- A...a więc co pragniesz mi powiedzieć?- zapytałem próbując udawać że nie jestem JUŻ totalnie zdziwiony j przerażony. A tymczasem byłem...
- Trudno o tym mówić, szczególnie tobie...- powiedziała a ja zobaczyłem że się denerwuje
- A gdzie jest Viktor?- zapytałem z ciekawości
- Poszedł to samo powiedzieć pani Peregrine - odparła i wydała się uspokajać choć nadal czerwieni jej się ręce.
- To wiesz co?
- Co? - zapytała już prawie płacząc
- Może powiesz mi o tym jutro- zaproponowałem- ochłoniesz i pogadamy przed śniadaniem. Dobrze? - powiedziałem i Położyłem swoją rękę na jej. Poczułem przyjemne ciepło rozchodzące się po całym ciele. Było mi bardzo przyjemnie. Niestety Emma Popatrzyła na mnie, na rękę i w przeciągu kilku sekund wstała gwałtownie i pobiegła do pokoju. Zrobiło mi się przykro. Włączyłem telewizor i oglądałem jakiś program kriminalno- romantyczny. Był bardziej kryminalny niż romantyczny. Po jakimś czasie znudziła mi się telewizja i poszedłem do pokoju myśląc Emmie. Cały czas zastanawiałem się nad tajemnicą ale teraz przypomniałem sobie tamtą chwile kiedy sobie poszła. Kiedy zabrała swoją rękę i sobie poszła. Czułem się wtedy strasznie, okropnie, źle! Jak mogła mi to zrobić. Jeszcze ten niedorzecznik Viktor. On jest poprostu głupi. Jest miły to prawda. Wszystkim pomaga mówi mile słowa (czasem zbyt miłe np. Emmie). Jednak ja wiem że coś ukrywa. Poza tym kradnie mi popularność. Teraz tylko on się liczy i wszyscy tylko na niego zwracają uwagę. To okropne! Rozmyślałem tak jeszcze bardzo długo snując plany zemsty aż w końcu uznałem że nadchodzi pora spania. Poszedłem się wykompać a kiedy wracałem do pokoju spotkałem panią Peregrine.
- Jacob musze z tobą porozmawiać - powiedziała poważnie i zaprowadziła mnie do salonu. Usiedliśmy na kanapie dokładnie w tych samych miejscach co ja i Emma przed 2 godzinami.
- Wiesz chyba o czym chcę z tobą porozmawiać- zaczęła ymbrynka
- Nie mam pojęcia- wyznałem
- Czyli Emma ci nie powiedziała... można się było spodziewać. Nie będę o tym ci mówiła. Sama powinna to zrobić. Jest już odpowiedzalna i od wielu lat dorosła. Mam nadzieje że będziesz się z tego cieszył.- powiedziała pani Peregrine i przytuliła mnie- Będzie dobrze- dodała i poszła a ja nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać. To już kolejna dziwna rzecz. Nie mogę się już w tym połapać. Próbowałem jakoś połączyć fakty żeby wyszła z tego spójną całość ale jak zwykle nie powiodło się. Wróciłem do pokoju i gdy tylko się położyłem zauważyłem brak mojego telefonu. Postanowiłem go poszukać. A że byłem na 99% pewny że zostawiłem go w łazience poszedłem właśnie tam. Znalazłem go i juz miałem wracać gdy usłyszałem rozmowę Emmy i Viktora.
- Emmo ja mu powiem- słyszałem go
- To sprawa moja i jednego z was, wiec pozwól że załatwię to sama - mówiła spokojnie
- Dobrze. Ale pozwól mi chociaż przy tym być. Lubie Jacoba. Jest najlepszy z tej paczki.- uznał ale ja wiedziałem że kłamie
- Racja ale wydaje mi się że on nie lubi twojego towarzystwa - zauważyła- wiec pójdę sama - dodała
- Dobra, ja poczekam tu a ty pójdziesz do niego. Mów w miarę głośno żebym mógł cie usłyszeć- poradził
- Nie bo wtedy usłyszą nas dzieciaki z pokoju obok. Poza tym chciałabym żebyś podczas mojej rozmowy nie było Cię ani dzieci w pokojach. Mógłbyś je jakoś czymś zająć tak żeby były daleko od nas?
- Dobrze zrobię to co zechcesz
- Dziękuję!
Wyszłem z łazienki i poszedłem do swojej sypialni. Zasnąłem od razu o kiedy wstałem była 7:00 czyli Emma powinna zaraz do mnie przyjść. Ubrałem się błyskawicznie i pościeliłem łóżko. Usiadłem na nim i w tym momencie weszła do mnie Emma.
- Cześć - zaczęła jak wczoraj
- Chodź- zaproponowałem pokazując jej miejsce na krześle
- Dzięki - odrzekła nieśmiało i usiadła
- Jesteś gotowa mi to powiedzieć?- zapytałem a ona skinął głową
- Świetnie, ale najpierw chciałem zapytać. Dlaczego mnie zostawiłaś dla Viktora?- zapytałem ostro
- Jacob... to nie tak jak myślisz...- tłumaczyła się
- No to jak z tym jest?
- Wiesz nadal jesteś dla mnie ważny
- Czyżby...
- Może zakończy ten temat- zaproponowała
- Dobrze- zgodziłem się - wiec co chciałaś mi powiedzieć
- No tak, ale pamiętaj, nie denerwuj się na mnie i Viktora albo siebie
Dobrze?
- Nawet nie wiem o co chodzi?
- No tak... wiec ci powiem. Ale jesteś pewien że naprawdę tego chcesz?
- Tak- powiedziałem niepewnie
- Dobrze a więc...- przerwała - Nie,nie mogę...
- Emmo...- powiedziałem i zbliżyłem się do niej. Wziąłem z rękę a ze nie sprawiała oporu pocałowałem. Było mi tak dobrze jak nigdy. Niestety ta chwila nie trwała zbyt długo. Emma lekko mnie odepchnela. Uśmiechnęła się. Siedzieliśmy tak trzymając się za ręce i w końcu Emma odważyła się i powiedziała
- Jestem w ciąży...
W tym momencie puściłem jej ręce i do pokoju weszła MedyCześć podobało się. Domyślaliście się tego? Piszcie w komentarzach.
I jak myślicie: co zrobi Medy?
Pa!!!
CZYTASZ
Osobliwe ZAGMATWANIE
FantasíaKolejna część z serii osobliwy dom pani Peregrine. Jak widać po samym tytule książka jest zagmatwana, więc nie wiem ile jeszcze rzeczy się w niej wydarzy... UWAGA!!! W książce mogą się pojawiać spojlery do serii o osobliwym domu pani Peregrine.