Jest godzina 10 rano.Jacob już wstał,a jego tymczasowe opiekunki już są ,ale nie wiedzą o Anastazji i jak na razie nie będą wiedzieć. Wyjeżdżamy do Niemiec i Justin będzie już wiedział gdzie będzie mógł mnie znaleźć .Nie boje się już tego co będzie jutro czy pojutrze żyje chwilą w każdej chwili moje życie może się zmienić mogę znaleźć wrogów bądź przyjaciół.
Jedziemy już jakieś cztery godziny i za kilka godzin będziemy po drodze napisałam do Kami i poinformowałam ją ,że jadę po moją córeczkę. Siedzi z nią u mnie w domu bo małą jest trochę chora. Nie wspomniałam nic o Justinie i to może ją trochę zdziwić.
Jesteśmy na już na miejscu i chyba JUstin to zauważył po złapał mnie za rękę
-Ten dom jest ładniejszy od naszego-powiedział
-No wiem-uśmiechnęłam się do niego
-Kocham twój uśmiech
-Ja twój też-mówię-Idziemy?
-Tak-odpowiada
-Jestem!-krzyknęłam
-Witamy ponownie -powiedziała Kami i wyszła z kuchni i zrobiła wielkie oczy jak tylko zobaczyła Justina-Hej
-Hej
-MAMA!-krzyknęła mała dziewczynka i do mnie podbiegła-Tęskniłam
-Ja za tobą też
-Kto to?-pyta
-Twój tatuś
-Mój tatuś!-krzyczy i pokazuje ,że chce iść do niego na ręce
-Kami chodź do kuchni na chwilę-mówię
-Yyy on tu? On tatuś?-zaczyna mówić jak dziecko
-Pogodziłam się z nim i -nie skończyłam bo mnie przytuliła
-W końcu !Nie zasługujesz na innego niż on
-Wiem i chyba wracam do Polski-powiedziałam
-Jesteś tego pewna?-zapytała
-Tak
-Chce dla was jak najlepiej, ale będzie mi waszej trójki albo czwórki brakować
-Mi ciebie też
-Chodź do nich -mówi-Bo ja mu jeszcze nie bardzo ufam
Wróciliśmy do salonu ,a ich tam nie było domyśliliśmy się,że moja mała księżniczka zaciągnęła go do swojego pokoju.
-Ana zaraz będzie miała swoją godzinę snu-informuje mnie Kami
-Właśnie wiem
-Ciii-ucisza mnie i słyszymy ,że ktoś śpiewa
-Chyba zasnęła - mówi niepewnie gdy wchodzimy do pokoju
-Przyjechałeś jej zaśpiewać kołysankę i śpi nie no nawet ja to nie umiem -powiedziała Kami ,a my się zaśmialiśmy -Jadą z nami?
-Kami?-pytam
-Gdzie do Polski?-również pyta ,a ja kiwam głową-Tak,ale tylko po to aby pożegnać sie z Jacobem
-Dobrze
-Pomożecie ?-zapytał Justin-Ona mnie za mocno przytuliła jak na czterolatkę
***************
Hejka ^_^
Jejku jak wam dziękuje 20,5k odsłon i 25 miejsce w fanfiction
Kocham was <3
Dziękuje jeszcze raz
Madzia :*
CZYTASZ
Nieznany/J.B
FanfictionNieznany-Scoot gdzie ty do cholery jesteś? Ja-???? Ja-Po pierwsze znamy się?Po drugie kto to Scoot? Nieznany-Bardzo śmieszne!Chodź tu bo zaraz ci przywalę Ja-Koleś weź się odwal... #6 miejsce w fanfiction 11.03.17