****Perspektywa Chada****
Widziałem ją...Prawie ją uratowaliśmy, prawie się udało. Cholera. Już szła w naszą stronę. Uciekała, strzelając do jednego z tych frajerów, chyba Danny miał na imię...i nagle padła na ziemię. Płakała, błagała nas o pomoc. David zaczął biec, ja stałem jak wryty. Nagle dotarło do mnie wszystko co się właśnie dokładnie dzieje. Kiedy Danny był blisko spiąłem się, skupiłem. Wciągnąłem powietrze w płuca i wystrzeliłem pocisk trafiając go prosto w głowę, po chwili padł martwy. David był blisko, usłyszeliśmy pisk samochodu, zwiewają, mam nadzieję że policja ich złapie. Sekundę potem drugi pisk... samochód Dylana. Wybiega z niego z bronią strzelając w naszą stronę. David biegnie i płacze a ja strzelam to tego psychola z mojej broni. To nic nie dało, zabrał ją, wrzucił do samochodu i odjechał. Zabrał ją znowu. David padł i płakał. Ja zacząłem biec za samochodem, strzelałem do utraty pocisków. Goniłem ich ile sił w nogach, kiedy nie miałem już siły padłem na kolana a pistolet skierowałem w moją skroń. Usłyszałem krzyk z tyłu:
- Chad! Stój co ty robisz??!!- to złamany głos Davida.
- A nie widzisz??
- Tak jej nie pomożemy....może sprawdźmy budynek a potem ruszymy za nimi?
- Dobra.-wstałem i ruszyłem za nim. Hotel był zniszczony. Chodząc po wielu pokojach czułem znajomy zapach...karmelowe wafle,owoce i plaża. Tak pachnie ona...chciałabym czuć ten zapach do końca życia przy sobie. Przypomniał mi się sen:
Leżałem sobie w łóżku, patrząc na świat za oknem mojego pokoju. Z łazienki wyszła Ona. Piękna, pachnąca i taka niewinna. Jej skóra lśniła w słońcu, włosy były pofalowane. Podeszła do łóżka w samym ręczniku, spoglądając na mnie spod swoich pięknych rzęs. Po chwili ręcznik leżał już na ziemi. Piękna, seksowna, podeszła do mnie usiadła na mnie i szepnęła mi do ucha:
- Dzień Dobry skarbie, na co masz ochotę?
- Na ciebie.-odpowiedziałem. Zachichotała i patrząc mi w oczy zagryzła wargę. Zdjąłem moje bokserki i niezauważalnie nałożyłem gumkę. Zrzuciłem kołdrę z łóżka i zacząłem całować jej ciało. Uwielbiam jej zapach i delikatność jej skóry. Zaczęło się robić gorąco, usadowiła się w swojej ulubionej pozie i czekała na moje działania. Zacząłem delikatnie i czuło, zaczęła prosić abym robił to szybciej i mocniej więc spełniłem jej prośbę. Czułem jej bliskość i pożądanie a ona czuła to samo ode mnie. Dopełnialiśmy się, jakbyśmy byli stworzeni tylko dla siebie. Zgrywaliśmy się. Mruczała z zadowolenia, w pewnym momencie szepnęła że potrzebuje chwilki przerwy bo wybuchnie, trzęsła się uśmiechając się szeroko. Poczułem jak jej ręce zdejmują mi kondoma zanim to zauważyłem, chwilę potem leżałem rozkoszując się tym co w tym momencie wykonywały dłonie i usta tej ślicznotki. Ja to mam szczęście. Jedną ręką gładziła mój tors. Patrzyła na mnie swoimi pięknymi, ciemnymi oczami a ja podniosłem się i położyłem ją na plecach. Zassałem skórę jej szyi co spowodowało że jęknęła, zacząłem schodzić niżej i niżej. Kiedy zająłem się jej łechtaczką, przygryzała palce aby nie krzyczeć, drugą ręką trzymała poręcz łóżka, trzęsąc nim. Czułem się dumny jak nigdy, wiedząc że idealnie zaspokajam jej potrzeby. Po chwili puściła poręcz i przestała gryźć palce, po czym popchnęła mnie i siadła na mnie. Uśmiechnęła się do mnie zawadiacko i zaczęła poruszać się ze mną w jednym rytmie. Zmienialiśmy pozycje i cieszyliśmy się każdą sekundą i każdym dotykiem, kiedy skończyliśmy, oboje padliśmy obok siebie wykończeni na łóżku. Złapaliśmy się za rękę i leżeliśmy patrząc sobie w oczy. Podniosłem głowę i pocałowałem ją w czoło. Kiedy odetchnęliśmy wstałem i poszedłem się umyć. Kiedy wróciłem moja piękna ubierała czerwoną sukienkę, była cudowna. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Odwróciła się do mnie i zaśmiała. Zbliżyłem się i przyciągnąłem ją blisko. Patrząc jej w oczy powiedziałem:
- Kocham Cię Słońce, nikogo innego nie chcę.-po czym ona z uśmiechem odpowiedziała mi.
- Chad, Skarbie Ja Ciebie też.
Potem wszystko znika.
![](https://img.wattpad.com/cover/79662827-288-k411090.jpg)
CZYTASZ
Mia Rain- Czas powiedzieć to na głos.
Teen FictionMia Rain to nastoletnia dziewczyna rozpoczynająca naukę w liceum. Mieszka w Lincoln w stanie Nebraska. Ma małe grono przyjaciół i bliskich, nie szuka niczego na siłę. Przed rozpoczęciem szkoły przechodzi przemianę. W szkole w której miało być szaro...