Otworzyłem oczy i było ciemniej niż zanim Zamknąłem. Popatrzyłem przez okno. Nie było tam bawoła ani Medy.
- Żyjemy- zapytała Clarie widocznie nie wierząc co się stało
- Najwyraźniej tak! -uradowana się Emma
- Ale jak?- niedowierzając zapytał Milard
- A tak - powiedziała pani Pregrine- stworzyłam tu pętle czasu 18.11.2016 a zatem jest najmłodszą pętlą!
- Czyli już nie żyjemy normalnym życiem...- zasmuciła się Olive
- No narazie możecie wychodzić poza pętle ale ostrożnie...- ostrzegła pani Peregrine a ja już byłem pewien że nie odnajdę moich rodziców. Ymbrynki są nadopiekuńcze żadna z nich nie pozwoliłaby mi wyjść żeby szwędać się samemu w poszukiwaniu rodziców...
- Jacob żyjemy! Nie cieszysz się?- zapytała radosna jak nigdy Emma
- Nie - odparłem sucho i poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku. Chciałem być teraz sam tym bardziej że była już noc. Ale nie, Emma musiała wtargnął mi do pokoju!
- Jacob pani Peregrine prosi abyśmy jutro we czwórkę porozmawiali o pętli. Zgadzasz się?
- Tak ale co masz na myśli mówiąc że we czwórkę?- zapytałem
- No bo będę rozmawiać Ja, ty, Pani Peregrine i Viktor.- poinformowała mnie - a teraz dobranoc- dodała i wyszła z pokoju. Dzisiaj już nie będzie spała na mojej podłodze a właściwie nie dzisiaj tylko wczoraj ale... to take skomplikowane... Ale dlaczego Viktor? Nie lubię go, porostu nie przypadł mi do gustu. Wiem że jest w nim coś złego...
Nie chciało mi się teraz nad tym wszystkim myśleć...Jutro nowy dzień a tak naprawdę ten sam! Tak w kółko przez resztę świata albo życia jeśli Medy wymarzy się znowu nas zabić...
Zasnąłem... i miałem dziwny sen. Sen sam w sobie nie był dziwny ale dziwne było to że przyśnił mi się wczoraj ale dzisiaj... Czy to miało coś oznaczać czy w pętli śnią się zawsze te same sny? Nie wiem to wszystko jest takie no nie wiem....ZAGMATWANE...************************************
Po śniadaniu poszliśmy do pani Peregrine. Ja, Emma i oczywiście miedożecznik Viktor. Ymbrynka usiadła i gestem ręki zachęciła nas do tego czynu.
- Chciała nam pani coś powiedzieć.- zaczął Viktor
- Tak odnośnie pętli. Wiecie jak to działa, jeden dzień powtarza się nieskończenie wiele razy. Medy nie ma jeszcze z nami ponieważ nie było jej przy powstaniu pętli, ale według moich obliczeń zaraz powinna tu przyjść. Uwaga 3, 2, 1...- i w tym samym momencie usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
- To ona, pójdź otworzyć- poprosiła mnie pani Peregrine. Podeszłym do drzwi, otworzyłem i nie byłem zaskoczony kiedy za nimi ujrzałem Medy. Dzisiaj nie było nikogo w widocznym z korytarza salonie wiec pomyślałem że Medy nie zakocha się w Enochu...
- Witaj Jacob- przywitała się
- Witaj Medy- tym razem mówiłem spokojniej...
- Czyli już się znamy... jak miło - zaśmiała się zupełnie inaczej niż wczoraj bardziej szyderczo...
- Chodź - zaproponowałem a ona weszła bez słowa. Musiałem wrócić do pani Peregrine wiec musiałem też dać jej jakieś zajęcie. Nie miałem innego wyjścia...
- Enoch- zawołałem a on natychmiast zjawił się i stanął obok mnie - Miłej zabawy- dodałem i poszedłem do ymbrynki.
- Jesteś Jacob, wiec kontynuujmy. Niebezpieczne jest jeśli dzieci będą rozbiegane przed walnieciem bawoła.
Dlatego wyznaczamy dyżury, żeby było łatwiej. A więc dzisiaj Emma jutro Jacob a potem Viktor będziecie pomagać mi z dziećmi godzinę przed resetowaniem. Żeby się nam nie myliło będę codziennie przypominać wam o dyżurze. Ach tak... I Jacob codziennie otwiera drzwi Medy ponieważ to jest jego dom. Zgodzie się?
- Tak - powiedzieliśmy zgodnym chórkiem
- W takim razie widzimy się o 21 Emmo- oznajmiła ymbrynka- a ty Jacob zostań jeszcze chwilkę.
- Dobrze
- Jak otwierasz drzwi Medy to udawaj zdziwionego- poradziła pani Peregrine
- Postaram się.************************************
Była 16:00 czyli pora po obiadowa a ja nigdzie nie mogłem znaleźć Emmy a po dłuższych poszukiwaniach brakowało mi też Viktora. Czyżby oni... nie nie to przecież Wykluczone... a jeśli jednak... Próbowałem odpędzić od siebie te myśli ale jak zwykle nie wyszło! Poszłem do swojego pokoju i popatrzyłem przez okno i nie wierzyłem własnym oczom... Emma i Viktor... całował się!!!
Cześć jak myślicie co zrobi Jacob piszcie w komentarzach tylko błagam piszcie!!!
CZYTASZ
Osobliwe ZAGMATWANIE
FantasyKolejna część z serii osobliwy dom pani Peregrine. Jak widać po samym tytule książka jest zagmatwana, więc nie wiem ile jeszcze rzeczy się w niej wydarzy... UWAGA!!! W książce mogą się pojawiać spojlery do serii o osobliwym domu pani Peregrine.