89. Upadłeś tak nisko?

712 51 21
                                    









- ty małpko wstrętna!- krzyczałam biegając po całym salonie. Za mną biegł Artur, który miał zamiar mnie łaskotać
Dogonił mnie i przytrzymaj w pasie
- to w takim razie spytam jeszcze raz. Kto jest najprzystojniejszy i najlepszy???
- hmmm, czekaj niech ja sie zastanowię. Mmmmm. Dobra wiem! Shawn Mendes!- chłopak spojżał na mnie złowrogim spojrzeniem. Nagle zza rogu wyszła moja mama.
- jejku, dzieciaki. To co za chałasy?- pyta widocznie rozbawiona
- a nic tam mamuś- kiedy mama odchodzi, Arczi zaczyna mnie łaskotać.
- Shawn?- pyta.
- dobra. Wygrałeś! Tyyyy- mowię próbując złapać oddech. Chłopak przestaje i wpija sie w moje usta.



Magia czasu



We were staying in Paris
To get away from your parents
And I thought "Wow, if I could take this in a shot right now
I don't think that we could work this out"

Out on the terrace
I don't know if it's fair but I thought "How could I let you fall by yourself
While I'm wasted with someone else"

If we go down then we go down together
They'll say you could do anything
They'll say that I was clever
If we go down then we go down together
We'll get away with everything
Let's show them we are better
Let's show them we are better
Let's show them we are better

Chłopaki śpiewają swój nowy cover. Paris... bardzo lubie to piosenke. Cały czas widzę jak Artur zerka na mnie. Nagle do pomieszczenia wchodzi jakaś blondyna. Widzę jak Artur wyszczeża oczy.
- hejjj Memiś- mówi i całuje Jeremiego w policzek
- hej- mówi uśmiechnięty. Dziewczyna wyglada jak Klaudia. Tak ta z obozu. Jeremi upadł na tak niskie fronty.
- ymmm Agata poznaj Bianke. Dziewczynę Artura.  - dziewczyna posyła mi sztuczny uśmiech. Po chwili zwraca uwagę na Artura.
- ooo Artur. Pamiętasz jak die całowaliśmy? Było tak super-patrzę ma obu i bie rozumiem o co chodzi.
- o co ci chodzi? Ja cię nawet nie znam.., Bianka- patrzy na mnie.
- o czym ty mówisz Agata?- pyta Jeremi.
- No całowałam sie z nim 4 dni temu. - oddycham z ulgą na to że dziewczyna kłamie. Artur był wstydu u mnie w szpitalu.
- ni i nie warto kłamać. Byłem wtedy szpitalu. A teraz Sorki. Ide bo piękna dziewczyna na mnie czaka. A ty Jeremi... nie widziałam że lubisz takie dziwki- powiedział Artur z ironią i pociągnął mnie za rękę.

Artur Sikorski IIKochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz