75. Ja? I psychlog?

771 53 14
                                    








Wracamy właśnie z komendy policji. Pokazaliśmy nagrania. Artur oglądał je w domu i przez to o mało nie zrobił dziury w ścianie, kiedy wkurzony w nią kopnął. Mój... ojciec siedzi w więzieniu. Moja mama, i tak samo Artura już wróciły. Kiedy mama dowiedziała sie o tym wszystkim i mało nie zemdlała. Teraz siedzi u pani Bogny i próbuje dojść do siebie.

Ja siedzę w kuchni i patrzę w okno. Nagle czuje dotyk na moim ranieniu przez co automatycznie sie spinam.
- to tylko ja- słyszę głos Artura.- oddycham z ulgą
- przepraszam-szepcze cicho
- Bianka... nie przepraszaj. - powiedział mój chłopak i pocałował mnie w policzek. - musimy porozmawiać
- coś sie stało?
- ale lepiej żeby zrobiła to twoja mama, bedzie tu za minutę- powiedział dość poważnie. Trochę sie wystraszyłam.

Po krótkiej chwili usłyszałam otwieranie drzwi frontowych. Mama...
- dobra ja lecę, jakby coś sie działo to dzwon- Artur ujął moją twarz w dłonie- kocham cię- musnął moje usta. - Do widzenia!

- mamo, o co chodzi?
- córeczko, przemyślałam pare spraw, i moim pomysłem jest to aby wysłać cię do psychologa. To dla twojego dobra- usłyszałam. Ja? Psycholog. Nie wiem czy to dobre rozwiązania

Artur Sikorski IIKochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz