemu mi o tym nie powiedziałeś? -zadałem drugie pytanie -Nie przyjechałeś tu na badania
-No nie przyjechałem
- Okłamałeś mnie Justin- powiedziałam, a w tym momencie czułam zawiedzenie
-Chciałem mieć to za sobą -znów się jakoś chciał tłumaczyć - Jak się dowiedziałem to musiałem coś wymyślić bo muszę to trochę zostać
-I postanowiłeś mnie okłamać?!-przerwałam mu -Jestem w ciąży nie mogę się denerwować
-Wiem i przepraszam
-Czemu chciałeś mnie okłamać? -nie odpuszczę dopóki mi nie odpowie
-Jest tu ktoś ze mną i przy mnie-to jakoś chory żart
-CO?! Kto? -krzyknęłam aż te słowa
-Cześć kochanie -powiedziała jakaś dziewczyna która weszła do sali- Jestem Anabell dziewczyna Justin'a
-Co? -po moich słowach wstałam z krzesła
-Jade to nie jest tak jak myślisz -powiedział Justin
-Ty wyjdź stać -pokazałam na dziewczynę
-Ja? Chyba ty
-Ana proszę zostaw nas samych-poprosił ją
-No dobra
Jak dziewczyna wyszła ja się patrzyłam na Justin'a, a on na mnie. W moich oczach pojawiły się łzy. Jeszcze nie widać po mnie, że jestem w ciąży więc się cieszę bo ta laska mogła nie zauważyć
-Zaczniesz coś mówić? -zapytałam bruneta -Czy zmierzasz poczekać aż wyjdę, a później za prosisz tą dziwkę do środka?
-Nie nazywaj ją dziwką
************
Drama
CZYTASZ
Nieznany/J.B
FanfictionNieznany-Scoot gdzie ty do cholery jesteś? Ja-???? Ja-Po pierwsze znamy się?Po drugie kto to Scoot? Nieznany-Bardzo śmieszne!Chodź tu bo zaraz ci przywalę Ja-Koleś weź się odwal... #6 miejsce w fanfiction 11.03.17