Powrót

45 8 0
                                    

- Tato, Jak mogłeś zrobic cos takiego?! MAMA CIĘ KOCHAŁA! Nie czułeś nic? Żadnych wyrzutów sumienia?
- Było mi przykro z twojego powodu ale mi i Angeli nie wychodziło... Zrozum mnie.
- Nie nie zrozumiem!
- Mia, przestań! Nie jestem typem który podlega sabotażowi. Twoja mama nie zatrzymalaby mnie na dziecko, nic nie bylo i tyle. Koniec. Równie dobrze to może nie być moje dziecko.
- Co ty wygadujesz???!!! Mówisz o mnie! I o mojej mamie! Nienawidzę cię!! Jesteś najgorszą osobą jaką poznałam w całym życiu nawet Ronnie nie jest tak podła jak ty! Nienawidzę cię!
Po tym spotkaniu ze łzami w oczach pobiegłam do domu, wiedzialam że będą tam wszyscy moi bliscy Mama, Ciocia i David. Kochałam ich i nie pozwolilabym ich skrzywdzić!
Przytulili mnie. Uspokoili, po czym opowiedzialam im o wszystkim. Mama powiedziała mi że jest ze mnie dumna i że kocha mnie najbardziej na świecie. Było mi przykro po tym jak nas potraktował ale nic na to nie poradzę. Przynajmniej wiem że lepsze życie było bez niego. Byłam okropnie zmęczona tego dnia. Powiedziałam o tym mamie i cioci i poszłam na górę. David miał spac ze mną bo potrzebowałam wsparcia. Wkońcu to mój najlepszy przyjaciel. Jestem taką szczęściarą że ich mam! Są najcudowniejszymi ludźmi na świecie. Niestety to całe zdarzenie spowodowało u mnie co nocne koszmary. W dzień miałam tiki nerwowe i napady. Trafiłam do lekarza który stwierdził że przechodzę załamanie nerwowe. Dostałam leki i miałam w miare normalnie funkcjonować. Starałam się. Chyba w miare mi wyszło. Byłam raczej obojętna wobec innych ludzi. Tylko bliscy wiedzieli o mnie to co trzeba i starałam się dawac im tyle szczęscia ile dałam radę. Z Ronnie nie rozmawiałam bo nie byłam w stanie. Teraz kiedy myślę o tym wszystkim chyba czas uwolnić się z sideł wspomnień. Czas odciąć się od przeszłości i pomyśleć o przyszłości. Moim pierwszym krokiem będzie rozmowa z Ronnie i jej mamą. Hm... znaczy chcialabym tam iść z mamą. Muszę się tylko o to spytać.
- Mamo! Mam ważną sprawę do ciebie!- powiedziałam.
- Tak skarbie?
- Mamuś uznałam że czas uwolnić się od przeszłości i zacząć żyć jak trzeba.
- To wspanialy pomysł Mia.
- Po pierwsze chcialabym pogadac z Ronnie i jej mamą. Tylko że wolałabym to zrobić z tobą. Wiem że o wiele cię proszę, nic się nie stanie jak odmówisz...
- Oh Słoneczko, nie ma sprawy. Ja jestem silną kobietą. Uporałam się z tym co się stało. Zresztą nie tylko ja na tym ucierpiałam, również ty jak i one. Też potrzebują wsparcia i rozmowy. Uważam że to idealny pomysł. Kiedy chciałabys to zrobic?
- Z tego co się orientuję za 30 min będą w domu. Mamy tam 20 min drogi więc możemy się zbierać i ruszać.
- Jestem z Ciebie dumna Mia! Kocham cię córeczko!
- Ja Ciebie też Mamo!

**************************
Kochani czytelnicy mamy już 4 rozdział. Powiem szczerze że ciężko było mi zabrać się za jakiekolwiek opowiadanie kiedy w myślach powstala "Mia Rain - Czas powiedzieć to na głos." sama byłam w siódmym niebie. Uwielbiam pisać. Póki co akcja jest mało rozwinięta ale obiecuję że niedługo będzie się działo. Tylko moja wena musi wrócić. Dziękuję wszystkim którzy to czytają.
❤❤❤

Mia Rain- Czas powiedzieć to na głos.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz