38-*3*

1.6K 50 4
                                    

Jest godzina 10 rano.Jacob już wstał,a jego tymczasowe opiekunki już są ,ale nie wiedzą o Anastazji i jak na razie nie będą wiedzieć. Wyjeżdżamy do Niemiec i Justin będzie już wiedział gdzie będzie mógł mnie znaleźć .Nie boje się już tego co będzie jutro czy pojutrze żyje chwilą w każdej chwili moje życie może się zmienić mogę znaleźć wrogów bądź przyjaciół.

Jedziemy już jakieś cztery godziny i za kilka godzin będziemy po drodze napisałam do Kami i poinformowałam ją ,że jadę po moją córeczkę. Siedzi z nią u mnie w domu bo małą jest trochę chora. Nie wspomniałam nic o Justinie i to może ją trochę zdziwić.

Jesteśmy na już na miejscu i chyba JUstin to zauważył po złapał mnie za rękę

-Ten dom jest ładniejszy od naszego-powiedział

-No wiem-uśmiechnęłam się do niego

-Kocham twój uśmiech

-Ja twój też-mówię-Idziemy?

-Tak-odpowiada

-Jestem!-krzyknęłam

-Witamy ponownie -powiedziała Kami i wyszła z kuchni i zrobiła wielkie oczy jak tylko zobaczyła Justina-Hej

-Hej

-MAMA!-krzyknęła mała dziewczynka i do mnie podbiegła-Tęskniłam

-Ja za tobą też

-Kto to?-pyta

-Twój tatuś

-Mój tatuś!-krzyczy i pokazuje ,że chce iść do niego na ręce

-Kami chodź do kuchni na chwilę-mówię

-Yyy on tu? On tatuś?-zaczyna mówić jak dziecko

-Pogodziłam się z nim i -nie skończyłam bo mnie przytuliła

-W końcu !Nie zasługujesz na innego niż on

-Wiem i chyba wracam do Polski-powiedziałam

-Jesteś tego pewna?-zapytała

-Tak

-Chce dla was jak najlepiej, ale będzie mi waszej trójki albo czwórki brakować

-Mi ciebie też

-Chodź do nich -mówi-Bo ja mu jeszcze nie bardzo ufam

Wróciliśmy do salonu ,a ich tam nie było domyśliliśmy się,że moja mała księżniczka zaciągnęła go do swojego pokoju.

-Ana zaraz będzie miała swoją godzinę snu-informuje mnie Kami

-Właśnie wiem

-Ciii-ucisza mnie i słyszymy ,że ktoś śpiewa

-Chyba zasnęła - mówi niepewnie gdy wchodzimy do pokoju

-Przyjechałeś jej zaśpiewać kołysankę i śpi nie no nawet ja to nie umiem -powiedziała Kami ,a my się zaśmialiśmy -Jadą z nami?

-Kami?-pytam

-Gdzie do Polski?-również pyta ,a ja kiwam głową-Tak,ale tylko po to aby pożegnać sie z Jacobem

-Dobrze

-Pomożecie ?-zapytał Justin-Ona mnie za mocno przytuliła jak na czterolatkę

***************

Hejka ^_^

Jejku jak wam dziękuje 20,5k odsłon i 25 miejsce w fanfiction

Kocham was <3

Dziękuje jeszcze raz

Madzia :*

Nieznany/J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz