New Me

43 6 0
                                    

Ostatnio zaniedbywałam moje opowiadanie na wattpadzie trzeba wziąć się w garść. Wstałam wcześniej od Davida, poszłam zjeśc śniadanie i zabrałam się za pisanie. Miałam taki przypływ weny że napisałam 2 częsci na raz. Moje opowiadanie jest bardzo popularne. W mojej byłej szkole czytała je co druga osoba. Nikt nie wie kto jest jego autorem a to dobrze dla mnie. Pasuje mi taki układ. Ciekawe jak będzie z tym w liceum. Wyłączam laptopa i idę obudzić Davida. Czas na nową mnie. Kiedy przychodzę do pokoju David leży połową na podłodze. Rano zawsze się kręci. Szturcham go i mówię:
- Czas wstawać tęczowy księciuniu.
- hggrrr hrrrgg Miaaaaa daj spać... jesteś okrutna.
- Ty Księżniczka, obiecałeś spędzić dzisiaj ze mną dzień i dokonać mojej metamorfozy. Zmiany.
- O mój boże! Zapomniałem już wstaje chwila!
- Okej ja idę się umalować a ty się ogarniaj.
Jestem ubrana w jasne jeansy i mega długą zieloną bluzę. Lekko tuszuje rzęsy i maluje usta konturówką w kolorze winnej czerwieni. Wymyłam zęby i zeszłam na dół. Mama dała mi ostatnio trochę kasy, zresztą ciocia dowiedziała się wczoraj o naszym pomyśle i stwierdziła że to wspaniałe i że na coś takiego dla kogos z rodziny zostawiła trochę kasy. Mama Davida zarabia bardzo dużo. W kopercie były 3000 dolarów. Byłam w szoku. David był szczęśliwy. Jak zwykle wyglądał świetnie, blond włosy ułożone jak trzeba. Białe zęby, niebieskie oczy i umięsnione ciało. Nic dziwnego że ma tyle "fanek". Pojechaliśmy do centrum handlowego gdzie na początku poszliśmy do salonu fryzjerskiego. David zdecydował za mnie co robimy. Obcinamy włosy do ramion i robimy loki. Naturalnie mam fale, także wyglądam dobrze i naturalnie jak i w lokach czy prostych. Kolor zostawiamy bo jest ładny. Zawiązali mi oczy opaską. Nie widziałam jak wyglądam. David zapłacił. Zdjął mi opaskė i zaprowadził do salonu piękności. Tam dziewczyna podobierala mi kosmetyki w miare delikatne do mojej twarzy. Nie zgodziłam się na tapetę. Razem z Davidem ustaliliśmy, kreski, smoky eye, matowa pomadka w kolorze przybrudzonej brzoskiwi z dodatkiem brązu i mocniej wytuszowane rzęsy. Brwi reguluje sama delikatnie. Kiedy skończyła robić mi połowę twarzy obróciła mnie do lustra i pokazała mi jak malować kreskę i smoky eye. Mimo wszystko dalej nie wiedziałam jak wyglądam. Kiedy skończyła mnie malowac mogłam się obejrzeć wyglądałam pięknie, pomijając moje ubrania. Z tego powodu David zabrał mnie do wielu sklepów, kupiliśmy pełno pięknych jeansów z wysokim stanem i wąską nogawką. Śliczne T-shirty i sweterki. Do tego masę sportowych butów i kilka bardziej eleganckich bo miała same trampki. Kupilismy jeszcze kilka sukienek i spódniczek. Czułam się wspaniale. Poszliśmy jeszcze kupić mi kosmetyki bo miałam tylko konturówkę i tusz. Kiedy przechodziliśmy obok księgarni coś mnie trafiło i poprosiłam Davida żebysmy zaszli. Kupilam kilka książek. Nie pamiętam kiedy ostatni raz to robiłam. Kiedy wrócilismy do Davida kazal mi przebrać się w śliczną białą spódniczkę przed kolano, przylegającą do ciała i piękną niebieską bluzkę z wyszywanymi w piękne wzory rękawkami. Do tego miałam nałożyć niebieskie baleriny. Spojrzałam w lustro. To było niesamowite! To ja! Nowa Ja! Jestem przeszczęśliwa! Przytulilam mojego przyjaciela! Kiedy Kristy przyszła do domu z produktami na kolacje była w tak ciężkim szoku że wszystko wypadlo jej z rąk. Prawie się rozpłakała kiedy mówiła mi:
- Mia słońce zawsze byłas śliczna ale teraz wyglądasz tak pięknie że poprostu chce mi się płakać. Synku może mnie też potrzeba metamorfozy?
- Mamo ! Jesteś najpiękniejsza na swiecie! Nie potrzeba!
-Ciociu ja muszę już lecieć do domu mama pewnie się martwi.
- A no tak dobrze dobrze. To wy tam przygotujcie rzeczy, ja zadzwonię do Angeli i powiem jej że zaraz zawiozę was cię do domu.
Kiedy podjechaliśmy pod mój dom, byłam zestresowana. Weszłam do domu z kiloma torbami, resztę nieśli ciocia i David. Kiedy znalazłam mamę w domu stała tyłem i przełączała program w tv. Zawołałam ją. Odwróciła się. Na jej twarzy było tyle emocji że to nie do wyobrażenia.
- Mia... córeczko...ty...ty....- zaczęła płakać.
- Nie płacz mamo.- przytuliłam ją.
- Wyglądasz przepięknie. Jestem z ciebie taka dumna. Gdzie jest ta dziewczyna ,która nienawidziła ludzi i siebie?
- Ona znika mamo! Jeszcze tylko trochę.

*******************
Kochani! Przepraszam że rozdział mało ciekawy ale wena zaczyna mnie opuszczać z powodu dużej ilości zajęć teraz. Mam nadzieję że mi wybaczycie i będziecie dalej ze mną. Dziękuję ❤

Mia Rain- Czas powiedzieć to na głos.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz