Bad Time V

15 3 0
                                    

Ze złości zrobiłam się cała czerwona.
- Mnie chyba powinieneś znać, w końcu twój kuzyn przespał się ze mną i moją siostrą i ponoć jestem najgorszą osobą w tej szkole.
- Ty jesteś Mia...Mia Rain. Tak mi przykro, mój kuzyn to dupek.
- No coś ty??! Amerykę odkryłeś! Może mam ci jeszcze brawo bić?- wrzasnęłam i ruszyłam do szkoły. Wyciągnęłam gumę i weszłam do łazienki. Moja twarz zaczęła wracać do swojego koloru, zaciskałam pięści aż zbielały mi wszystkie kostki. Następny miałam już tylko trening, 2 godziny gry. Po dzisiejszym treningu wybrana zostanie kapitan. Pobiegłam do szafki, wyciagnęłam torbę i poleciałam biegiem do szatni. Przebrałam się w moje spodenki, koszulkę i buty a włosy związałam w kucyka. Po chwili już byłam na sali. Zobaczyłam grupkę dziewczyn a po chwili trenera. Zebrał nas wszystkie i zaczął mówić:
- Dziewczyny. Jest was o 2 za dużo. Więc dzisiaj na treningu dajecie z siebie wszystko, bo dwie z was odpadną. Dodatkowo jak już mówiłem jedna z was zostanie dzisiaj kapitanem drużyny. Sprawdzę jeszcze czy jesteście wszystkie oraz podzielę was na pierwszy i drugi skład.
-Emily May
-Obecna!
-Rachel Grace
-Obecna!
-Lily Marie
-Obecna!
- Naomi Young
-Obecna!
-Sophia Sulivan
-Obecna!
-Rebecca Stewart
-Obecna!
-Samantha Anderson
-Obecna!
-Victoria Walker
-Obecna!
-Jessica Clark
-Obecna!
-Charlie Thomas... Charlie?Okej dalej.
Pauline Johnson, Pauline? Też nie ma? No trudno.Alexandra Williams
-Obecna!
Alice Smith
-Obecna!
-Mia Rain
-Obecna!
-Dobra dziewczyny skoro jest was dokładnie 12 no to chyba mały oba składy, jeszcze tylko was porozdzielam, najpierw lecicie na stadion i 7 kółek.

Dziewczyny z drużyny są mega spoko, żadna z nas nie lubi Sary, uff co za ulga. Trener nieźle nas wymęczył, ale to dobrze. Jesteśmy świetne. Od zawsze lubiłam siatkówkę, nie wiedziałam, że jestem w tym taka dobra. Nadszedł koniec treningu. Trener zwołał nas do siebie, żeby powiedzieć nam jak gramy w składach i kto jest kapitanem. Byłam pewna, że będę grała w drugim składzie więc zaczęłam bawić się włosami. Do rzeczywistości przywróciło mnie wypowiedziane przez trenera zdanie:

- Kapitanem zostaje Mia!

Byłam w ciężkim szoku. Dziewczyny bardzo się z tej wiadomości ucieszyły. Do mnie dalej to nie docierało. Oczywiście byłam w 1 składzie a ze mną: Naomi, Jess, Rachel, Lily i Sam. Reszta dziewczyn w drugim składzie. Poszłyśmy do szatni się przebrać, wymieniłyśmy się numerami. Większość poszła do domu, Naomi szła ze mną. Miałyśmy dużo wspólnego, dobrze nam się rozmawiało. Wreszcie czuję się lepiej.

- Tylko Mia, rzuć papierosy, wiem że nie palisz długo, więc tym lepiej. To w niczym nie pomaga, tylko się trujesz, jako sportowiec musisz o siebie dbać, pani Kapitan.- powiedziała i puściła mi oczko. Na mojej twarzy zagościł uśmiech. Naomi to dziewczyna o moim wzroście, podobnej budowie ciała, rudych włosach i ciekawych oczach. Dziwię się, że jeszcze nie ma chłopaka. Chyba nie mają gustu. Dostałam wiadomość na messengerze od Jasona, zdjęcie ich razem w parku rozrywki. Słodziaki moje, jak ja się cieszę, że oni są razem. Wiadomość też od Ronnie, pisze że tęskni ale że daje rade. Dzielna dziewczynka! Tęsknię za nią strasznie. Kiedy wpadam do domu od razu lecę pod prysznic. Ciepła woda rozluźnia moje mięśnie. Kiedy wychodzę z łazienki otwieram okno poddaszowe. Jestem w samym ręczniku, moje ciało przeszywa lekki, przyjemny chłód. Wracam jeszcze do łazienki po telefon i smaruję się kremem do ciała. Czysta i pachnąca wychodzę. Zamykam drzwi. Rzucając na szafkę obok drzwi telefon, kiedy słyszę za sobą męski głos:
- No no, seksownie wyglądasz. Nie wiedziałem że tak na Ciebie działam.- hm ciekawe kto to... Morgan.
- Co ty tu robisz??? Wynoś się stąd dupku!! Wyjdź!!- krzyczę. Nagle on rusza w moją stronę. Ma na twarzy wymalowany uśmiech zwycięscy. Stoję nieruchomo, patrząc na niego z nienawiścią. Kiedy odległość między nami się zmniejsza, odsuwam się coraz bardziej do tyłu. W pewnym momencie zderzyłam się ze ścianą, no to po mnie, pomyślałam, po czym przełknęłam ślinę. Dzieliło nas kilka milimetrów, przeszyłam moje oczy, swoim wzrokiem.
- Wynoś się! Nienawidzę Cię!- powiedziałam, lekko łkając. Zebrałam się w sobie i kopnęłam go pomiędzy nogami. Usłyszałam jęk i upadające na ziemię ciało chłopaka. Odwróciłam się, myśląc że zaraz wyjdzie, jednak po chwili podniósł się popchnął mnie na łóżko, złapał za ręce i nogi, po czym włożył mi język do gardła. Śmierdział papierosami, ja jeszcze tym nie przesiąknęłam. Próbowałam się rzucać ale nic to nie dawało. Ugryzłam go w język. Wtedy cofnął twarz i przeklnął pod nosem.
- Kicia jesteś bardzo niegrzeczna wiesz? Ale to mnie bardzo podnieca, tak niedostępna ale nie dająca sobie ze mną rady. -Na chwile puścił moją ręcę złapałam pierwszą lepszą rzecz obok i uderzyłam nią w niego. To była moja nagroda za jakiś tam konkurs. Zaczął drzeć się i przeklinać. Szybko wypchnęłam go przed drzwi i zadzowniłam do Davida. 5 minut później byl u mnie. Miał klucze więc wszedł do domu, znalazł Chada gdzieś siedzącego i wywalił za drzwi. Potem przyszedl do mnie żeby sprawdzić czy wszystko ze mną dobrze. W ustach dalej czułam ten ohydny smak. Czułam się jak szmata.

Mia Rain- Czas powiedzieć to na głos.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz